Jarki zawsze zgodne
Jarosławów Różańskiego i Rzeszutkę łączy coś więcej niż tylko imię. Grają w jednym ataku, są zdecydowanie najjaśniejszymi postaciami oświęcimskiej ofensywy, a po spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec solidarnie cieszyli się z "pięćdziesiątek" w punktacji kanadyjskiej.
− Na pewno dla każdego napastnika dorobek punktowy jest bardzo ważny, ale priorytetem zawsze powinna być drużyna i jej dobra gra−zaznacza Jarosław Rzeszutko. Podobnego zdania jest także Jarosław Różański: −Oddałbym wszystkie swoje punkty za możliwość gry w półfinale play-off. Gdyby tylko było to możliwe.
Wkład „Jarków” w grę Unii jest ogromny: „Rzeszut” strzelił dla biało-niebieskich 21 goli, a„Różak”17. Dość powiedzieć, że ich trafienia stanowią 29 procent wszystkich bramek, zdobytych przez oświęcimski zespół (131). − Współpraca nieźle nam się układa. Mamy jednak nadzieję, że uda nam się jeszcze powiększyć nasz dorobek. Na pewno nie powiedzieliśmy ostatniego słowa − twierdzą zgodnie.
Biało-niebieskim do zakończenia sezonu pozostały jeszcze trzy spotkania. W najbliższy piątek podejmą na własnym lodzie Zagłębie Sosnowiec (godz. 18.00, wstęp dla kobiet za darmo), a w niedzielę HC GKS Katowice (godz. 17.00). Ostatnią syrenę usłyszą 12 marca w „Satelicie” i właśnie ten mecz przesądzi o tym, kto zajmie piątą lokatę.
− Trzeba dograć ten sezon do końca i dać z siebie sto procent. Chyba wszyscy w szatni jesteśmy zgodni co do tego, że musimy uplasować się tuż za ligową czołówką − zaznacza Rzeszutko.
Wychowanek Stoczniowca Gdańsk ma na swoim koncie 96 bramek w Polskiej Lidze Hokejowej(21 dla Unii i 75 dla Stoczniowca)i nie ukrywa, że jeszcze w tym sezonie chciałby dociągnąć do setki.− Jeśli koledzy będą podawać, to zrobię wszystko, co w mojej mocy, by jeszcze w tym sezonie tego dokonać − kończy sympatyczny środkowy.
Komentarze