Pacioretty o dokończeniu sezonu. "Zagrać nawet na Antarktydzie"
Wciąż nie wiadomo, czy rozgrywki NHL zostaną wznowione. Plany są takie, aby kluby najlepszej hokejowej ligi dokończyły sezon latem.
NHL nigdy w swojej trwającej już ponad 100 lat historii nie grała w lipcu i sierpniu, a najpóźniej Puchar Stanleya był wręczany 24 czerwca. Tym razem jednak, ze względu na epidemię koronawirusa, już od ponad miesiąca trwa przerwa w rozgrywkach. Jeśli więc sezon zostanie dokończony, to przesunie się tak bardzo, że należy się spodziewać gry w pełni lata.
Najprawdopodobniej dojdzie do tego w pustych halach, a może nawet na neutralnych terenach. Max Pacioretty, czołowy napastnik Vegas Golden Knights, uważa, że należy dokończyć sezon za wszelką cenę.
– Gdybym musiał poczekać na to sześć miesięcy, a następnie zagrać na Antarktydzie, to byłbym skłonny to zrobić. Chcemy dokończyć ten sezon. Czujemy, że mamy zespół, który jest w stanie osiągnąć niezwykłe rzeczy – powiedział skrzydłowy „Złotych Rycerzy”.
31-letni Amerykanin, który trafił do Las Vegas w wyniku wymiany z Montreal Canadiens, podkreślił, że wywalczenie Pucharu Stanleya w nowych okolicznościach będzie nie lada wyczynem.
–Myślę że to będzie najtrudniejszy rok do wygrania trofeum. Nic na dobrą sprawę nie wiadomo, jak, gdzie i kiedy będziemy mogli wyjść na lód. Trzeba będzie od nowa przygotować swoje ciało do wysiłku. Większość zespołów do fazy pucharowej podchodziła zawsze już mocno wyeksploatowanych, tym razem będzie inaczej. Wszyscy będą zdrowi i wypoczęci, ze zdolnością do pokazania pełnego potencjału– wyjaśnił Max Pacioretty, najlepszy strzelec (32 gole) i najlepiej punktujący (66) zawodnik ekipy z miasta hazardu.
Dodajmy, że Vegas Golden Knights przed przerwaniem rozgrywek byli liderami Dywizji Pacyfiku i zajmowali trzecie miejsce w Konferencji Zachodniej. W 71 spotkaniach zdobyli 86 punktów.
Komentarze