NHL: Mistrzowie wygrali bez kapitana (WIDEO)
Broniący Pucharu Stanleya zespół Tampa Bay Lightning poradził sobie bez kontuzjowanego kapitana i wygrał tej nocy mecz, nie tracąc gola.
"Błyskawica" na wyjeździe pokonała 3:0 dobrze spisujących się ostatnio Nashville Predators. Ross Colton strzelił gola, który później okazał się być zwycięskim, trafił także Erik Černák, a w ostatniej minucie krążek do pustej już bramki gospodarzy skierował Yanni Gourde. Colton w swoim debiutanckim sezonie w NHL pokazuje się jako specjalista od zwycięskich goli. Do siatki trafiał dotąd 7 razy, w tym aż czterokrotnie na wagę wygranej. Najlepszym graczem meczu wybrany został jednak bramkarz mistrzów Andriej Wasilewski, który broniąc wszystkie 36 strzałów rywali po raz 4. w tym sezonie, a 25. w NHL nie wpuścił gola. Wczoraj swoją najlepszą interwencję zaliczył w ostatniej minucie pierwszej tercji, gdy instynktownie ręką odbił krążek zmierzający do jego bramki po rykoszecie od kija kolegi z drużyny Ryana McDonagha.
Fantastyczna interwencja Andrieja Wasilewskiego
Wasilewski ma najwięcej ze wszystkich bramkarzy w lidze, bo już 25 zwycięstw w tym sezonie. Jego drużyna wygrała 28 spotkań, czyli najwięcej obok prowadzących w ligowej tabeli Toronto Maple Leafs. Pozostała jednak na 2. miejscu w dywizji centralnej, bo przy równej liczbie punktów przegrywa z Carolina Hurricanes z powodu większej liczby rozegranych meczów. Podopieczni Jona Coopera poradzili sobie wczoraj bez kapitana Stevena Stamkosa, który doznał urazu w czwartkowym meczu z Columbus Blue Jackets. Prawdopodobnie nie zagra z "Preds" także we wtorek, ale ciągle nie wiadomo czy konieczna będzie dłuższa przerwa. Predators zakończyli serię 3 zwycięstw, ale utrzymali premiowane awansem do fazy play-off 4. miejsce w dywizji. Wczoraj sporo pecha miał ich obrońca Ryan Ellis, bo najpierw po "challenge'u" rywali anulowany z powodu spalonego został gol, którym mógł wyrównać na 1:1, a później od jego nogi odbił się krążek po strzale Černáka i wpadł do siatki, podwyższając prowadzenie przyjezdnych.
3. mecz z rzędu przegrał zespół Florida Panthers, który jeszcze niedawno miał najlepszy dorobek punktowy w całej NHL. Podopieczni Joela Quenneville'a w obecności 4 165 widzów w Dallas ulegli miejscowym Stars 1:4. 2 gole dla gospodarzy po raz pierwszy w jednym meczu NHL strzelił Jason Robertson, pierwszy raz w tej lidze zwycięską bramkę zdobył Joel L'Esperance, a trafił też Jamie Benn. Gospodarze prowadzili 2:0 już po 109 sekundach meczu. To 2 najszybciej strzelone gole od przeniesienia w 1993 roku klubu z Minnesoty do Dallas. 20 strzałów obronił z kolei Anton Chudobin. 28 kolejnych zablokowali jego koledzy z pola. Drużyna z Teksasu nadal zajmuje 6. miejsce w dywizji centralnej. Panthers są w niej na 3. pozycji. W trakcie swojej serii 3 porażek strzelili tylko 3 gole. Wszystkie zdobył Aleksander Barkov. Podczas wczorajszego spotkania klub ogłosił pozyskanie obrońcy Brandona Montoura z Buffalo Sabres w zamian za prawo wyboru w trzeciej rundzie tegorocznego draftu.
Philadelphia Flyers pokonali u siebie Boston Bruins 3:2. Zwycięskiego gola w trzeciej tercji strzelił Sean Couturier, który wykończył kapitalną akcję w trójkącie z Joelem Farabeem i Jamesem van Riemsdykiem. Wybrany pierwszą gwiazdą meczu Travis Konecny zdobył bramkę i asystował przy trafieniu Shayne'a Gostisbehere'a. 30 strzałów rywali obronił bramkarz gospodarzy Brian Elliott. Obie drużyny spotkały się ze sobą po raz ostatni w tym sezonie zasadniczym. Zwycięstwo "Lotników" było raczej wyjątkiem, bo z 8 bezpośrednich meczów to Bruins wygrali 6. Zespół z Bostonu jest teraz na dającym awans do play-off 4. miejscu w dywizji wschodniej. Jego wczorajsi rywale zajmują w tej grupie 5. pozycję z 4 punktami straty do "Niedźwiedzi", mając już rozegrane o 2 mecze więcej.
