Hokej.net Logo

Okiem kibica: Mistrzostwa Świata, i co dalej?

Okiem kibica: Mistrzostwa Świata, i co dalej?

Polski hokej przez wielu umiejscawiany jest na tak zwanym dnie, a niektórzy nawet szukają dla niego miejsca poniżej tego poziomu. Takie opinie są raczej efektem frustracji (uzasadnionej skądinąd) niż racjonalnego spojrzenia na poziom tej pięknej dyscypliny w Polsce. W kontekście Mistrzostw Świata w Wilnie, a zwłaszcza zbliżających się wyborów nowego sternika hokejowego Związku, warto postawić sobie pytanie gdzie jesteśmy, jakie cele sobie stawiamy i dokąd aktualnie zmierzamy? Pierwsza część pytania nie nastręcza trudności w udzieleniu odpowiedzi, trudno natomiast odpowiedzieć na jego drugą część. Zacznijmy zatem od prostszego zadania.


Nie ma lepszej miary własnej pozycji w hokejowym świecie niż poziom rozgrywek, na którym grają poszczególne reprezentacje danego kraju. Hokej w przeciwieństwie do wielu innych dyscyplin sportowych, w tym piłki nożnej, nie toleruje przypadku. Jest niemal niemożliwe, aby drużyny zajmujące miejsce w trzeciej dziesiątce rankingu IIHF podejmowały równą grę z drużynami z pierwszej 10 czy nawet 15 tego rankingu, choćby w pojedynczych meczach. Na tej podstawie możemy stwierdzić, że nasze miejsce jest trwale ugruntowane w trzeciej lidze światowego hokeja, i nie jest to powód do dumy. Na tym poziomie gra od lat drużyna seniorska, młodzież do lat 20, jak również ich młodsi koledzy. Awans kadry U20 do drugiej ligi był swego rodzaju wypadkiem przy pracy, podobnie jak, miejmy nadzieję, spadek do czwartej ligi drużyny U18. Pozycja polskiego hokeja w świecie jest wypadkową wielu czynników, wśród nich między innymi: wąskiego zaplecza kadrowego we wszystkich grupach wiekowych, słabych kwalifikacji trenerów, a co za tym idzie szkolenia na niskim poziomie w każdej kategorii wiekowej, słabo rozwiniętej infrastruktury, braku środków finansowych na poziomie klubów i reprezentacji oraz, co szczególnie ważne, niskich kwalifikacji działaczy hokejowych, poza nielicznymi wyjątkami. Temu ostatniemu elementowi chciałbym poświęcić kilka zdań uwagi.

Nie miejsce tu na wskazywanie nazwisk, ale właściwie którykolwiek z działaczy hokejowej centrali oraz wielu klubów tzw. hokej ligi, gdyby został tu wskazany, moglibyśmy o nim powiedzieć, że skutecznie ugruntowuje złą opinię o środowisku. Żeby było jasne, mówiąc o ludziach hokeja mam tutaj na myśli przede wszystkim działaczy i reprezentantów tak zwanej polskiej myśli trenerskiej, która kwitnie równie mocno, i z podobnym skutkiem, jak choćby ta w piłce nożnej. Rażący jest u tych ludzi brak kompetencji, wiedzy, doświadczenia w kwestii dobrych praktyk, umiejętności menedżerskich, profesjonalizmu, i co najważniejsze zaufania szeroko rozumianego otoczenia, zaufania, które powinno pochodzić od kibiców, ludzi biznesu, władz samorządowych i wojewódzkich, po decydentów z najwyższego szczebla państwowego sterujących sportem na poziomie ministerialnym. Ludzie zatem, i jakość, którą reprezentują, nie ujmując wielu z nich zaangażowania i poświęcenia dla spraw hokeja, byli i są główną przyczyną upadku tej dyscypliny sportu w Polsce. Ludzie też, i zaufanie jakim powinni się cieszyć, mogą okazać się gwarancją jej odbudowy, co należy szczególnie mocno podkreślić w kontekście zbliżających się wyborów nowych władz PZHL. Żeby nie być posądzanym o to, że reprezentuję tu interesy któregoś z potencjalnych kandydatów powiem, że dla dobra polskiego hokeja, żadna z osób, które obecnie są we władzach związku nie powinna się w nich znaleźć po wyborach, bez względu na to jaką funkcję pełni lub miałaby pełnić. Polski hokej potrzebuje nowego rozdania, które włączyłoby w jego instytucjonalne struktury osoby niekoniecznie znane w środowisku, ale posiadające te pozytywne cechy, które przed chwilą wymieniłem. Nie mogą to być osoby, dla których praca w Związku, czy środowisku hokejowym w ogóle, jest być albo nie być w sensie zawodowym i życiowym. Również jest to warunek konieczny dla uzdrowienia tej dyscypliny w Polsce, ale niewystarczający. Spełnienie tego warunku pozwoli na: po pierwsze, przygotowanie realnego, długofalowego planu wychodzenia hokeja w Polsce z zapaści; po drugie, dzięki zaufaniu wspomnianego otoczenia biznesowo-politycznego, pozwoli na stworzenie warunków finansowych dla realizacji tego planu. Ponieważ tylko jednoczesne wsparcie państwa i prywatnego biznesu pozwoli mieć nadzieję na w miarę szybki rozwój tej dyscypliny sportu w Polsce.

