Szewczyk: Pozostał niedosyt
- Cracovia nie pokazała się z najlepszej strony. Po prostu była do ogrania, dlatego odczuwamy spory niedosyt - przyznał Maciej Szewczyk po przegranym 3:4 po rzutach karnych meczu z Comarch Cracovią.
Oświęcimianie dwukrotnie odrabiali straty, a w 38. minucie wyszli na prowadzenie. Szewczyk odnalazł dobrym podaniem Adamusa, a ten, strzelając w okienko, nie dał żadnych szans Rafałowi Radziszewskiemu.
- W trzeciej odsłonie chcieliśmy zagrać przede wszystkim spokojnie. Nie popełnić błędu w defensywie i gdy tylko nadarzy się okazja, wychodzić z kontratakami. Do 50. minuty wychodziło nam to dobrze, ale później złapaliśmy dwie kary, które dały Cracovii "nowe życie"- wyjaśnił 25-letni skrzydłowy.
- Mieliśmy szansę zdobyć trzy punkty, bo okazji bramkowych nam nie brakowało. Nie wykorzystaliśmy ich i to się zemściło. Tym samym zgotowaliśmy sobie dogrywkę, a później konkurs rzutów karnych. Szkoda, że po takim meczu zostaliśmy tylko z jednym punktem - dodał.
"Odkurzony" atak
Przed meczem z Cracoviątrener biało-niebieskichJosef Doboš zdecydował się nieco przemeblować ataki. W trzeciej piątce zestawił Mateusza Adamusa, Filipa Komorskiego i właśnie Macieja Szewczyka. - Wróciliśmy do naszego starego ustawienia, z czego chyba wszyscy się cieszymy. Na lodzie rozumiemy się bardzo dobrze i myślę, że dzisiaj pokazaliśmy się z niezłej strony - ocenił "Szewa".
Podobnego zdania był także opiekun Unii: - Ten atak spełnia moje oczekiwania. Bardzo mądrze gra Komorski, który wraca do formy po kontuzji. Potrafi odebrać krążek, a potem błyskawicznie go rozegrać. Znakomicie uzupełnia się z grającymi na skrzydłach Adamusem i Szewczykiem. Na razie nie przewiduję w tej formacji żadnych zmian.
Zwycięstwo obowiązkowe
Jutro biało-niebiescy zmierzą się na wyjeździe z czerwoną latarnią ligi - HC GKS-em Katowice. - Mamy szacunek do każdego rywala, ale trzy punkty są naszym obowiązkiem. Zrobimy wszystko, by właśnie tak się stało - zapewnia Szewczyk.
W dotychczasowych starciach obu ekip dwukrotnie wysoko wygrywali oświęcimianie. W grodzie nad Sołą pokonali "GieKSę" 16:1, a w Janowie 9:0.
Sędzią głównym jutrzejszego starcia będzie Włodzimierz Marczuk z Torunia. Na liniach pomagać mu będą Wojciech Moszczyński i Sławomir Szachniewicz. Początek spotkania o godzinie 17:00.
Relacja na żywo "minuta po minucie" tylko na łamach naszego portalu.
Komentarze