Play-off NHL: Islanders wyrównali. Niesamowita interwencja obrońcy w końcówce (WIDEO)
Zespół New York Islanders pokonał Tampa Bay Lightning w 4. meczu półfinału play-off NHL i doprowadził do remisu w serii. Zwycięstwo "Wyspiarzom" uratował w ostatnich sekundach nieprawdopodobną interwencją na linii bramkowej ich obrońca.
Dopingowani przez prawie 13 tysięcy widzów Islanders pokonali tej nocy polskiego czasu mistrzów NHL 3:2 i wyrównali stan rywalizacji na 2-2. Po dwóch tercjach zespół z Nowego Jorku prowadził już 3:0. W tych play-offach zawsze, gdy prowadzi po 40 minutach, wygrywa i podobnie było również tym razem, choć goście w trzeciej tercji odrobili 2 gole.
Dla gospodarzy strzelali: Josh Bailey, Mathew Barzal i Matt Martin. Ten ostatni to gracz czwartego ataku, nominalnie odpowiedzialnego przede wszystkim za rozbijanie gry rywali, ale w tych play-offach mającego również swoje zasługi ofensywne. Do tej pory do siatki trafiali jednak tylko jego partnerzy Casey Cizikas i Cal Clutterbuck. Tym razem Martin strzelił po raz pierwszy w tegorocznej rywalizacji o Puchar Stanleya i od razu był to gol dający zwycięstwo jego drużynie. 32-letni skrzydłowy nigdy wcześniej nie strzelił zwycięskiego gola w play-offach. Nie zrobił też tego w 54 meczach ostatniego sezonu zasadniczego.
Trener Lightning Jon Cooper zakwestionował gola na 3:0, zgłaszając "challenge", bo uważał, że wcześniej był spalony. Sędziowie po analizie wideo nie podzielili jednak jego zdania. Zespół z Florydy został więc ukarany karą mniejszą za opóźnianie gry, ale zdołał obronić osłabienie. Cooper nie dał się przekonać i nadal wykłócał się z sędziami, schodząc na przerwę po drugiej tercji.
Zwycięski gol Matta Martina, uznany mimo "challenge'u" Lightning
W trzeciej odsłonie jego podopiecznym udało się odrobić dwa gole po strzałach Braydena Pointa i Tylera Johnsona. Temu ostatniemu asystował najskuteczniejszy gracz play-offów Nikita Kuczerow, który ma już 24 punkty. Prowadzący w klasyfikacji strzelców Point zdobył zaś 12. bramkę w tych rozgrywkach postsezonowych. Trafił do siatki w 7. meczu z rzędu. Wyrównał w ten sposób drugą najdłuższą taką serię w historii play-offów. Dłuższą miał tylko Reggie Leach z Philadelphia Flyers w 1976 roku. Point miał jednak także swój pechowy udział przy golu Barzala na 2:0 dla rywali. Po starciu z napastnikiem Islanders stracił kij, którego zabrakło mu, by sięgnąć krążka, gdy Barzal dopadł do niego i umieścił w bramce.
Obrońcom Pucharu Stanleya nie udało się w trzeciej tercji wyrównać, mimo desperackich ataków, a zwycięstwo gospodarzy uratował na niespełna 3 sekundy przed końcem niesamowitą interwencją tuż przed bramką ich obrońca Ryan Pulock. Gracz, który niespodziewanie ma najwięcej zwycięskich goli w tych play-offach, tym razem zapracował na wygraną przed własną bramką. Padł na lód w polu bramkowym i zablokował krążek lecący do bramki po strzale z bekhendu po obrocie Ryana McDonagha.
Interwencja Ryana Pulocka na niespełna 3 sekundy przed końcem meczu
Stojący w bramce Islanders Siemion Warłamow obronił 28 strzałów, a po drugiej stronie tafli Andriej Wasilewski 27. Żadna z drużyn nie wykorzystała wczoraj gier w przewadze. Lightning zmarnowali jedną, a Islanders 3. "Wyspiarze" wykorzystali dotąd w półfinale tylko 1 z 11 przewag.
Teraz rywalizacja toczy się już tylko do 2 zwycięstw i wraca do Tampy, gdzie w nocy z poniedziałku na wtorek odbędzie się mecz numer 5.
New York Islanders - Tampa Bay Lightning 3:2 (0:0, 3:0, 0:2)
1:0 Bailey - Nelson - Beauvillier 25:30
2:0 Barzal - Clutterbuck - Pelech 33:46
3:0 Martin - Clutterbuck - Pelech 37:57
3:1 Point - Palát - Černák 43:45
3:2 Johnson - Kuczerow - McDonagh 46:43
Strzały: 30-30.
Minuty kar: 4-8.
Widzów: 12 978.
Stan serii: 2-2. Piąty mecz w nocy z poniedziałku na wtorek w Tampie.
Skrót meczu numer 4
Komentarze