Teraz należałoby próbować udzielić odpowiedź na drugą część pytania postawionego na wstępie; jak dojść do wyznaczonego celu, którym powinno być zbudowanie profesjonalnej i silnej ligi hokejowej oraz zadomowienie się drużyn reprezentacyjnych w elicie światowego hokeja.

Dróg jest kilka, i każda z nich ma swoje zalety i wady. Jedni twierdzą, że wystarczy zbudować zawodową ligę i z czasem pozytywne efekty powinny przyjść same. Inni uważają, że dla rozwoju hokeja w Polsce należałoby zorganizować klub, który skupiałby najlepszych polskich graczy i jednocześnie mógłby rywalizować w dużo silniejszej lidze niż Polska, np. austriackiej lidze EBEL lub nawet lidze rosyjskiej KHL, mniej ambitni proponują, żeby była to liga słowacka lub czeska. Są i tacy, którzy twierdzą, że należałoby wykorzystać polskie pochodzenie wielu graczy występujących na różnych poziomach rozgrywek w Ameryce Północnej i włączyć ich, po spełnieniu wymogów formalnych, do reprezentacji Polski, co mogłoby stosunkowo szybko podnieść jej poziom sportowy. Każde z tych rozwiązań ma swoje zalety, ale żadne z nich nie przyczyni się do trwałego rozwoju hokeja w Polsce. Powinny one być raczej skutkiem tego rozwoju niż drogą do niego. Wydaje się jednak, że zalet tych nie można bagatelizować dlatego warto każde z nich rozważyć. Najpierw jednak przedstawmy kolejny fundamentalny dla rozwoju hokeja w Polsce warunek. Mam tutaj na myśli zbudowanie szerokiego, obejmującego każde województwo, systemu szkolenia młodzieży. Bez tego, każde rozwiązanie będzie tymczasowe, cząstkowe i o niepewnych skutkach. Jak miałby wyglądać taki system i kto miałby go finansować? System ten powinien być finansowany przez państwo i wspierany przez kluby ekstraklasy i pierwszej ligi. Oczywiście, aby Państwo zaangażowało się w to przedsięwzięcie, konieczne jest nie tylko zaufanie do działaczy, o którym wspomniałem, ale również zmiana polityki państwa względem sportu.

Jak wiemy, obecnie ministerstwo podzieliło poszczególne dyscypliny na koszyki, w zależności od osiąganych przez ich przedstawicieli sukcesów, co implikuje strumień pieniędzy jaki do nich napływa. W takim systemie hokej zawsze będzie ubogim krewnym, bez finansowego wsparcia państwa, a co za tym idzie bez sukcesów, i w ten sposób koło się zamyka. W miarę przyzwoite finansowanie nie powinno zatem dotyczyć tylko dyscyplin, które przynoszą sukcesy olimpijskie, ale także tych, które państwo uznaje, za warte inwestowania. Grupa dyscyplin, nazwijmy je strategicznymi, czyli takich, które posiadają w Polsce pewne tradycje oraz miały lub mają wyniki sportowe powinna być intensywniej wspierana przez ministerstwo. Także te dyscypliny, które nie należą do grona strategicznych, a mają sukcesy sportowe na takie wsparcie powinny liczyć. Zakładając, że hokej jako jedyny zimowy sport drużynowy znajdzie się w gronie takich dyscyplin, to możliwe będzie jego strategiczne wsparcie, przede wszystkim ukierunkowane na szkolenie młodzieży. Do podobnej pomocy dla drużyn młodzieżowych powinny być zobligowane kluby ekstraligi i pierwszej ligi, jednak one stanowiłoby wierzchołek hokeja młodzieżowego. Zasadnicza jego część mogłaby się rozwijać bez konieczności bezpośredniego związku z hokejem seniorskim. Szeroko zakrojony program szkolenia młodzieży wsparty rozwojem infrastruktury sportowej, pozwoliłby stworzyć w każdym województwie, lub chociażby na obszarze działania danego okręgowego związku hokeja na lodzie, ligę lub ligi młodzików, juniorów młodszych i starszych, z których najlepsi zawodnicy wchodząc w wiek seniora zasilaliby, w zależności od prezentowanych umiejętności, drużyny ekstraligi lub pierwszej ligi, które powinny mieć status lig zawodowych. Oczywiście w grę wchodzi też tworzenie niższych lig, w których zawodnicy o niższym poziomie sportowym i młodzi perspektywiczni gracze mogliby kontynuować kariery. Ponadto kluby ekstraligowe i pierwszoligowe, powinny posiadać własne drużyny młodzieżowe, które rywalizowałyby w ligach centralnych (przynajmniej juniorzy starsi). W ten sposób drużyny te stanowiłyby swego rodzaju elitę hokeja młodzieżowego i pozwalały na szybszy rozwój tych zawodników, którzy wyróżnialiby się w ligach wojewódzkich. Taki system, lub jemu podobny, pozwoliłby zbudować szeroką bazę młodzieżową, wzmacniałby konkurencję, oraz stworzył szeroki strumień zawodników zasilających drużyny zawodowe złożone głównie z graczy krajowych. Oczywiście budowa takiego systemu wymaga czasu, dlatego im szybciej zaczniemy to robić tym większa szansa na powodzenie.

