Pewne zwycięstwo tyszan (WIDEO)
Od zwycięstwa drugą fazę rozgrywek rozpoczęli zawodnicy GKS-u Tychy. Podopieczni Jiříego Šejby bez większych problemów pokonali na własnym lodzie Unię Oświęcim 8:3. Ze świetnej strony pokazał się Jarosław Rzeszutko, który już po dwóch tercjach skompletował hat-tricka.
- Do optymalnej formy jeszcze trochę mi brakuje. Mam nadzieję, że czas będzie działał na moją korzyść i pełnię swoich umiejętności zaprezentuję podczas fazy play-off - przyznał "Rzeszut".
Tyszanie zagrali tak, jak na lidera przystało. Od samego początku byli stroną aktywniejszą, bardziej kreatywną i lepiej poukładaną. Z łatwością dochodzili do sytuacji strzeleckich i wykorzystywali każdy błąd oświęcimian, zdobywając bramki podczas gier pięciu na pięciu, w przewadze, jak i osłabieniu.
Z wysokiego "C"
Na prowadzenie wyszli już po 35 sekundach. Precyzyjnym uderzeniem ze środka tercji popisał się Maksim Kartoszkin, który chwilę wcześniej odzyskał krążek pod bandą.
Po 20 minutach trójkolorowi prowadzili 3:1, a w 26. minucie czwartego gola dołożył Kacper Guzik. 21-letni skrzydłowy pokazał, że dysponuje świetnym przyspieszeniem i z łatwością wyprzedził oświęcimskich defensorów, a potem w sytuacji sam na sam pokonał Michała Fikrta.
- Możemy żałować, że pod koniec pierwszej tercji nie udało nam się wykorzystać gry w podwójnej przewadze. Przy wyniku 2:3 grałoby się nam znacznie łatwiej. W zasadzie wszystko byłoby jeszcze możliwe - analizował Wojciech Wojtarowicz.Wychowanek oświęcimskiej Unii w 30. minucie zmniejszył straty, popisując się znakomitym uderzeniem z nadgarstka.
Podcięte skrzydła
Było 4:2, a chwilę później na ławkę kar odesłany został Nicolas Besch. Nadzieję oświęcimian odżyły, ale tylko na moment. Szybką kontrę tyszan na bramkę zamienił Jarosław Rzeszutko i emocje się skończyły. Swój posterunek opuścił też zrezygnowany Michal Fikrt, ustępując miejsca Przemysławowi Witkowi.
- To trafienie podcięło nam skrzydła. Później gospodarze kontrolowali już przebieg meczu - zaznaczył Wojtarowicz.
Przed końcem drugiej odsłony trójkolorowi zdobyli jeszcze dwie bramki. Sposób na rezerwowego golkipera oświęcimian znalazł najpierw Radosław Galant, a później Jarosław Rzeszutko, który tym samym skompletował hat-tricka.
- Moje bramki były zasługą całej formacji. Najpierw dobiłem strzał Kacpra Guzika, potem wykorzystałem dobre dogranie Jurija Kuzina, a na sam koniec wepchnąłem krążek do siatki w zamieszaniu podbramkowym- przyznał 28-letni środkowy, który w sezonie 2012/2013 występował w barwach Unii.
W trzeciej odsłonie tempo opadło. Obie drużyny dołożyły po jeszcze jednym trafieniu i mecz powoli zmierzał do końca. Kibiców rozgrzał pojedynek pięściarski Michała Kotlorza z obchodzącym 30. urodziny Peterem Tabačkiem. Obaj zawodnicy zostali przez sędziego odesłani do szatni, a tyszanie po raz piąty w tym sezonie pokonali biało-niebieskich.
Powiedzieli po meczu:
JosefDoboš, trener Unii: - Mogę tylko pogratulować zawodnikom GKS-u Tychy zwycięstwa, bo od początku meczu byli stroną dominującą. Popełniliśmy wiele błędów w naszej tercji, przegrywaliśmy pojedynki 1 na 1. Po bramce na 2:4 mogliśmy wrócić do gry, ale później, grając w przewadze, straciliśmy gola. I wtedy było już po meczu. Szkoda... Musimy pracować nad grą w defensywie.
Jiří Šejba,GKS Tychy - Unia Oświęcim 8:3 (3:1, 4:1, 1:1)
1:0 - Kartoszkin - Galant (0:35),
1:1 - Daneček - Wojtarowicz, Ciura (2:11),
2:1 - Rzeszutko - Guzik, Mojžíš (7:00),
3:1 - Vitek - Bagiński (13:23),
4:1 - Guzik - Mojžíš (25:55),
4:2 - Wojtarowicz - Daneček, Vosatko (29:48),
5:2 - Rzeszutko - Kuzin (31:10, 4/5),
6:2 - Galant - Kolusz, Mojžíš (38:38, 5/4),
7:2 - Rzeszutko - Kuzin, Guzik (39:49),
7:3 - Komorski - Vosatko, Adamus (44:48, 5/4),
8:3 - Kolusz - Kartoszkin, Besch (47:26, 5/3)
Sędziowali: Przemysław Kępa (główny) – Robert Długi, Marcin Polak (liniowi).
Minuty karne:41 (w tym kara meczu dla Michała Kotlorza) - 39 (w tym kara meczu dla Petera Tabačka).
Strzały: 59-29.
Widzów: ok. 1000.
GKS: Žigárdy - Kotlorz (29), Pociecha; Woźnica, Bagiński, Vitek - Wanacki, Besch (2); Kolusz, Kartoszkin (2), Galant -Ferenc, Mojžíš (2); Kuzin (2), Rzeszutko (2), Guzik - Sokół; Różycki, Majoch (2), Jeziorski.
Trener: Jiří Šejba
Unia: Fikrt (od 31:11 Witek) – Vosatko (6), Vizváry; Piotrowicz, Daneček, Wojtarowicz – Gabryś, Ciura; Bepierszcz, Kalinowski (4), Zdenek – Piekarski, Šindelář; Adamus, Komorski, Szewczyk – Kasperczyk; Tabaček (27), Paszek, Modrzejewski (2).
Trener: Josef Doboš.
Komentarze