Ciężko, ale zwycięsko
GKS Tychy zapisał na swoim koncie kolejne, cenne punkty. Tym razem wyższość tyszan musieli uznać przyjezdni z Sosnowca. Zwycięstwo jest dla podopiecznych Wojciecha Matczaka tym cenniejsze ze względu na to, że w bezpośredniej rywalizacji to Zagłębie wygrało trzy z pięciu spotkań.
Na otwarcie wyniku spotkania nie trzeba było długo czekać. Adam Bagiński objechał bramkę, podał doMichała Woźnicy, a ten z najbliższej odległości pokonał Bartłomieja Nowaka. Choć tyszanie wyraźnie przeważali na lodzie to długo nie mogli znaleźć sposobu na ponowne pokonanie świetnie spisującego się bramkarza gości. Dopiero kiedy Teddy Da Costa przejął krążek i ruszył z indywidualną akcją wynik spotkania zmienił się na 2:0. Zagłębie Sosnowiec próbowało odpowiadać kontratakami jednak gospodarze skutecznie powstrzymywali ich ataki w środkowej tercji lodowiska.
Drugą odsłonę tyszanie rozpoczęli od mocnego ataku. Grzegorz Pasiut ruszył z szybką akcją jednak posłał krążek prosto w parkany Nowaka. Miejscowi przed znakomitą okazją na zwiększenie swojego prowadzenia stanęli w 21 minucie, kiedy to sędzia nałożył karę na Jarosława Kuca, ale przez dwie minuty tyszanie nie oddali strzału, który mógłby zaskoczyć bramkarza przyjezdnych. Napór GKSu trwał jednak wciąż brakowało efektów w postaci kolejnego gola. Teddy Da Costa podał do Adriana Parzyszka, ale ten uderzył zbyt lekko, później przed szansą stanął Radosław Galant lecz krążek po jego strzale odbił się od poprzeczki. W końcu drogę do sosnowieckiej bramki znalazłMichał Kotlorz. Parzyszek podał przed bramkę do tyskiego obrońcy, który pewnie pokonał Bartłomieja Nowaka.
Ostatnia tercja nie najlepiej rozpoczęła się dla gospodarzy bowiem minutę po wznowieniu gryJarosław Dołęgastrzelił do pustej bramki. Miejscowi choć prowadzili dwoma golami nie mogli być niczego pewni, ponieważ Zagłębie nie raz udowadniało, że potrafi wygrywać z Tychami. Choć tyszanie zdołali wykorzystać tylko jedną z czterech przewag to w osłabieniu radzili sobie znacznie lepiej. Adam Bagiński urwał się sosnowieckim obrońcom i ruszył z atakiem jednak ostatecznie nie zdołał pokonać znakomicie spisującego się w tym spotkaniu Bartłomieja Nowaka. Mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla gospodarzy.
>>Galeria zdjęć<<
GKS Tychy - Zagłębie Sosnowiec 3:1 (2:0, 1:0, 0:1)
1:0 Michał Woźnica - Adam Bagiński (04:32)
2:0 Teddy Da Costa (11:54)
3:0 Michał Kotlorz - Adrian Parzyszek - Teddy Da Costa (36:12) 5/4
3:1 Jarosław Dołęga - Maciej Szewczyk - Jiří Zdeněk (41:13)
GKS Tychy:Sobecki Arkadiusz, (Rączka Marek); Wanacki Jakub, Csorich Marian, Bagiński Adam, Pasiut Grzegorz, Woźnica Michał; Kotlorz Michał, Sokół Łukasz, Kozłowski Marcin, Parzyszek Adrian (2), Da Costa Teddy; Majkowski Krzysztof, Ciura Bartosz (2), Witecki Jakub, Simicek Roman, Galant Radosław; Mejka Łukasz, Bobcek Igor, Kozłowski Tomasz, Sośnierz Łukasz, Przygodzki Martin (2).
Trenerzy: Matczak Wojciech, Salamon Dominik.
Zagłębie Sosnowiec:Nowak Bartłomiej,(Dzwonek Tomasz); Kuc Jarosław (2), Duszak Kamil, Bernat Tobiasz, Zachariasz Łukasz, Kostecki Robert; Działo Michał (2), Cychowski Rafał, Szewczyk Maciej, Zdenek Jiri, Dołęga Jarosław; Banaszczak Andrzej, Kurz Adrian, Ślusarczyk Artur, Białek Mateusz (2), Podsiadło Łukasz; Jaskólski Jakub (2), Kostromitin Pawel, Kisiel Łukasz.
Trenerzy: Kieca Mariusz, Podsiadło Krzysztof.
kary: 6:8 min.
strzały: 46:26
widzów: 1100
Sędziowie: Grzegorz Dzięciołowski - Patryk Kasprzyk - Piotr Matlakiewicz
autor: Magda
Komentarze