Udało się przełamać
Podopieczni Jiriego Reznara sięgnęli po pierwsze zwycięstwo w tym sezonie ligowym, pokonując Naprzód Janów 6:1. - Dzisiaj wykorzystaliśmy swoje sytuacje - byliśmy bardzo skuteczni. Bardzo cieszymy się z wygranej i pierwszych trzech punktów - skomentował bramkarz JKH GKS Jastrzębie, Daniel Kachniarz.
Podopieczni Jiriego Reznara przetestowali w piątkowy wieczór słuszność powiedzenia: "Do trzech razy sztuka". Dwa pierwsze spotkania nie przyniosły jastrzębianom punktów. W trzecim, w końcu udało się sięgnąć po zwycięstwo. - Każdy chciał rozpocząć ligę jak najlepiej. W pierwszych dwóch meczach nałapaliśmy trochę więcej kar od przeciwników. To spowodowało, że te mecze przegraliśmy. Dzisiaj każdy był nabuzowany. Chcieliśmy to spotkanie wygrać za wszelką cenę i zdobyć pierwsze punkty w sezonie - powiedział Daniel Kachniarz.
Gospodarze już od pierwszych minut spotkania starali się wypracować sobie przewagę. Jednak na pierwszą bramkę w tym meczu kibice musieli poczekać do 7. minuty. Jako pierwszy krążek w siatce bramki rywali umieścił Petr Lipina. Brawa po tej bramce jeszcze nie umilkły, a Piotr Jakubowski ponownie zmuszony był wyciągać "gumę" z siatki tym razem po strzale Marcina Słodczyka, który wykorzystując zamieszanie pod bramką gości skierował krążek pomiędzy słupki pod parkanami bramkarza. Jastrzębianie nie zamierzali poprzestać na dwóch golach. Ataki na bramkę przyjezdnych nie ustawały. W 15. minucie golkiper gości skapitulował po raz trzeci. Na listę strzelców ponownie wpisał się Petr Lipina. - Mecz rozpoczął się dla nas bardzo dobrze. Wykorzystaliśmy swoje sytuacje - byliśmy bardzo skuteczni, co już w pierwszej tercji dało nam prowadzenie 3:0. W końcówce nieco się rozluźniliśmy i dostaliśmy jedną bramkę - skomentował Daniel Kachniarz, który w tym spotkaniu zastąpił w bramce JKH GKS kontuzjowanego Kamila Kosowskiego. Niespełna trzydzieści sekund przed zakończeniem pierwszej odsłony bramkę dla Naprzodu Janów zdobył Tomasz Jóźwik.
Bramka stracona tuż przed przerwą szybko poszła w niepamięć, bowiem zaledwie 9 sekund od momentu, kiedy sędzia rozpoczął drugą odsłonę hat-tricka skompletował Petr Lipina. Pomimo wyraźnej przewagi gospodarze zawodnicy Naprzodu Janów nie zamierzali składać broni. Szczęścia w pokonaniu Daniela Kachniarza próbowali między innymi Michał Gryc czy Patryk Kogut, ale jastrzębski golkiper tego dnia był w bardzo dobrej dyspozycji. W 33. minucie sporą przewagę gospodarzy podniósł na 5:1 Tomasz Kulas.
W ostatniej, trzeciej tercji posypały się kary. Podopieczni Jiriego Reznara aż ośmiokrotnie trafili na ławkę kar, a ich rywali pięciokrotnie. W końcówce kibice mogli zobaczyć jeszcze jedną bramkę W 55. minucie wynik spotkania na 6:1 ustalił Tomasz Kulas. - Mecz przegraliśmy przez nasze indywidualne błędy, a także całkowity brak skuteczności moich zawodników - stwierdził po meczu Janusz Imiołczyk, drugi trener Naprzodu Janów. - Dzisiejsze zwycięstwo bardzo nas cieszy, szczególnie po tym niefortunnym początku ligi. Po dwóch porażkach było nam to bardzo potrzebne. Natomiast mamy jeden problem zarówno w tych dwóch wyjazdowych meczach, jak i w dzisiejszym - łapiemy bardzo dużo kar - stwierdził Jacek Chrabański, drugi trener ekipy gospodarzy. - Dzisiaj chyba pobiliśmy rekord świata. Do połowy trzeciej tercji zrobiliśmy siedem kar. Na szczęście wynik był wtedy w miarę bezpieczny, że nie wpłynęło to na końcowy wynik meczu. Musimy coś zrobić, aby tych kar było mniej - dodał.
JKH GKS Jastrzębie - Naprzód Janów 6:1 (3:1; 2:0; 1:0)
Bramki:
1:0 (6.31) Petr Lipina - Mateusz Bryk - Richard Kral 5/4
2:0 (6.58) Marcin Słodczyk - Maciej Urbanowicz - Milan Furo
3:0 (14.56) Petr Lipina - Patrik Rimmel - Richard Kral
3:1 (19.36) Tomasz Jóźwik - Martin Petrina - Michał Krokosz
4:1 (20.09) Petr Lipina - Richard Kral - Patrik Rimmel
5:1 (32.21) Tomasz Kulas - Milan Furo
6:1 (54.18) Tomasz Kulas - Tomasz Pastryk - Adrian Labryga
Kary: 22 min. - 20 min.
Strzały: 49 - 35.
Sędziowali: T. Radzik oraz T. Przyborowski, M. Syniawa.
Składy:
JKH GKS Jastrzębie: Daniel Kachniarz (Kamil Feć - nie zagrał); Patrik Rimmel, Mateusz Bryk; Petr Lipina, Richard Kral, Mateusz Danieluk - Kamil Górny, Bartosz Dąbkowski; Maciej Urbanowicz, Marcin Słodczyk, Milan Furo - Tomasz Pastryk, Adrian Labryga; Richard Bordowski, Arkadiusz Kąkol, Tomasz Kulas - Daniel Galant; Damian Kiełbasa, Jakub Ciupa, Rafał Bernacki.
Naprzód Janów: Piotr Jakubowski (Michał Elżbieciak - nie zagrał); Adrian Kurz, Miroslav Zatko; Josef Mihalik, Marian Kacir - Martin Petrina; Tomasz Jóźwik, Mariusz Jastrzębski, Patryk Kogut - Michał Działo, Łukasz Kulik; Artur Ślusarczyk, Michał Gryc, Marek Sowiński - Michał Krokosz; Łukasz Sośnierz, Mateusz Podsiedlik, Łukasz Elżbieciak.
Komentarze