Można być optymistą
Po raz drugi w okresie przygotowawczym hokeiści MMKS Podhale Nowy Targ pokonali w meczu sparingowym drużynę HC GKS Katowice. Po wygranej 6:5 we wtorek na Śląsku, tym razem „Szarotki" we własnej hali zwyciężyły 4:2. Nie tylko wynik, ale i gra młodych nowotarżan daje podstawy aby z optymizmem patrzeć w przyszłość i to wcale nie tak daleką.
Zwłaszcza gra ofensywna podopiecznych trenera Marka Ziętary, robiła wrażenie na obserwatorach tego spotkania. Od pierwszej minuty to gospodarze narzucili wysokie tempo, które z każdą minutą jeszcze mocnie podkręcali. Energia aż z nich „kipiała". Nie było dla nich straconych krążków. Wysokim pressingiem już w tercji rywala, sprawiali duże kłopoty defensywie katowiczan.
Pierwsza tercja bezbramkowa. „Worek" z golami rozwiązał się w drugiej części meczu. Wynik otworzył w 26 min Mateusz Michalski. Pierwszy jego strzał i dobitkę bramkarz rywali obronił, ale za trzecim razem już gracz Podhala dopiął swego. Minęły 48 sekundy i było 2:0. Świetną kontrę wyprowadził trzeci atak gospodarzy. Łukasz Szumal sprytnie przedarł się pod bandą, zagrał pod bramkę do Macieja Kmiecika, który bez namysłu „odpalił" i testowany golkiper Katowic Ondrej Raszka, skapitulował po raz drugi. Dwa szybko zdobyte gole, uśpiły nieco czujność „Szarotek" co rywale skwapliwie wykorzystali i w ciągu niespełna trzech minut doprowadzili do stanu 2:2. Najpierw Marek Zulak „przestrzelił" z linii niebieskiej Tomasza Rajskiego, a następnie w momencie gry Podhala w liczebnej przewadze, Filip Drzewiecki skutecznie wykończył kontratak swojego zespołu. Kryzys nowotarżan był jednak chwilowy. Kontrolę nad meczem przywrócił im w 35 min Michalski. Faulowany przez Michała Krokosza , sam wymierzył sprawiedliwość z rzutu karnego. Ostatnie 20 minut gry to przede wszystkim mądra i uważna gra „Szarotek" w destrukcji. Nie pozwalali na wiele katowiczanom, a gdy Ci już przedostali się pod nowotarską bramkę, to skutecznie interweniował Rajski. W 47 min padł ostatni jak się okazało gol w meczu. Kiedy jeden z graczy z Katowic odpoczywał na ławce kar, K. Kapica popisał się sprytnym podaniem do P. Kmiecika, ten znalazł się sam przed Raszką i nie dał mu szans z najbliższej odległości.
- Przyznam, że pod względem organizacji gry, to był najlepszy nasz sparing, spośród czterech, które rozegraliśmy. Na pewno cieszy, że nasza forma rośnie. Nie popadamy jednak w żadną euforię. Zdajemy sobie sprawę, że to tylko sparingi i wyniki są tu sprawą drugo rzędną. Liga to zupełnie inna rzeczywistość. Nie patrzymy jednak na to w ten sposón. Przede wszystkim robimy swoje. Podążamy w kierunku jaki sobie obraliśmy. Chcemy przede wszystkim aby sportowo Ci młodzi chłopcy stawali się coraz lepsi, a to możemy osiągnąć przez ciężką pracę – ocenił trener „Szarotek"Marek Ziętara.
- Na pewno cieszy wynik, zwłaszcza, że odczuwamy duże zmęczenie. Bardzo mocno pracujemy na treningach, ale jesteśmy świadomi tego, że robimy to po to, aby w sezonie było nam łatwiej. Uważam, że stać nas na to aby skutecznie rywalizować w lidze z każdym. Mecze z Katowicami, czy wcześniejsze, całkiem niezłe w naszym wykonaniu z Unią, dają nam jeszcze większej wiary w siebie – dodał kapitan Podhala,Kasper Bryniczka.
MMKS Podhale – HC GKS Katowice 4:2 (0:0, 3:2, 1:0)
1:0 Michalski 25:49, 2:0 M. Kmiecik (Tomasik, Szumal) 26:37, 2:1 Zukal (Frączek, Drzewiecki) 28:13, 2:2 Drzewiecki 30:47, 3:2 Michalski 34:18 – karny, 4:2 P. Kmiecik (K. Kapica) 46:20.
Podhale:Rajski – Łabuz, Mrugała, Zarotyński, Bryniczka, Michalski – Landowski, K. Kapica, Ziętara, D. Kapica, P. Kmiecik – Gaczoł, Tomasik, Szumal, Wronka, M. Kmiecik oraz Dębowski, Sulka, Pustułka.
Katowice:Raszka – Bigos, Zukal, Jaskólski, Frączek, Drzewiecki – Krokosz, Kafel, Dołęga, Nahuńko, Valusiak – Schwartz, Kostomorin, Szewczyk, Sweeney, Menton oraz Szymański, Podsiadło.
Komentarze