Porażka Naprzodu przed własną publicznością
Podopieczni Waldemara Klisiaka nie zaliczą dzisiejszego występu do udanych. Mimo, wielu dogodnych sytuacji strzeleckich, przegrali z MUKS Orlik Opole 1:3. Honorowe trafienie dla gospodarzy zdobył Patryk Malicki, który niedawno dołączył do ekipy z Katowic.
Mecz ze względów technicznych rozpoczął się z blisko 30. minutowym opóźnieniem, gdyż z powodu złych warunków pogodowych problem z dotarciem na lodowisko miała zarówno karetka pogotowia, jak i lekarz.
Wynik spotkania, już w 3. minucie mogli otworzyć gospodarze. Jednak po analizie wideo, sędzia uznał, że bramka nie została zdobyta. To, co nie udało się zawodnikom Naprzodu, zrobili goście i w 4. minucie cieszyli się z prowadzenia. Sebastian Szydło dobił strzał Jewhena Łymanskiego nad leżącym już Michałem Elżbieciakiem. Wyrównującą, a jak się potem okazało jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył Patryk Malicki, który wykończył akcję zapoczątkowaną przez Mateusza Podsiedlika i Jakuba Pipera.
Drugą tercję z przytupem zaczęli gospodarze, jednak było to kolejne spotkanie, kiedy razili ogromną niemocą strzelecką. Mimo wielu wypracowanych sytuacji, nie potrafili skierować krążka do bramki Johna Murraya. Udało się to natomiast zawodnikom z Opola i to oni w 32. minucie znów wyszli na prowadzenie. Popularny „Ela” obronił potężny strzał z niebieskiej Mateusza Stopińskiego, jednak przy dobitce Łukasza Korzeniowskiego nie miał najmniejszych szans.
Wynik spotkania w 52. minucie ustalił Michał Szczurek, któremu krążek przed bramkę świetnie wyłożył Sebastian Szydło.
Na trzy minuty przed końcem spotkania rękawice skrzyżowali ze sobą Michał Gryc i Nikita Semiennikow. Zwycięsko z tego pojedynku wyszedł zawodnik gości.
Powiedzieli po meczu:
Waldemar Klisiak, trener MUKS Naprzód Janów: Co do gry moich zawodników, nie mogę mieć większych zastrzeżeń, jednak było to kolejne spotkanie, w którym nie potrafiliśmy wykorzystać wielu sytuacji strzeleckich. Zastanawiam się co należy zrobić aby tą skuteczność poprawić, bo niekiedy sam się dziwię, że krążek nie ląduje w bramce. Na pewno bramkarz gości, jest mocnym punktem drużyny, aczkolwiek pokazaliśmy już, że potrafimy go pokonać.
Jacek Szopiński, trener MUKS Orlik Opole: Zagraliśmy średnio, ale na pewno zasłużenie wygraliśmy dzisiejsze spotkanie. Wiadomo, że mecze te nie mają już zbyt dużego znaczenia, ale dziś chcieliśmy zrewanżować się za porażkę w Opolu i to nam się udało. Myślę, że strzelona bramka w drugiej tercji uspokoiła naszą grę i pozwoliła nam kontrolować przebieg meczu.
MUKS Naprzód Janów – MUKS Orlik Opole 1:3 (1:1, 0:1, 0:1)
0:1 – Szydło – Łymanski (03:39)
1:1 – Malicki – Podsiedlik, Piper (18:03)
1:2 – Korzeniowski – Stopiński, Semiannikow (31:40)
1:3 – Szczurek – Szydło, Łymanski (51:35)
MUKS Naprzód Janów: M.Elżbieciak – Kurz (4), Działo. Holy, Jakubik (2), Stachura (2)– Kosakowski, Podsiadło, Sękowski, Frączek (2), Gryc (4) – Sarna, Zielosko, Radwan, Pohl, Ł. Elżbieciak (2) – Rasikoń, Kulik, Malicki, Podsiedlik, Piper. Trener: Waldemar Klisiak.
MUKS Orlik Opole: Murray (4) – Kostek, Valečko, Szczurek, Szydło, Łymanski (6) – Siemiannikow (6), Stopiński, Fabry, Korzeniowski (2), Wirołajnen – Bychawski, Sordon, Rompkowski (4), Harcharik, Bosas – Sznotala, Gawlik, Zwierz, Obrał. Trener: Jacek Szopiński.
Sędziowali:Patryk Pyrskała (główny), Piotr Madeksza i Jacek Bernacki (liniowi).
Minuty karne:16-22.
Strzały:39-42.
Widzów:ok. 250.
Komentarze