Zagłębie ponownie bez punktów (VIDEO)
Zagłębie Sosnowiec podczas mijającego weekendu dwukrotnie przegrało na własnym lodzie. Po piątkowej porażce z GKS Tychy 3:4 dzisiaj sosnowiczanie przegrali z HC GKS Katowice 1:2.
Pierwsza tercja niedzielnego pojedynku nie przyniosła żadnego trafienia i zakończyła się bezbramkowym remisem. Wynik spotkania co prawda w siódmej minucie mógł otworzyć Filip Drzewiecki, lecz krążek po jego strzale odbił się od poprzeczki.
Dużo więcej szczęścia miał w 30 minucie Kamil Kalinowski, który w zamieszaniu pod bramką Bartłomieja Nowaka zachował najwięcej „zimnej krwi” i strzałem przy słupku pokonał bramkarza Zagłębia. W końcowych sekundach drugiej tercji gorąco zrobiło się również pod bramką gości, gdzie sędzia nie uznał trafienia Piotra Sarnika. Napastnik Zagłębia wyłuskał krążek z parkanów Zane Kalemby i wbił go za linię bramkową, lecz według arbitra nie zrobił tego zgodnie z przepisami.
Prowadzący dzisiejsze zawody Paweł Meszyński nie miał za to wątpliwości, by uznać trafienia Filipa Drzewieckiego w 50 minucie meczu (po silnym uderzeniu napastnika GKS krążek odbił się od barku Nowaka i wpadł do bramki). Dwubramkowe prowadzenie przyjezdnych zmusiło do działań trenera Krzysztofa Podsiadło, który na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu „ściągnął” Nowaka. Ruch ten jak się chwilę później okazało był bardzo dobrym posunięciem, gdyż grający z przewagą jednego zawodnika sosnowiczanie zdobyli kontaktowego gola – strzelcem Sarnik. Mimo kolejnej przewagi hokeistom Zagłębia nie udało się doprowadzić do wyrównania i to Jacek Płachta wraz z swoimi zawodnikami mógł się cieszyć z kolejnego zwycięstwa.
Trenerski dwugłos:
Jacek Płachta(trener GKS): Emocjonujący mecz, w którym widać było, że obie drużyny walczyły o każdy kawałek lodu. Mieliśmy więcej sytuacji bramkowych, lecz wiele z nich nie wykorzystaliśmy. Sami zgotowaliśmy sobie nerwową końcówkę. Należy jednak pochwalić zawodników za grę do końca i ważne trzy punkty.
Krzysztof Podsiadło(trener Zagłębia): Dla kibiców był to mecz, który się mógł podobać. Była walka jak przystało na hokej i dziwię się sędziemu, który nakazał nam upominać zawodników, że grają zbyt twardo. Uważam, że dobrze zagraliśmy i widać było walkę. Zabrakło szczęścia i klarownych sytuacji. Udało nam się z wycofaniem bramkarza i zdobyciem kontaktowego gola. Później mieliśmy jeszcze szansę, gdyż graliśmy w przewadze, jednak nie udało się doprowadzić do wyrównania. Na pewno pomógł nam dzisiaj bramkarz, który był najlepszym naszym zawodnikiem.
Zagłębie Sosnowiec S.A. – GKS Katowice 1:2 (0:0, 0:1, 1:1)
Bramki:
Kary:
Widzów:
Strzały:
Sędziowali:
Zagłębie:
GKS:
Komentarze