Zwycięski gol Seana Couturiera po efektownym rozegraniu w trójkącie
Carolina Hurricanes utrzymali prowadzenie w dywizji centralnej dzięki punktowi zdobytemu w meczu z Detroit Red Wings, ale po 7 seriach rzutów karnych musieli uznać wyższość jednego z ligowych outsiderów i przegrali 4:5. To ich pierwsza porażka od 4 spotkań. Decydującego karnego wykorzystał Adam Erne, który wcześniej trafił też z gry, również i z gry, i z karnego krążek do siatki skierował Dylan Larkin, a swoje bramki w ciągu 60 minut rywalizacji zdobyli jeszcze Valtteri Filppula i Anthony Mantha. Erne strzelił w trzeciej tercji pięknego gola, gdy najpierw zablokował strzał, a później sam wyprowadził kontrę, w której nie dał się dogonić trzem rywalom i z bekhendu trafił do siatki. Z kolei karnego wykonywał pierwszy raz w NHL. Zespół z Detroit pozostał na ostatnim miejscu w dywizji centralnej. Wczoraj przed meczem Red Wings oddali do Tampa Bay Lightning Briana Lashoffa, a otrzymali prawo wyboru w trzeciej rundzie przyszłorocznego draftu.
Gol Adama Erne'ego po zablokowaniu strzału i pięknej kontrze
Chicago Blackhawks na wyjeździe pokonali Columbus Blue Jackets 4:3, mimo że już w 4. minucie przegrywali 0:2. Dylan Strome strzelił pierwszego zwycięskiego gola w tym sezonie, najlepszy snajper drużyny Alex DeBrincat zdobył bramkę i asystował, Wyatt Kalynuk trafił do siatki po raz pierwszy w NHL, a golem do zwycięstwa przyczynił się także Carl Söderberg. Kalynuk musiał długo poczekać na ostateczne uznanie swojego debiutanckiego gola. Sędziowie najpierw sprawdzali na wideo czy krążek przekroczył linię bramkową, a gdy okazało się, że tak, trener Blue Jackets John Tortorella zgłosił "challenge", twierdząc, że doszło do przeszkadzania bramkarzowi. Arbitrzy nie podzielili jego zdania i nałożyli na ławkę Blue Jackets karę za opóźnianie gry. Drużyna z Chicago nadal jest na 5. miejscu w dywizji centralnej, ale zbliżyła się do pozycji premiowanej awansem do play-off już tylko na 2 punkty. Blue Jackets zajmują w tej samej dywizji przedostatnie, 7. miejsce.
Pierwszy w NHL gol Wyatta Kalynuka, uznany po dwukrotnej analizie wideo
Winnipeg Jets wracają na 2. miejsce w dywizji północnej po efektownym wyjazdowym zwycięstwie 5:0 nad Montréal Canadiens. To ich 3. wygrana z rzędu. Connorowi Hellebuyckowi 19 skutecznych interwencji wystarczyło do 2. meczu z "czystym kontem" w tym sezonie. Andrew Copp, Nikolaj Ehlers i Mathieu Perreault zaliczyli po bramce i asyście, Paul Stastny strzelił gola zwycięskiego, a z bardzo ostrego kąta trafił Derek Forbort. Przy golu Ehlersa ławka Canadiens zgłosiła "challenge", bo wcześniej Perreault przejeżdżając przed bramkarzem trącił jego łapaczkę. Miał to być nielegalny sposób przeszkadzania Jake'owi Allenowi w interwencji, ale gol został zaliczony, a gospodarze ukarani za opóźnianie gry. "Odrzutowce" wygrały w Montrealu także w czwartek (4:2). Canadiens przegrali wszystkie 3 mecze, od kiedy z ich składu z powodu kontuzji wypadł pierwszy bramkarz Carey Price. W dywizji północnej nadal zajmują 4. miejsce.
