Podział punktów na Jantorze
Hokeiści Naprzodu Janów, pod wodza nowego trenera nie zdołali wygrać spotkania. Mimo, iż w przekroju całego meczu, byli drużyną lepszą to na koniec musieli uznać wyższość przyjezdnych. Mecz zakończył się wygraną Torunian po dogrywce 3:4.
Dobrze pierwszą odsłonę rozpoczęli gospodarze. W 8. minucie gdy na ławce kar, przebywał Przemysław Bomastek, krążek do siatki skierował Adrian Kurz. Goście idealną okazję zmarnowali w niespełna cztery minuty później, kiedy po strzale Jacka Dzięgiela, krążek trafił w słupek.
Drugą tercję również lepiej rozpoczęli gospodarze. W 23. minucie, podanie od Michała Gryca wykorzystał Marek Holy i hokeiści Naprzodu cieszyli się z kolejnego trafienia. Radość miejscowych nie trwała jednak zbyt długo.
W 28. Minucie na ławkę kar powędrowali Patrik Vrana i Łukasz Elżbieciak. Goście nie zmarnowali okresu gry z przewagą dwóch zawodników. Na listę strzelców wpisał się Aleksander Zacharanka, który posłał krążek między parkanami Michała Elżbieciaka. Wyrównujące trafienie również padło podczas gry w przewadze. Na 8 sekund przed końcem kary Marka Holy’ego sposób na Elżbieciaka znalazł Sierhiej Kukuszkin.
Grę w przewadze w połowie trzeciej tercji wykorzystał Marek Indra, wykorzystując podanie od Adriana Parzyszka. Gospodarze od tego momentu skrzętnie bronili dostępu do swojej bramki, nie dając przyjezdnym zbyt wielu okazji strzeleckich. Na minutę przed końcem spotkania, do boksu zjechał Michał Plaskiewicz. Przyniosło to zamierzony efekt i goście doprowadzili do wyrównania. Michał Kalinowski dobił strzał Aleksandra Zacharanka.
W dogrywce, ewidentnie gospodarzom zabrakło siły, a błąd w defensywie spowodował, że w sytuacji sam na sam z Elżbieciakiem znalazł się Kalinowski. Toruński napastnik nie zmarnował takiej sytuacji i to przyjezdni cieszyli się ze zdobycia dwóch punktów.
Powiedzieli po meczu:
Josef Halouzka, trener Naprzodu Janów: Przyczyną dzisiejszej porażki była dyscyplina, a dokładniej jej brak. Minuta do końca spotkania, a my nie potrafiliśmy wyrzucić krążka z własnej tercji. W dogrywce popełniliśmy błąd w defensywie i to zaważyło na wyniku spotkania. Dużo pracy jest jeszcze przed nami, ale myślę, że gdy wzmocnimy obronę będzie zdecydowanie lepiej.
Marek Górecki, II trener Nesty Toruń: Wydaje mi się, ze decydujące w dzisiejszym spotkaniu było przygotowanie fizyczne. Całe spotkanie zagraliśmy, może nie najlepiej, ale konsekwentnie. To już chyba drugi mecz, kiedy w ostatniej minucie strzelamy bramkę. Czyli wniosek jest taki, że warto grać do końca i to wpajamy chłopakom.
Naprzód Janów – Nesta Mires Toruń 3:4 (1:0;1:2; 1:1; d.0:1 )
1:0 Kurz – Jakubik (07:24, 5/4)
2:0 Holy – Gryc (23:00)
2:1 Zacharanka – Dołęga, Winiarski (28:43, 5/3)
2:2 Kukuszkin – Żylinski (33:04, 5/4)
3:2 Indra – Parzyszek, Ł. Elżbieciak (48:28, 5/4)
3:3 Kalinowski – Zacharanka (59:08)
3:4 Kalinowski – Żylinski, Plaskiewicz (61:59)
Sędziowali: Tomasz Radzik (główny) – Marcin Młynarski i Tomasz Przyborowski (liniowi)
Widzów: 400
Strzały: 25:34
Minuty karne: 18:10
Naprzód Janów: M.Elżbieciak – Kurz (2), Sarna, Stachura (2), Jakubik, Sękowski(2) – Vrana (2), Ł.Elżbieciak (2), Indra, Parzyszek (4), Michiejenak – Krokosz, Kosakowski, Gryc, Pohl, Bibrzycki – Lacheta, Rasikoń, Musiał, Piper, Holy (2). Trener: Josef Halouzka.
Nesta Mires Toruń: Plaskiewicz – Zacharanka, Kantor, Kalinowski, Kukuszkin, Fraszko – Podsiadło (4), Żylinski, Husak, Kuchnicki, Wiśniewski – Kamko, Huzarski, Strużyk, Chrzanowski (2), Bomastek (2) – Lidtke, Skólmowski (2), Winiarski, Dzięgiel, Dołęga. Trener: Oleg Małaszkiewicz.
Komentarze