Ekstraligowcy ładują akumulatory (cz.1)
Najlepsze drużyny w kraju korzystają z ostatnich wolnych dni przed najważniejszą częścią sezonu. Bynajmniej jednak nie odpoczywają. Z dala od ligowego zgiełku reprezentanci tych drużyn trenują w pocie czoła, gdyż później nie będzie już na to czasu.
Ostatnie mecze ligowe drużyny z lepszej szóstki rozegrały 30 stycznia. Dzień później dla większości z graczy rozpoczął się okres wolny od rozgrywania meczów, bowiem do gry na arenie międzynarodowej powróciły reprezentacje przygotowujące się do najważniejszych imprez roku.
Informowaliśmy już o tym, jak dwa tygodnie wolne od meczów wykorzystują hokeiści Unii Oświęcim. Oto, co powiedzieli nam przedstawiciele innych najlepszych drużyn w kraju.
- Od pierwszych dni tej przerwy pracowaliśmy bardzo ciężko, dwa razy dziennie na lodzie, a do tego doszły jeszcze poranne wizyty na siłowni - powiedział Marek Ziętara, trener Podhala Nowy Targ. - Taką częstotliwość zajęć utrzymamy także w tym tygodniu. Oczywiście przygotowujemy się pod już do play off, do którego przystąpimy najprawdopodobniej z piątego miejsca. Od ostatniego meczu w grupie do rozpoczęcia play off nie ma przerwy, więc później nie będzie już czasu na przygotowania siłowe, jedynie na ostatnie szlify taktyczne.
W podobnym tonie wypowiadają się także hokeiści innej z sześciu najlepszych drużyn w kraju.
- W ostatnim czasie pracowaliśmy bardzo mocno nad kondycją, a także nad szybkością, ale myślę, że w tym tygodniu obciążenia będą mniejsze - mówi Damian Słaboń, napastnik Comarch Cracovii. - Wiemy wszyscy, jak te treningi są dla ważne, bo one decydować będą o tym, jak będziemy prezentować się w fazie play off. To jest ostatni okres żeby mocniej popracować.
Drużyny Podhala Nowy Targ, podobnie jak Comarch Cracovii, nie trenowały w ostatnich dniach w pełnych składach, jednak niebawem się to zmieni.
- W naszym przypadku, wyjątkowo, powołania na zgrupowanie nie pokrzyżowały nam zbytnio planów. Tym razem tylko dwóch zawodników dostało powołanie. Trzecim był Ondrej Raszka. Nie był to więc jakiś wielki ubytek. Pracowali na pewno solidnie, więc nie ma straty. Podobnie ma się sprawa z Ondrejem, któremu treningi z Kiryłem Korenkowem na pewno wyszły na plus - powiedział Marek Ziętara, trener Szarotek.
- Do naszej drużyny, podczas przerwy, dołączyli nowi zawodnicy, dlatego dotychczasowe i kolejne treningi były i będą dla nich bardzo owocne. We wtorek dołączą do nas jeszcze koledzy z reprezentacji i będziemy już w pełnym zestawieniu. Trener ułożył już zapewne piątki i od jutra będziemy się zgrywać - zapowiada Damian Słaboń.
Komentarze