Sportowa złość doda im skrzydeł?
- Nastroje w zespole są bojowe. Naszym celem jest zwycięstwo - twierdzą zgodnie zawodnicy Aksam Unii Oświęcim, którzy zrobią wszystko, by przedłużyć półfinałową rywalizację z GKS Tychy do siódmego spotkania.
Po ostatniej porażce w Tychach (0:3), oświęcimianie znaleźli się na krawędzi. - Nie graliśmy ciałem. Zabrakło nam także agresji, a tym właśnie imponowaliśmy w wyjazdowych meczach z Cracovią - wskazał przyczyny porażki Jerzy Gabryś. Defensor Aksam Unii zaznaczył, że wnioski z ostatniego spotkania zostały już wyciągnięte.
- Wierzę, że dziś wrócimy na właściwe tory i wygramy. Jesteśmy zmobilizowani tak samo, jak przed rozpoczęciem rywalizacji, kiedy nikt nie dawał nam większych szans. Sportowa złość dała o sobie znać- dodał popularny "Gaber".
Gwóźdź do trumny?
Tyszanie przyjeżdżają do grodu nad Sołą z myślą wbicia Unii gwoździa do trumny i zakończenia rywalizacji na terenie rywala. - Żeby przypadkiem ten tyski gwóźdź w Oświęcimiu się nie skrzywił - mówi z uśmiechem 32-letni defensor.
- Musimy zrobić wszystko, by wygrać. Liczymy też na naszych kibiców - stwierdził Peter Tabaczek, który pojechał na Słowację po żonę i niedawno narodzoną córeczkę Sofię. - Gdy były na ostatnim meczu w Oświęcimiu, wygraliśmy 4:2, a mnie udało się zdobyć czwartego gola. A może historia zatoczy koło? - stwierdził popularny "Tabo".
Mecz zaplanowano na godzinę 18.30. Relację minuta po minucie będzie można śledzić na naszych łamach. Transmisję telewizyjną przeprowadzi TVP Sport.
Komentarze