Powyższe uwagi, nie stanowią precyzyjnej propozycji, ale wskazują raczej kierunek, którym należałoby podążać. Nie jest moim celem przedstawianie w tym artykule szczegółowych rozwiązań koniecznych dla zbudowania takiego systemu, chodzi raczej o zasygnalizowanie tego, że bez rozwoju hokeja młodzieżowego, rozwoju naprawdę szerokiego i intensywnego, nie będzie perspektyw dla hokeja w Polsce w ogóle. Do tego potrzebni są oczywiście trenerzy z prawdziwego zdarzenia. Należy w związku z tym zachęcić młodych ludzi w ogóle, a nauczycieli wychowania fizycznego w szczególności, do zdobywania właściwych kwalifikacji trenerskich. Konieczne jest zatem, wprowadzenie na uczelniach wyższych odpowiedniej specjalizacji trenerskiej, a także wysyłanie na staże trenerów już pracujących z młodzieżą. Jeśli tego nie zrobimy, wszystkie wymieniane wyżej propozycje będą jedynie protezami, po które sięgają raczej kraje pozbawione hokejowych tradycji. Stawianie na młodzież jest zatem kolejnym koniecznym, ale niewystarczającym, warunkiem rozwoju hokeja w Polsce. Innym czynnikiem, który może odegrać istotną rolę, jest sukces sportowy odniesiony przez reprezentację i drużyny klubowe, i tylko w takim kontekście można rozważać propozycje przedstawione we wcześniejszej części artykułu. Przyjrzyjmy się tym propozycjom nieco bliżej.

Na poziomie klubowym osiągniecie przyzwoitego poziomu części drużyn jest dziś możliwe tylko dzięki obecności graczy zagranicznych. I nie przekonują mnie głosy tak zwanych fachowców i części zawodników, że obcokrajowcy utrudniają dostęp polskim zawodnikom do gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jakoś żaden z tych tak zwanych ekspertów nie jest w stanie wskazać choćby jednego nazwiska zawodnika, który prezentowałby poziom ekstraligowy i nie grał w tej klasie rozgrywek. Wręcz przeciwnie, jest wielu zawodników polskich, którzy grają, a nie powinni, w drużynach występujących w PHL. Z całym szacunkiem dla młodych i zapewne utalentowanych zawodników z co najmniej dwóch drużyn z najwyższej ligi, ale ich poziom nie był ekstraligowy. Analogicznie jest z argumentami dotyczącymi młodych graczy. Który z nich posiada właściwy dla ekstraligi poziom sportowy i nie gra na tym poziomie rozgrywek? Nie znajduję takich, co nie znaczy, że nie powinno się młodym zawodnikom dawać szansy gry, tak, ale we właściwych proporcjach. No, chyba że rzeczywiście mają zadatki na gwiazdy i świetlaną przyszłość hokejową przed sobą, ale takich w Polsce nie ma już od co najmniej dwóch dekad. Gdyby chcieć zrealizować postulaty tak zwanych znawców hokeja oraz wielu zawodników, i ograniczyć drastycznie udział obcokrajowców w rozgrywkach, to spowodowałoby to dwojakiego rodzaju skutki. Po pierwsze, znacznie obniżyłby się poziom rozgrywek, a co za tym idzie spadłoby i tak mizerne zainteresowanie hokejem w Polsce, po drugie, obecne supergwiazdy polskiego hokeja, pozbawione jakiejkolwiek konkurencji, mogłyby bezpodstawnie żądać wysokich apanaży. Oczywiście, obcokrajowcy nie są przyszłością hokeja w Polsce, co trzeba wyraźnie podkreślić, ale na dzień dzisiejszy ich spory udział w rozgrywkach jest po prostu konieczny. Z czasem, kiedy będzie to możliwe, a rodzimi gracze będą prezentować dobry poziom, i przede wszystkim będzie ich wystarczająco wielu, liczba obcokrajowców powinna być ograniczana.

