Pożegnanie z Jantorem
- na początku trzeciej tercji byłem pewien zwycięstwa, zawiodła jednak skuteczność. Powiedział po ostatnim meczu Naprzodu w sezonie 2009/10 trener gospodarzy, Krzysztof Kulawik. Naprzód Janów w meczu o 7.miejsce uległ po rzutach karnych JKH z Jastrzębia 3-4.
Przed dzisiejszym spotkaniem oba kluby wystosowały do Wydziału Gieri Dyscypliny PZHL pismo z prośbą o nie rozgrywanie meczu o 7.lokatę.Związek nie zgodził się na status „ex equo”, przystał jedynie narozegranie jednego spotkania decydującego o miejscu w tabeli końcowej.
- My i Janów doświadczyliśmy czegoś, co nie powinno miećmiejsca. Przyświecały nam wyższe cele. Byliśmy bardzo blisko odzakwalifikowania się do półfinału. Przegraliśmy play-off i na tympowinno się zakończyć. To normalna kolej rzeczy w każdej lidze, a namzafundowano granie o miejsca 5-8. – Mówił po meczu trener JKH, Wojciech Matczak.
Na Jantorze zebrali się jedynie najwierniejsi kibice Naprzodu orazgrupka gości z Jastrzębia by pożegnać swoich ulubieńców na kilkamiesięcy. Spotkanie z pewnością nie było widowiskiem zapierającym dechw piersiach, a sytuacji bramkowych w pierwszej części było jak nalekarstwo.
Widać było, że stawka meczu nie była nobilitacją dla żadnej z ekip. -Psychika nasza i Janowa jest troszeczkę inna w takich meczach niż Uniii Stoczniowca, chociażby z tego względu, że przez ten podział graliśmyw innych „ligach” i podejście tamtych drużyn jest zupełnie inne gdyżchcą osiągnąć jak najwyższą pozycję. – Dodał szkoleniowiec przyjezdnych.
Na bramkę kibice musieli czekać aż do połowy meczu.Adrian Labryga zwodem wymanewrował Piotra Jakubowskiego i otworzył wynik spotkania. Kilkadziesiąt sekund później mógł być remis lecz Kamilowi Kosowskiemu po strzale Mariusza Jastrzębskiegopomógł słupek. Wszystkie pozostałe bramki padły na przełomie drugiej itrzeciej tercji, w odstępie zaledwie sześciu minut. Na dwie minutyprzed końcem drugiej odsłony za faul na Jirim Zdenku sędzia Przemysław Kępa podyktował rzut karny. Sprawiedliwość wymierzył sam poszkodowany.
Minutę później bramkę kontaktową precyzyjnym strzałem w okienko zdobył Libor Pavlis. W odpowiedzi umiejętności zaprezentował młody Tomasz Kulas, który uwolnił się od obrony, objechał bramkę i wrzucił krążek obok leżącego Jakubowskiego.
- Dla mnie ten mecz był mimo wszystko bardzo ważny. Przedrozpoczęciem mobilizowałem zawodników żeby wypaść jak najlepiej. Nieułożyło się to jednak tak jak miało. Po dwóch tercjach przegrywaliśmy1-3. – Powiedział po meczu trener Krzysztof Kulawik.
W szatni gospodarzy musiało dojść do męskiej rozmowy i janowianiewyszli na lód nieco bardziej zmotywowani. Najpierw w 44.minucierozmiary porażki zmniejszył Tomasz Jóźwik, który na raty pokonał Kosowskiego. Niespełna pół minuty później do wyrównania doprowadził Błażej Salamon, który objechał bramkę gości i umieścił krążek pod golkiperem przyjezdnych.
- Po rozmowie z zawodnikami sytuacja nieco się zmieniła. Już wpierwszych minutach trzeciej tercji byłem pewien, że wygramy. Mieliśmywięcej siły, zaatakowaliśmy, oddaliśmy też więcej strzałów, szwankowałajednak skuteczność. – mówił Krzysztof Kulawik - dodatkowo zamiast uderzać ze środka, rozciągaliśmy akcje do boku ułatwiając bramkarzowi zadanie. – skwitował trener miejscowych.
W regulaminowym czasie gry więcej bramek nie padło i o wyłonieniuwyżej notowanego w tabeli miała zadecydować dogrywka. Jako, że wostatnich sekundach trzeciej tercji na ławkę kar powędrował Mateusz Pawlak– jastrzębianie blisko dwie minuty grali z przewagą 4 na 3. Gospodarzeutrzymali wynik, a po chwili sytuacja się odwróciła. Tym razem naprzymusowy odpoczynek udał się Mateusz Danieluk. Mimo kilku dogodnych sytuacji rozstrzygnięcie nie padło i tym razem.
Jak na ironię w meczu wzbudzającym najmniej emocji w sezonierozstrzygnięcie padło w okresie, który z natury rzeczy wyzwalanajwiększą adrenalinę – w rzutach karnych. W tym elemencie gry lepsiokazali się goście, a konkretnie Petr Lipina, który jako jedyny z zawodników pokonał bramkarza drużyny przeciwnej.
Naprzód Janów – JKH Jastrzębie 3-4 (0-0, 1-3, 2-0, 0-0, k.0-1) 0-1 Labryga (Urbanowicz), 30:59 Naprzód: Jakubowski – Działo, Gwiżdż; Sowiński,Salamon, Gryc – Kulik, Pawlak; Pavlis, Kubenko, Jóźwik – Zatko, Kurz;Pohl, Słodczyk, Kacir – Gretka, Bernacki; Ł.Elżbieciak, Jastrzębski,Sośnierz; JKH: Kosowski – Wolf, Bryk; Lipina, Zdenek, Zdrahal– Piekarski, Labryga; Urbanowicz, Kowalówka, Danieluk – Górny, Pastryk;Kulas, Kiełbasa, Lerch – Gawlina, Radwan, Szczurek; Strzały: 43-29 Kary: 6-12 Sędziowali: Przemysław Kępa (Mateusz Bucki – Artur Hyliński); Widzów: 600 |
AndRzeJ |
Komentarze