To już ostatni sparing
Etap meczów sparingowych dobiega końca. Ostatnim rywalem Unii Oświęcim będzie czeski drugoligowiec HC Frýdek-Místek.
Trener biało-niebieskich Josef Doboš w ostatnim czasie musiał nieco przebudować formację, wszak ze składu wypadło mu trzech ważnych napastników: Jan Daneček, Sebastian Kowalówka i Dariusz Wanat.
– Mam problemy z mięśniem uda, więc jutro na pewno nie zagram – mówi Daneček.
Dzisiejszego treningu nie dokończył także Wanat, który w piątek nabawił się urazu kolana. Na lodzie pojawił się za to Sebastian Kowalówka. 29-letni skrzydłowy pod koniec drugiej tercji czwartkowego spotkania z Naprzodem Janów z rozciętym przedramieniem udał się do szpitala, gdzie lekarze założyli mu sześć szwów.
– Na razie lekko trenuję i trzymam kij w jednej ręce. Rana jest jeszcze zbyt świeża – przyznaje Kowalówka.
Rewanż
W tym miejscu warto zaznaczyć, że Jan Daneček i Sebastian Kowalówka zdobyli po jednym golu w pierwszym starciu z ekipą z Frýdka-Místka, które zakończyło się zwycięstwem Czechów w stosunku 5:3.
– Źle weszliśmy w ten mecz. Już po 120 sekundach przegrywaliśmy 0:2, a po dwóch tercjach było 0:3. W trzeciej pokazaliśmy inne i zdecydowanie lepsze oblicze – przypomina Josef Doboš.
I dodaje: – Przed jutrzejszym meczem musiałem nieco poimprowizować. Do pierwszej formacji desygnowałem Wojtka Wojtarowicza, a do drugiej Damiana Piotrowicza. Trzecią tworzą na razie młodzi zawodnicy. Jestem ciekawy, jak sobie poradzą na tle wymagającego rywala. To przecież drużyna współpracująca zHC Oceláři Trzyniec.
Dla kibiców ważną informacją jest fakt, że w ekipie najbliższego rywala biało-niebieskich jest wielu zawodników, którzy w przeszłości występowali na polskich taflach. Wystarczy tu choćby wymienić byłego gwiazdora Zagłębia Sosnowiec Vladimira Lukę, grającego w Unii Marka Ivana, czy rosłego napastnika Polonii Bytom Radka Meidla.
Zespół farmerski wicemistrzów Czech na tle polskich rywali prezentuje się naprawdę nieźle. Oprócz wygranej z Unią, ma na swoim koncie również dwa zwycięstwa z JKH GKS Jastrzębie 2:0 i 4:3 po rzutach karnych.
Testowani defensorzy zostaną przy Chemików
Po jutrzejszym meczu ma zostać ogłoszona ostateczna kadra biało-niebieskich. Coraz więcej faktów wskazuje na to, że kontrakty z oświęcimskim klubem podpiszą 22-letni Słowak Peter Bezuška i 27-letni Czech Lukáš Popela.
Pierwszy z nich przez ostatnie dwa lata występował w czeskim pierwszoligowcu AZ Hawierzów. W 95 meczach zdobył 2 bramki i zanotował 14 asyst. Warto zaznaczyć, że sezonie 2013/2014 reprezentował barwy "AZ-etu" razem z trójką obecnych zawodników Unii: Janem Danečkiem, Radimem Haasem i Lubomírem Vosátką. Co ciekawe, w formacji defensywnej ustawiany był właśnie z doświadczonym Czechem.
Z kolei Popela zdecydowaną większość swojej kariery spędził w drugiej lidze czeskiej. Na jej taflach rozegrał 139 spotkań, w których zdobył 10 bramek, a przy kolejnych 25 asystował. Ostatnio występował na Słowacji w barwach ekstraligowych HK 36 Skalica (10 meczów, 1 punkt za asystę) i HKM Zwoleń (18 spotkań) oraz pierwszoligowego HC 07 Preszów (9 meczów, 2 asysty).
– Nie da się ukryć, że przydałby nam się jeszcze jeden doświadczony obrońca. Mam już na tę pozycję faworyta, ale wpierw działacze muszą znaleźć na niego odpowiednie środki – przyznaje Josef Doboš.
Komentarze