Druga z wymienionych propozycji, czyli budowanie drużyny, która występowałaby w silniejszej lidze, może być dobrym sposobem na podnoszenie poziomu gry najlepszych zawodników, o czym świadczą przykłady niektórych krajów, ale w obecnej sytuacji, wydaje się że dla naszych zawodników pozostaje jedynie gra w drużynie występującej co najwyżej w lidze słowackiej. Wspomniana liga EBEL, nie mówiąc już o KHL, zmuszałaby do sięgnięcia po graczy z krajów hokejowo rozwiniętych, a tym samym nie sprzyjałoby to podnoszeniu poziomu sportowego przez rodzimych hokeistów, bo po prostu nie mieściliby się w składzie. Obecność takiej drużyny miałaby bardziej wartość promocyjną niż przynosiłaby cokolwiek dla rozwoju tej dyscypliny w Polsce, a dodatkowy drenaż najlepszych polskich ligowców mógłby zaważyć negatywnie na poziomie ligi, co w konsekwencji osłabiłoby zainteresowanie kibiców. Tak więc rozwiązanie to ma sens, ale nie przy obecnym stanie hokeja w Polsce.

Pozostaje nam ostatni z pomysłów, czyli próba podniesienia poziomu gry reprezentacji, a mając na uwadze przepisy IIHF, również poziomu ligi, poprzez ściąganie do Polski graczy o polskich korzeniach. Spośród wszystkich pomysłów na doraźne uzdrowienie stanu hokeja w Polsce, ten wydaje się najbardziej sensowny i chyba najmniej kosztowny, a także rozkładający obciążenia na poszczególne kluby. Obecnie na różnych poziomach rozgrywek za oceanem gra około 50-60 takich zawodników. Jak pokazał ostatni sezon, gracze z Kanady i USA wnoszą nie tylko wyższy poziom gry niż rodzimi gracze, ale również waleczność i takie cechy charakteru, które okazują się decydujące w rywalizacji sportowej, a których nie posiada zbyt wielu rodzimych graczy, o czym świadczą słowa, znakomitego skądinąd, trenera Zacharkina, że gracze zza oceanu potrafili przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny w finałowej rywalizacji, właśnie dzięki cechom charakteru, których rodzimym graczom brakuje. Nawiasem mówiąc gracze ci, według trenera naszej kadry byli słabi, co nie wydaje się być do końca prawdą, a nawet jeśli by tak było, to co w takim razie możemy powiedzieć o wielu naszych kadrowiczach, którzy w finałowej rywalizacji uczestniczyli i ją przegrali. Zatem wzmocnienie ligi i reprezentacji takimi graczami mogłoby przynieść doraźny sukces, ale bez szkody dla całego hokeja w Polsce.

Ostatnia część pytania dotyczyła kierunku, w którym zmierza obecnie polski hokej. Tutaj również nie trudno o diagnozę. Wydaje się, że utrzymywanie obecnego stanu rzeczy prowadzi do samolikwidacji tej dyscypliny sportu w Polsce. Jeśli mówimy dziś o przyzwoitym poziomie kilku drużyn ligowych, takim który jest w stanie zainteresować kibiców, to dzieje się to jedynie dzięki zaangażowaniu pojedynczych osób prywatnych. Mam tutaj na myśli między innymi, Pana Ryszarda Ziarko, Pana Lesława Wojtasa, Pana Janusza Filipiaka, Pana Adama Klęczara, szefów Jastrzębskiej Spółki Węglowej, miasto i sponsora drużyny z Tychów i szersze grono mniejszych sponsorów tych drużyn. To oni, będąc pasjonatami hokeja utrzymują tę dyscyplinę przy życiu. Dzieje się tak dzięki zbudowaniu zaufania między ludźmi chcącymi inwestować w klub a zarządzającymi tymi klubami. Ten sposób działania powinien być powielany zarówno w innych klubach, jak również w hokejowym związku. Wydaje się zatem, że potrzeba do tego zadania ludzi młodych, kompetentnych, profesjonalnie podchodzących do swoich obowiązków, mających wizję i zapał, którzy są dobrymi menedżerami i wcale nie muszą się znać na hokeju, jako dyscyplinie sportowej. Muszą wiedzieć jak zawodowo realizować projekty rozwojowe, jak nimi zarządzać, jak przyciągnąć sponsorów i kibiców, innymi słowy, jak stworzyć produkt, który będzie się dobrze sprzedawał. Aby to osiągnąć, wcale nie są do tego potrzebni tak zwani zasłużeni działacze, jak pokazuje codzienne hokejowe życie są oni raczej przeszkodą w realizacji pożądanych celów.

