Porażka Polonii z Sanokiem na zakończenie pierwszej rundy
W meczu kończącym pierwszą rundę spotkań hokejowej ekstraligi hokeiści Polonii Bytom przegrali na własnym lodzie z KH Sanok 2-4. Decydująca dla losów potyczki była ostatnia odsłona, w której goście zdobyli dwie bramki. Debiut w drużynie z Bytomia zaliczyli napastnicy Branislav Fabry, Drew Akins oraz Colin McIntosh.
Pierwsza tercja należała do przyjezdnych, którzy swoją przewagę udokumentowali dwoma trafieniami. Prowadzenie sanoczanom zapewnił w połowie pierwszej odsłony Justin Chwedoruk, który zaskoczył Tomasza Witkowskiego w zamieszaniu podbramkowym. Sześć minut później, gdy na lodzie było po czterech zawodników z obu stron zespół Tomasza Demkowicza zdobył drugą bramkę. Uderzenie Vladimira Urbana odbił golkiper Polonii, ale w odpowiednim miejscu znalazł się Martin Vozdecky trafiając do pustej bramki. O dominacji gości w tej tercji świadczy także bilans strzałów. Sanoczanie oddali na bramkę Witkowskiego piętnaście uderzeń natomiast gospodarze odpowiedzieli tylko pięcioma.
Szkoleniowiec Polonistów Miroslav Ihnaczak przed rozpoczęciem drugiej odsłony dokonał zmian w formacjach ofensywnych swojej drużyny. Dało to efekt w postaci dwóch goli zdobytych w końcówce tercji. Najpierw kontaktowe trafienie zaliczył na niespełna pięć minut przed drugą przerwą Jakub Stasiewicz, którego pierwszy strzał odbił John Murray, ale przy dobitce z bliska był bezradny. W 38. minucie bytomianie wyrównali po bramce debiutującego w Polonii Amerykanina Drewa Akinsa.
Decydująca okazała się trzecia tercja. W 44. minucie miejscowi grając w osłabieniu wyprowadzili groźną kontrę, ale Sebastian Kłaczyński po podaniu Błażeja Salamona nie znalazł sposobu na bramkarza rywali. Dwie minuty później tym razem z ładną akcją wyszli goście, a konkretnie Maciej Mermer z Marcinem Białym, jednak rezultat pozostał bez zmian. Dosłownie kilka chwil później poważy błąd przytrafił się jednemu z sanockich defensorów, jednak Salamon w sytuacji sam na sam nie pokonał Murraya. Zwycięską bramkę wicelider tabeli zdobył na niespełna osiem minut przed końcem w przewadze, po karze złapanej w tercji ataku przez Mateusza Strużyka. Kapitan Sanoka Martin Richter podał do boku do Martina Vozdecky’ego, a ten strzałem z nadgarstka zmusił Witkowskiego do kapitulacji zdobywając swoją drugą bramkę w meczu. Końcowy wynik ustalił na 25 sekund przed zakończeniem trzeciej odsłony Petr Sinagl wykorzystując błąd bytomskiego golkipera. Trzy punkty pojechały więc do Sanoka, a Polonia wciąż czeka na swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie.
Polonia Bytom - Ciarko PBS Bank KH Sanok 2:4 (0:2, 2:0, 0:2)
0-1 Justin Chwedoruk - Marek Strzyżowski (9:07)
0-2 Martin Vozdecky - Vladimir Urban - Martin Richter (15:27) 4/4
1-2 Jakub Stasiewicz - Sebastian Kłaczyński (35:03)
2-2 Drew Akins - Sebastian Kłaczyński - Jakub Stasiewicz (37:45)
2-3 Martin Vozdecky - Martin Richter - Marek Strzyżowski (52:07) 5/4
2-4 Petr Sinagl - Vladimir Urban (59:35)
Polonia: Witkowski (Kraus - nie grał) - Owczarek, Vrana, Łucznikow, McIntosh, Stoklasa - Maciejewski, Kantor, Salamon, Akins, Fabry - Hoda, Flaszar, Strużyk, Wróbel, Stasiewicz - Wieczorek, Bajon, Kłaczyński - (Banaszczak, Szczepaniec - n/g).
KH Sanok: Murray (Skrabalak - nie grał) - Dolny, Richter, Haluza, Sinagl, Vozdecky - Urban, Rąpała, Strzyżowski, Chwedoruk, Demkowicz - Terminesi, Pociecha, Kostecki, Milan, Mermer - Naparło, Wilusz, Biały.
Sędziowali: Zbigniew Wolas - Robert Długi, Rafał Noworyta.
Kary: 8 min. - 4 min.
Strzały: 22 - 38
Widzów: 250
Komentarze