Wigilia w Czechach i na Słowacji
Święta tuż, tuż. W polskich mieszkaniach powoli unosi się zapach smażonego karpia, barszczu z uszkami i świątecznych ciast. Czy nasi południowi sąsiedzi podobnie obchodzą wigilię? Na to pytanie odpowiadają Robert Krajci, Radek Prochazka, Martin Iviczicz, Zoltan Kubat i Ondrej Raszka.
Robert Krajczi, Aksam Unia: - Na Święta Bożego Narodzenia zostaję w Oświęcimiu, ale wigilia będzie typowo słowacka. Rozpoczniemy ją od składania sobie życzeń, a później przejdziemy do wieczerzy. Na stole znajdzie się wiele smakołyków: między innymi kapustnica (słowacka wersja kapuśniaku z kiełbasą i z papryką - przyp. red.), karp, sałatka i specjalnie pieczone na ten czas ciastka. Później przyjdzie czas na śpiewanie kolęd i prezenty, ale upominki od małego Jeżiszka (Jezuska) dostają tylko grzeczne dzieci. Dla mnie ta wigilia będzie szczególna, bo po raz pierwszy spędzimy ją z małym Tobiaskiem, który przyszedł na świat w marcu.
Zoltan Kubat, Ciarko PBS Bank Sanok: - Wigilijną kolację zaczynamy o godzinie 18. Wcześniej przez cały dzień pościmy. Ja jako sportowiec nie mogę sobie na takie coś pozwolić. Wieczerzę zaczynamy od kapustnicy z chlebem, później jemy rybę z sałatką ziemniaczaną, te potrawy popijamy winem. Ale trzeba zwrócić uwagę na to, że w każdym regionie Słowacji dania i zwyczaje się troszkę różnią. Na pewno wszędzie ten piękny wieczór wieńczy rozpakowywanie prezentów.
Martin Iviczicz, JKH GKS Jastrzębie: - Święta na Słowacji są bardzo podobne do tych w Polsce. 24 grudnia cała rodzina pomaga przygotować kolację, którą rozpoczynamy o godzinie 17.00. Najpierw jemy kapustnicę, rybę i sałatkę z ziemniakami. Jeśli chodzi o prezenty, to u nas w domu jest specyficzny zwyczaj, ponieważ już rano wkładamy je pod choinkę, trochę tak po amerykańsku (śmiech). Później jedziemy do rodziny, zaś o północy idziemy wspólnie do kościoła na mszę.
Radek Prochazka, Aksam Unia: - Święta spędzę w rodzinnym Prostejowie. Będzie cała rodzina i przyznam, że nie mogę się już doczekać, bo wigilia jest dla mnie szczególnym dniem, pełnym ciepła i miłości. To czas, który Czesi przeznaczają wyłącznie dla rodzin. Wigilijne zwyczaje w Czechach? Prezenty od Jeżiszka, bez których nie ma świąt i wieczór z kreskówkami. Emitują je chyba wszystkie kanały telewizyjne. Prowadzi to do tego, że całe rodziny siedzą przed telewizorem. Cóż, znów w tym roku będę mógł powspominać dziecięce czasy (śmiech).
Ondrej Raszka, Comarch Cracovia: - Choinkę ubieramy już na początku grudnia, a wynika to z tego, że w okresie świąt często jeździliśmy na turnieje hokejowe. Jeśli chodzi o samą wigilię, to jest to jeden z najpiękniejszych dni w roku, w którym da się odczuć naprawdę miłą, rodzinną atmosferę. Można też oczywiście zjeść smakowite potrawy (śmiech). U nas co roku jest zupa z karpia, ale na innych czeskich stołach można zobaczyć coś na wzór grochówki. Jemy też smażonego karpia z sałatką ziemniaczaną, a oprócz tego opłatki z miodem i owoce.
Jeśli chodzi o obyczaje, to zawsze kroimy jabłko i puszczamy łódki z orzechów. Oczywiście nie może zabraknąć prezentów. U nas w domu wygląda to tak, że każdy kupuje drobny upominek każdemu.
Niektórzy chodzą do kościoła na mszę o północy, ale w Czechach jest z tym różnie, bo komunizm zrobił swoje. W Boże Narodzenie idziemy na rodzinny obiad do dziadków. Jest tam cała rodzina, czyli jakieś 20 osób.
Komentarze