Podhale wygrywa rzutem na taśmę
W spotkaniu pomiędzy GKS Tychy i Podhale Nowy Targ goście prowadzili tylko przez trzy sekundy. Wystarczyło, by wygrać w Tychach 4:3 i zainkasować komplet punktów.
Pierwsze minuty spotkania były wyrównane. Obie drużyny przezcałą tercję bardzo dobrze grały w obronie, dzięki czemu bramkarze mieli niewieleokazji do wykazania się swoim refleksem. W 3 minucie pierwszą karą w meczuzostał ukarany Łabuz. Tyszanie nieporadnie rozegrali przewagę przez co nieudało im się otworzyć wyniku, co więcej mogli stracić bramkę. W 4 minucie MilanBaranyk wyjechał zza bramki gospodarzy i próbował znaleźć lukę między słupkiem,a parkanem Sobeckiego. W tej sytuacji bramkarz okazał się sprytniejszy i napierwsze trafienie trzeba było jeszcze chwilę poczekać. Chwilę później na ławcekar zasiadł Proszkiewicz, ale przyjezdni nie zdołali wykorzystać przewagi.Najbliżej był Piotr Ziętara, który mocnym strzałem z najbliższej odległości próbowałzaskoczyć Sobeckiego, który pewnie wyłapał krążek. Bramka otwierająca wynikspotkania padła w 8 minucie. Hokeiści GKS zdołali wykorzystać grę w przewadze,a jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Sławomir Krzak, który imponujeostatnio skutecznością. Chwilę później błąd we własnej tercji popełniłŚmiełowski, który podał do Milana Baranyka. Napastnik Podhala zamiast strzelić,zdecydował się na podanie do partnera, który nie zorientował się w sytuacji. W14 minucie Tomasz Maćkowiak znalazł się w sytuacji sam na sam ze Zborowskim.Tym razem górą był bramkarz gości. Do końca tercji wynik się nie zmienił, mimoże tyszanie grali prawie dwie minuty w podwójnej przewadze.
Druga odsłona rozpoczęła się od instynktownej obronyArkadiusza Sobeckiego, który wyłapał mocny strzał Dutki z niebieskiej. Chwilępóźniej podobny strzał, tylko po drugiej stronie tafli oddał Gonera. Ponowniegórą był bramkarz. W 23 minucie tyszanie podwyższyli na 2:0. Adam Bagińskipotraktował rywali jak tyczki i po wyminięciu wszystkich stanął oko w oko zZborowskim, który nie miał szans w tej sytuacji. Cztery minuty później Garboczprzeprowadził indywidualną akcję. Jednak po wymanewrowaniu obrony przegrałpojedynek z bramkarzem gości. W 31 minucie przyjezdni wykorzystali grę wprzewadze. Autorem kontaktowego gola był Tomasz Malasiński. Po tym trafieniuprzyjezdni uwierzyli we własne siły i przycisnęli gospodarzy. Opłaciło się, bow 35 minucie doprowadzili do remisu. Tyska obrona trochę przyspała i nieupilnowała Marcina Kolusza, który z najbliższej odległości pokonał ArkaSobeckiego. Przed końcem drugich dwudziestu minut tyszanie ponownie mogli objąćprowadzenie, jednak z najbliższej odległości nie trafił Łukasz Sokół.
Ostatnia odsłona zaczęła się od mocnego uderzeniagospodarzy. W 43 minucie Robin Bacul dał tyszanom ponowne prowadzenie. Czeskinapastnik strzałem po lodzie zaskoczył Zborowskiego. Pięć minut później ten samzawodnik popisał się kąśliwym strzałem z nadgarstka, ale tym razem górą byłbramkarz gości. Minutę później Martin Voznik przeprowadził szybką kontrę iponownie doprowadził do remisu. W 53 minucie w dobrej sytuacji znalazł sięponownie Voznik. Tym razem jednak nie znalazł sposobu na tyskiego bramkarza.Podczas gdy wszyscy myślami byli już w dogrywce, Szarotki rzutem na taśmęzdobyły zwycięskiego gola. Zaledwie na trzy sekundy przed końcem spotkaniazwycięskiego gola strzelił Zapała.
Powiedzieli po meczu:
- Taktyka była prosta. Uważnie grać w obronie i szybkokontrować. Nakazałem swoim zawodnikom żeby oddawali jak najwięcej strzałów.Przegrywaliśmy już 2:0, później udało się strzelić kontaktową bramkę i wyrównać.Ostatecznie wygraliśmy dość szczęśliwie – powiedział Milan Jancuska, trener Podhala.
- Zadecydowała druga tercja, w której mieliśmy dwie dobreokazje, których nie wykorzystaliśmy. Później moi zawodnicy stracilicierpliwość. Pod koniec spotkania cofnęliśmy się do obrony, bo wiedzieliśmy, żegoście bardzo dobrze grają z kontry – podsumował Jan Vavrecka, trener GKS.
GKS Tychy – Podhale Nowy Targ 3:4 (1:0, 1:2, 1:2 )
Bramki:
7:13 1:0 Krzak – Kotlorz 5/4
22:52 2:0 Bagiński
30:48 2:1 Malasiński – Dziubiński 5/4
34:45 2:2 Kolusz – Zapała – Bakrlik
42:43 3:2 Bacul – Śmiełowski
47:40 3:3 Voznik – Dutka 4/5
59:57 3:4 Zapała
Sędziowali: Porzycki – Cudek – Pilarski
Widzów: 1000
GKS Tychy: Sobecki – Gonera, Śmiełowski; Bacul, R. Galant,Paciga – Kotlorz, Jakes; Proszkiewicz (2), Krzak (2), Witecki (2) – Sokół,Mejka; Bagiński, Garbocz, Woźnica – Matla, Gurazda; Wołkowicz, Maćkowiak,Matczak.
Podhale Nowy Targ: Zborowski – Ivicic, Sulka (2); Baranyk,Kolusz (2), Zapała – Dutka (2), Suur; Ziętara, Voznik (2), Bakrlik (2) – D.Galant (2), Łabuz (2); Malasiński, Dziubiński, Kmiecik (2) – Gaj, Bryniczka,Iskrzycki.
Komentarze