NHL: Zwycięski gol strzelony plecami. Golden Knights odrobili straty (WIDEO)
Kuriozalny gol przesądził o zwycięstwie Vegas Golden Knights nad Arizona Coyotes w rozegranym nad ranem polskiego czasu meczu NHL. "Złoci Rycerze" odwrócili losy rywalizacji w trzeciej tercji.
Golden Knights we własnej hali pokonali Coyotes 4:2, choć do 38. minuty przegrywali 0:2. Odpowiedzieli jednak golem Maxa Pacioretty'ego w końcówce drugiej tercji, a także dwoma Reilly'ego Smitha i jednym Chandlera Stephensona w trzeciej. Ten ostatni kompletnie nieświadomie trafił na wagę zwycięstwa. Po strzale obrońcy Zacha Whiteclouda krążek odbił się od... pleców Stephensona i wpadł do bramki "Kojotów".
Nietypowy był także gol Pacioretty'ego, który trafił do siatki we wszystkich trzech dotychczasowych meczach tego sezonu. Snajper Golden Knights zza bramki odbił krążek od bramkarza rywali Darcy'ego Kuempera i tak zaczął pościg gospodarzy. 30 strzałów rywali obronił z kolei bramkarz "Rycerzy" Robin Lehner. Pokonali go: Tyler Pitlick w osłabieniu i Nick Schmaltz w przewadze. Golden Knights mają na razie na koncie komplet 3 zwycięstw w tym sezonie.
Pierwsze zwycięstwo w obecnych rozgrywkach odniosła drużyna Columbus Blue Jackets. Podopieczni Johna Tortorelli wygrali na wyjeździe z Detroit Red Wings 3:2, a przesądził o tym gol strzelony przez Pierre-Luca Dubois, który chce opuścić klub i złożył wniosek o transfer. Najskuteczniejszy gracz Blue Jackets w poprzednich rozgrywkach zdobył pierwszy punkt w tych. Duńczyk Oliver Bjorkstrand zaliczył wczoraj "hat trick Gordie'ego Howe'a", czyli gola, asystę i bójkę. Była to część zespołowej awantury po podbramkowym zamieszaniu, w którym Red Wings w ostatniej minucie zdobyli gola na 2:3. Bjorkstrand bił się z Bobbym Ryanem, a Zach Werenski z Dylanem Larkinem. Co ciekawe, ci dwaj ostatni są przyjaciółmi jeszcze z dzieciństwa i grali w drużynach młodzieżowych zaczynając w wieku ok. 10 lat. Larkin załatwił nawet rodzicom Werenskiego prawo wejścia na wczorajszy mecz. Dla Blue Jackets trafił także Alexandre Texier, a Seth Jones nie wykorzystał rzutu karnego. Z kolei bramkarz Joonas Korpisalo obronił 35 strzałów.
Bójka kolegów od dziecka - Dylan Larkin kontra Zach Werenski
New York Islanders pokonali Boston Bruins 1:0. Na jedynego gola trzeba było czekać do 56. minuty. Zdobył go dla "Wyspiarzy" Jean-Gabriel Pageau, który zbił z powietrza krążek do bramki Tuukki Raska. Z kolei stojący w bramce Islanders Siemion Warłamow obronił 27 strzałów. Rosjanin w tym sezonie jeszcze nie dał się pokonać, bo bronił też w wygranym 4:0 meczu na inaugurację z New York Rangers. Gdy jego drużyna z tym ostatnim rywalem przegrała 0:5, Warłamow wypadł ze składu doznając kontuzji na rozgrzewce. 32-letni bramkarz jest pierwszym w historii klubu, który nie wpuścił gola w swoich dwóch pierwszych meczach w sezonie. Łącznie w NHL ma 29 "czystych kont". Islanders wygrali z ekipą z Bostonu u siebie po raz pierwszy od listopada 2013 roku, przerywając serię 10 porażek.
Gol Jean-Gabriela Pageau z powietrza
W meczu dywizji północnej Toronto Maple Leafs pokonali u siebie Winnipeg Jets 3:1. Bohaterem wieczoru był Mitch Marner, który strzelił 2 gole. Jednego zdobył dla zwycięzców John Tavares, a bramkarz Frederik Andersen obronił 27 strzałów. Po drugiej stronie tafli Connor Hellebuyck zatrzymał 35 uderzeń "Klonowych Liści". Tavares wygrał wczoraj 10 z 13 wznowień. Nie punktował w drużynie Maple Leafs Zach Hyman, który oddał aż 10 celnych strzałów na bramkę. Na razie w obecnych rozgrywkach żaden zawodnik NHL nie strzelał w jednym meczu częściej. Jets zagrali bez kontuzjowanego Patrika Laine.
