Powrót po czterech latach
Maciej Szewczyk wraca do oświęcimskiej Unii, czyli do swojego macierzystego klubu. - Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej - przekonuje 25-letni napastnik, który przez ostatnie cztery sezony występował w KTH Krynica, Zagłębiu Sosnowiec i ostatnio w katowickiej "GieKSie".
Przez ten czas rozegrał 168 ligowych spotkań, w których zdobył 36 bramek i zanotował 61 asyst. Na ławce kar przesiedział 58 minut.- Miałem już dość tułaczki po innych klubach, dlatego propozycję Unii rozpatrzyłem z błyskiem w oku. Zrobię wszystko, by grać jak najlepiej i pomóc drużynie w wywalczeniu jak najlepszej pozycji - wyjaśnił.
Skrzydłowy, który może grać także na środku ataku, w poprzednich rozgrywkach strzelił 16 goli i 19 razy asystował przy trafieniach swoich kolegów. -Ostatni sezon był dla mnie wyjątkowo udany, ale wiem, że stać mnie na więcej- przyznaje "Szewa".
I dodaje: - Czuję się lepszym zawodnikiem, na pewno nabrałem pewności siebie. Przyznam, że nie mogę już doczekać się rozpoczęcia rozgrywek. Trenujemy niezwykle ciężko i efekty na pewno będą widoczne.
Jak udało nam się ustalić, o możliwość występów w Unii pytał słowacki defensor Miroslav Zatko, ale klubu z Chemików 4 - w obecnej sytuacji finansowej - nie było na niego stać. Działacze sondowali także możliwość sprowadzenia Jakuba Witeckiego, który ostatecznie przedłużył kontrakt z GKS Tychy.
Tymczasem pracowite dwa tygodnie ma za sobą Ryszard Skórka. Nowy prezes oświęcimskiej Unii odbył spotkanie z Adamem Klęczarem, właścicielem firmy Aksam, a także przygotowywał wnioski o dotacje miejskie. Ponadto zgłosił drużynę do rozgrywek ekstraligi i Pucharu Polski.
Szef największego sponsora oświęcimskich hokeistów będzie utrzymywał ośmiu zawodników, dwóch trenerów i masażystę.
Komentarze