Podsumowując, konieczne jest łączne spełnienie kilku warunków, z dwoma najważniejszymi: przede wszystkim, wymianą ludzi rządzących polskim hokejem na poziomie związkowym i po części klubowym oraz zbudowanie piramidy szkoleniowej, której podstawą będzie szeroka baza najmłodszych adeptów hokeja. Jest to projekt na kilka, czy nawet kilkanaście lat, ale już dziś trzeba go zacząć realizować. Warto zatem mieć tego świadomość podejmując decyzję o wyborze sternika polskiego hokeja. Świadomi tego, powinni być również zawodnicy, którzy rozpoczynają rywalizację na mistrzostwach świata w Wilnie. Ich sukces może być pierwszym odbiciem się hokeja w Polsce od przysłowiowego dna. Drugim powinien być wybór właściwego prezesa PZHL. W związku ze zbliżającymi się świętami Wielkanocnymi życzmy sobie tego wszyscy, którym w Polsce zależy na tej pięknej dyscyplinie sportu

GF

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
  • emeryt: jest tu jakiś detektorysta?
  • hanysTHU: W grupach lepszy doping a pikniki niech siadają gdzie chcą 😛
  • Oilers: Widzieliście logo orlen na koszulkach litvinowa?
  • omgKsu: Oczywiście.
  • hanysTHU: I na tafli.
  • narut: Trzyniec zmógł Budziejowice w 7 meczu...
  • Oilers: teraz sparta, czy będą losować?
  • Paskal79: Sparta -Triniec i Pardubice -Litvinov,a w Szwecji Farjestad (1)-Rogle (9)awans 9 drużyny to Ci niespodzianka
  • Paskal79: W Szwajcarii na cztery pary, to w trzech jest 3:3 w meczch i będą 7 spotkania
  • Simonn23: 6-7 kwietnia i w Oświęcimiu, i w Trzyńcu mecze najwyższej rangi
  • Oilers: Z tymi biletami na ms to jest niezła ściema, wydaje sie ze na mecze Polaków zostało juz niewiele biletów, a prawda jest taka że Słowacy kupili całodniowe
  • Giovanni: Ludzie ktoś ma archiwalne tabele 2 liga 94/95 Znicz,CKH Cieszyn, oraz rezerwy TTH i Stoczniowca ale co było z Krynicą ??
  • JARASSTO: @Giovanni: Tam jeszcze zdaje się Boruta Zgierz wtedy w lidze grała.
  • TenHasek;): Masz rację Simon . 7 kwietnia ważne 3 zwycięstwo Mistrza Polski z rzędu i feta GKS Katowice na lodzie w Oświęcimiu
  • Giovanni: @Jarrasto Boruta to padła tak 2 sezony wcześniej :) jeszcze BTH II.Kurcze żeby kilkanaście ekip więcej wtedy grało w 2 lidze i więcej TV było
  • Giovanni: Tak chciałoby się cofnąć czas
  • Giovanni: Moim zdaniem na początku lat 90 to powinno być tak ze 40 ekip hokejowych co daje 1 i 2 ligę po 10 drużyn a 3 liga to powinna być podzielona na 4 grupy (Północ,Centrum,Południe i Śląsk) razem z rezerwami ponad 50 drużyn
  • uniaosw: Oby Bagiński i Matczak też zostali
  • Luque: Bagiś out, Matczak out, Obcokrajowcy out (za wyjątkiem Kaskinena i Viitanena)
  • Luque: Jaśkiewicz jak chce grać taką padakę to też out
  • Luque: Grać mają Sobecki, Ubowski, Krzyżek, Kucharski... na co my czekamy? Aż przepłacony obco skończy im kariery?
  • narut: dokładnie - niech Tychy dadzą dobry przykład teraz dla całej ligi, na to liczę, niech nasza młodzież się rozwija, a obco. poza mającymi pozytywny wkład, pakują manatki
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe