Naprzód Janów wraca do gry!
Ogłoszenie tej treści od paru dni widnieje na oficjalnym forum kibiców klubu KKS Akuna Naprzód Janów. Zawirowania w klubie, olbrzymia ilość kontuzjowanych zawodników, przerwy w meczach kontrolnych, wreszcie pogrom w ostatnim meczu w Jastrzębiu – wszystko to powodowało wśród kibiców Naprzodu spory niepokój przed dzisiejszym meczem z TKH Nesta Toruń.
NaJantor zgodnie z tradycją zawitała kilkuosobowa grupka najwierniejszychsympatyków z Torunia, która wspólnymi siłami z kibicami Naprzoduzagrzewała do boju obie ekipy. Na lodowisku łatwomożna było dostrzec sporych rozmiarów transparent, w którym kibiceNaprzodu Janów kolejny już raz dziękują głównemu sponsorowi – firmieAkuna, Miastu Katowice, Zarządowi Klubu oraz kibicom drużyn przeciwnychza wsparcie tak finansowe jak i moralne podczas trudnych chwil, którenie tak dawno stawiały pod znakiem zapytania udział „najbardziejśląskiego ze śląskich klubów” w rozgrywkach PLH. Pierwsza tercja to okres, w którym mimo optycznej przewagi Naprzodu i wielu akcji zaczepnych gra się po prostu „nie kleiła”. Nie mogliśmy się przełamać, w pierwszej tercji po prostu nie wiedzieliśmy, co się z nami dzieje – komentuje wyróżniający się dziś Tomasz Jóźwik.Nie wychodziła również gra w przewadze. Janowianie zmarnowali kolejnotrzy dwuminutowe okresy gry z przewagą jednego zawodnika. Na domiarzłego dla przybyłych dziś na Jantor kibiców Naprzodu na początku 14min., kiedy to z ławki kar powracał właśnie Mariusz Jastrzębski,szybko wyprowadzona akcja torunian odniosła skutek. Zawodnik gościszybkim strzałem z nadgarstka posłał krążek tuż obok „raka” Michała Elżbieciaka. Obok mnóstwa zmarnowanych przez janowian okazji to chyba jedyna sytuacja warta zwrócenia uwagi w tym okresie gry. Druga odsłona to jużzupełnie inny obraz. Akcje zawodników zaczynają się zazębiać, lecz mimosporej przewagi janowian szczęśliwa nieco bramka dla gospodarzyautorstwa Miroslava Zatko pada dopiero na początku 28 min. Soczysty strzał obrońcy trafia w korpus Michała Plaskiewiczai przeskakując nad jego prawym ramieniem wtacza sięza linię bramkową.W drużynie Naprzodu widać było jeszcze braki spowodowane sytuacjąprzedsezonową, co przekładało się głównie na fatalną skuteczność. Wydajemi się, że mogliśmy wygrać większym stosunkiem bramek, ale wynikcieszy, a chłopakom należą się wielkie podziękowania za zaangażowanie wgrę po tym, co przeszli – podsumowuje trener janowian Jaroslav Lehocky. Ostatnia część gryrozpoczęła się również w szybkim tempie, lecz początkowo obfitowałagłównie w strzały z dalszej odległości. W 43 min., kiedy to na ławcekar przesiaduje zawodnik Janowa szybką kontrą popisuje się Tomasz Jóźwik, który po minięciu toruńskich obrońców oddaje krążek Robertowi Najdkowi, jednak widowiskowa akcja obu panów kończy się na Michale Plaskiewiczu. W odpowiedzi bramce gospodarzy próbują zagrozić kolejno Mariusz Jastrzębski oraz Przemysław Bomastek. Jednak sygnalizowane strzały lewoskrzydłowych TKH bez większych trudności wyłapuje „Ela”. Uważam,że byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym, cały czas kontrolowaliśmy gręmankamentem była jedynie zbyt duża liczba kar, która zniwelowała nasząskuteczność strzelecką, brakło również umiejętności – dodaje po spotkaniu szkoleniowiec TKH Nesta. W 50 min. szybką akcję kończy niesygnalizowanym strzałem Marcin Słodczyk.Plaskiewicz co prawda paruje strzał kapitana janowian jednak wobecdobitki Jóźwika jest już bezradny. Mimo rozpaczliwych ataków gości,„wzięcia czasu”oraz wycofania bramkarza drużynie z grodu Kopernika nieudaje się już doprowadzić do wyrównania. Akuna Naprzód Janów – TKH Nesta Toruń 2:1 (0:1, 1:0, 1:0) 0:1 Jastrzębski(Koseda) 14’ 1:1 Zatko (Ł.Elżbieciak) 28’ 2:1 Jóźwik (Kulik, Słodczyk) 50’ Naprzód: M.Elżbieciak– Gretka, Kulik; Salamon, Gryc, Jóźwik – Bernacki, Gnyp; Pohl,Słodczyk, Sowiński – Wilczek, Zatko; Słowakiewicz, Ł.Elżbieciak,Sośnierz – Bouz, Kacir, Najdek; TKH: Plaskiewicz –Koseda, Buril; Bomastek, Kuchnicki, Dołęga – Cychowski, Kubat;Jastrzębski, Dzięgiel, Marmurowicz – Talaga, Lidtke; Bomba,Chrzanowski, Minge – Wieczorek, Winiarski, Chyliński; Kary: 4:12 Strzały 46:30 | |
AndRzeJ |
Komentarze