Pierwszy mecz w tym sezonie wygrała drużyna Buffalo Sabres, a pierwszej porażki doznali Philadelphia Flyers. "Szable" zwyciężyły w Filadelfii aż 6:1. Curtis Lazar i Sam Reinhart strzelili dla gości po 2 gole, trafiali też Henri Jokiharju i Victor Olofsson, a Jack Eichel i Taylor Hall zanotowali po 3 asysty. Bramkarz Carter Hutton dołożył cegiełkę do zwycięstwa broniąc 21 z 22 strzałów. W bramce Flyers jego imiennik Hart został w drugiej tercji zmieniony po wpuszczeniu 4 z 22 uderzeń. Zastępujący go Brian Elliott wpuścił 2 strzały na 15 oddanych przez rywali.
St. Louis Blues wygrali u siebie 5:4 z San Jose Sharks. Gospodarze po pierwszej tercji przegrywali 0:2, ale drugą wygrali 4:1. A w trzeciej zwycięstwo dał im Jordan Kyrou. 22-latek, który miał wczoraj także asystę, przesądził o obu wygranych swojej drużyny zanotowanych w tym sezonie. W dwóch poprzednich latach w NHL nie zdobył ani jednego zwycięskiego gola. 2 gole strzelił wczoraj dla Blues Justin Faulk, a po jednym Mike Hoffman i Brayden Schenn. Hoffman trafił do siatki po raz pierwszy w barwach drużyny z St. Louis, po tym jak wywalczył sobie kontrakt z nią na obozie przygotowawczym. Dla Sharks Logan Couture jednego ze swoich dwóch goli zdobył sprytnie odbijając krążek zza linii bramkowej od bramkarza rywali Jordana Binningtona.
Sprytny gol Logana Couture'a
Pierwszy raz w tym sezonie przegrał zespół Nashville Predators, który uległ Carolina Hurricanes 2:4. Decydująca była trzecia tercja wygrana przez "Huragany" 3:1. Sebastian Aho strzelił zwycięskiego gola i zaliczył asystę, Andriej Swiecznikow i Vincent Trocheck także mieli po bramce i asyście, a w końcówce wynik strzałem do pustej bramki ustalił Nino Niederreiter. 31 strzałów rywali obronił bramkarz Hurricanes James Reimer. Ozdobą meczu było jednak fantastyczne długie podanie Dante Fabbro do Filipa Forsberga, który strzelił gola dla Predators.
Piękne podanie Dante Fabbro i gol Filipa Forsberga
Jeden gol wystarczył Anaheim Ducks do odniesienia pierwszego zwycięstwa w sezonie. Znany raczej z twardej gry i prowokowania rywali Nicolas Deslauriers w 45. minucie trafił do siatki Minnesota Wild i dał "Kaczorom" wygraną 1:0. Pierwszą gwiazdą meczu wybrany został jednak bramkarz Ducks John Gibson, który zachował 20. "czyste konto" w NHL broniąc 34 strzały. Gracze z St. Paul nie byli w stanie go pokonać również w swoich 5 grach w przewadze. Wild nie wykorzystali w tym sezonie żadnej z 16 dotychczasowych okazji do gry w liczebniejszym składzie.
W Calgary miejscowi Flames pokonali Vancouver Canucks 5:2. Po przegranej 0:1 pierwszej tercji odwrócili losy meczu wygrywając 3:0 drugą. Johnny Gaudreau strzelił gola i zaliczył asystę, Elias Lindholm zdobył bramkę zwycięską w ostatniej sekundzie drugiej tercji, a dla "Płomieni" trafili też: Mikael Backlund, Mike Giordano i Rasmus Andersson. 25 strzałów graczy Canucks obronił Jacob Markström, który spędził w Vancouver 7 poprzednich sezonów. Flames pokonali zespół Travisa Greena także w sobotę. Wtedy było 3:0, a Markström zachował "czyste konto".
Montréal Canadiens po raz drugi w ciągu trzech dni wygrali w Edmonton z Oilers. W sobotę 5:1, a tym razem 3:1. Rosyjski tegoroczny debiutant Aleksandr Romanow strzelił dla "Habs" swojego pierwszego gola w NHL, Shea Weber trafił na wagę zwycięstwa, a Artturi Lehkonen zdobył później gola w osłabieniu. Oilers jako jedyny zespół w tym sezonie zdążyli stracić już 2 bramki grając w przewadze. Zwycięski gol Webera na lodzie nie został zaliczony przez sędziów, którzy uznali, że zawodnik Canadiens Jeff Petry wepchnął w pole bramkowe gracza Oilers Devina Shore'a, utrudniając interwencję bramkarzowi Mikko Koskinenowi. Sędziowie zmienili jednak zdanie po "challenge'u" ławki gości. 25 z 26 strzałów obronił wczoraj bramkarz Canadiens Jake Allen.
Zwycięski gol Shea Webera uznany po "challenge'u"
Komentarze