Niezdobyta twierdza w Sanoku
Ósme z rzędu zwycięstwo odnieśli na swoim lodowisko hokeiści Ciarko KH Sanok. Tym razem sanoczanie zrewanżowali się MMKS Podhale Nowy Targ za wyjazdową porażkę w I rundzie, wygrywając w piątkowy wieczór 6-3.
W pierwszych minutach zaatakowała drużyna z Nowego Targu, gdy na ławce siedział Guriczan dwukrotnie przed utratą bramki zespół uratował Michał Plaskiewicz. Najpierw efektownie złapał do raka gumę po strzale Czuya, a kilka sekund później zamroził plecami krążek po akcji kanadyjskiego napastnika. W 6 minucie role się odwróciły i to sanoczanie grali w podwójnej przewadze, co skrzętnie wykorzystali. Ivicic zamarkował strzał, podał idealnie przed bramkę do Vozdecky'ego, który skierował krążek do pustej bramki. Sędzia po protestach zawodników gości, skorzystał z zapisu video, jednak decyzji nie zmienił i bramkę uznał. W 10 minucie padła druga bramka dla gospodarzy. Potężny strzał Krystiana Dziubińskiego odbił się od poprzeczki i wyszedł przed bramkę. Sędzia po analizie video uznał że guma odbiła się od wewnętrznej poprzeczki bramki. Nie minęło 30 sekund, a padła trzecia bramka dla zespołu z Sanoka. Zapała w sytuacji sam na sam został sfaulowany przez przeciwnika i sędzia podyktował rzut karny, który wykorzystał sam poszkodowany strzelając między parkanami. W 13 minucie pierwszą bramkę zdobyli nowotarżanie. Czuy podał wzdłuż bramki do nieobstawionego Różańskiego, który bez problemów skierował krążek do bramki. Do końca tercji zawodnicy MMKS Podhale starali się zdobyć kontaktowego gola, jednak nie udało im się pokonać dobrze dysponowanego Plaskiewicza.
Od początku drugiej tercji inicjatywę przejęli zawodnicy Ciarko KH Sanok, co rusz atakując bramkę Rajskiego. W 25 minucie Damian Kapica ostro rzucił na bandę Romana Guriczana, który długo nie podnosił się z lodu. Sędzia ukarał zawodnika gości karą meczu, a słowacki obrońca ze zerwanymi więzadłami barkowymi udał się do szatni. - Ciężko powiedzieć kiedy Romek wróci do gry, wszystko zależeć będzie od przeprowadzonej operacji, a później rehabilitacji. To drugi kontuzjowany obrońca, bo operacji kolana poddać się musi Tobiasz Bigos - wyjaśnił II trener gospodarzy, Marek Ziętara.
Przez pięć minut sanoczanie grali w przewadze, a wynik podwyższył Martin Vozdecky, który pokonał zasłoniętego Rajskiego. W 33 minucie było już 6-1. Najpierw Kubat z niebieskiej nie dał szans Rajskiemu, gdy zespół z Sanoka grał w przewadze. Szóstego gola zdobył Dariusz Gruszka, strzelając w długi róg bramki golkipera MMKS-u. W końcówce tercji Jastrzębski strzelił z backhandu pod poprzeczkę drugą bramkę dla gości. W ostatniej minucie tej odsłony, słupek uratował Rajskiego przed utratą siódmego gola.
W ostatnich 20 minutach oba zespoły zagrały spokojniej, już bez takiego zaangażowania jak w dwóch poprzednich tercjach, przez co na lodzie działo się o wiele mniej. Ostatnia bramka w tym spotkaniu padła w 51 minucie, gdy Kolusz zaskoczył strzałem pomiędzy parkanami Plaskiewicza, tym samym zmniejszając rozmiary porażki swojego zespołu.
Komentarze