Gol Nikolaja Ehlersa, uznany mimo "challenge'u" Montréal Canadiens
Prowadzący w tej samej dywizji Toronto Maple Leafs znów mają także najlepszy punktowy dorobek w całej lidze. "Klonowe Liście" tej nocy w derbach prowincji Ontario pokonały 6:5 Ottawa Senators. Najlepszy strzelec NHL w tym sezonie Auston Matthews po raz 3. w tej lidze popisał się hat trickiem i ma już 31 goli. Do tego dołożył asystę. Bramkę i asysty przy wszystkich 3 trafieniach partnera z pierwszego ataku zaliczył Mitch Marner, a po golu i asyście Zach Hyman i Ilja Michiejew. Dla Senators jedną z bramek zdobył były gracz Maple Leafs Connor Brown, który tym samym ustanowił rekord klubu, trafiając do siatki w 7 meczach z rzędu. Z kolei bramkarz zespołu z Toronto Jack Campbell może nie grał najlepszego meczu i wpuścił 5 z 32 strzałów, ale wygrał wszystkie 11 swoich gier w tym sezonie. Żaden bramkarz przed nim w NHL nie zaczął sezonu od 11 zwycięstw. Maple Leafs wygrali już 6 meczów z rzędu i mają 59 punktów. Matthews jest pierwszym urodzonym w Stanach Zjednoczonych hokeistą, który strzelał przynajmniej 30 goli w swoich pierwszych 5 sezonach w NHL. Senators przegrali 4 razy z rzędu i są ostatni w dywizji.
Rozpędza się zespół St. Louis Blues, którego seria 7 porażek kosztowała wypadnięcie ze strefy play-off. Od tego czasu mistrzowie NHL z 2019 roku wygrali jednak 3 kolejne spotkania i wrócili na miejsce premiowane prawem gry o Puchar Stanleya. Wczoraj po dogrywce pokonali u siebie Minnesota Wild 3:2. Zwycięskiego gola na 2 sekundy przed upływem 5 minut przeznaczonych na dogrywkę strzelił Ryan O'Reilly, który objechał bramkę rywali i popisał się pięknym uderzeniem z bekhendu. Wcześniej 2 gole strzelił dla Blues Mike Hoffman, który właściwie zareagował na decyzję trenera o odesłaniu go na trybuny w 2 poprzednich spotkaniach. O'Reilly pierwszy raz w tym sezonie zdobył bramkę w dogrywce. Co ciekawe, także w poprzednich rozgrywkach miał jedną i również w meczu z Wild. Jego drużyna w piątek rozbiła "Dzikich" 9:1. Wygrała 3 mecze z rzędu u siebie po serii 8 porażek we własnej hali. Teraz zajmuje 4. miejsce w dywizji zachodniej. Wild pozostają na 3. pozycji.
Piękny zwycięski gol Ryana O'Reilly'ego w dogrywce
W derbach kanadyjskiej prowincji Alberta Calgary Flames u siebie rozbili Edmonton Oilers 5:0. Szczególnie imponująca w ich wykonaniu była druga tercja, wygrana 4:0. Po golu i asyście zaliczyli Johnny Gaudreau i Mark Giordano, a bramki zdobyli także: Sean Monahan, Elias Lindholm i Brett Ritchie. Ten ostatni ustalił wynik znakomitym strzałem z bekhendu po obrocie, którego jednak nie miał prawa wpuścić bramkarz gości Mike Smith. Z kolei bramkarzowi Flames Jacobowi Markströmowi 17 skutecznych interwencji wystarczyło do zachowania "czystego konta". Jego koledzy z pola zaskakująco łatwo wyłączyli z gry dwóch najlepiej punktujących zawodników NHL. Connor McDavid oddał tylko 1, a Leon Draisaitl 3 celne strzały. "Płomienie" przerwały serię 4 porażek i awansowały na 5. miejsce w dywizji północnej kosztem pauzujących z powodu ogniska COVID-19 drużyny Vancouver Canucks. Ta ostatnia ma wrócić do treningów dziś, a do gry w piątek, ale jej przełożone mecze sprawiły, że NHL o kolejne 5 dni wydłużyła sezon zasadniczy. Ma on się teraz zakończyć 16 maja. Oilers po wczorajszej porażce spadli na 3. miejsce w dywizji.
Gol Bretta Ritchie'ego z bekhendu po obrocie
Komentarze