Play-off NHL: Jeden gol zdecydował. Mistrzowie zagrają w finale (WIDEO)
Broniący Pucharu Stanleya zespół Tampa Bay Lightning awansował do finału play-off NHL. O zwycięstwie "Błyskawicy" w meczu numer 7 półfinału przesądził jeden gol strzelony w osłabieniu.
Drużyna z Florydy tej nocy przed własną publicznością pokonała w 7. spotkaniu serii półfinałowej New York Islanders 1:0. Na wagę awansu trafił w 22. minucie Yanni Gourde, któremu znakomitą strzelecką pozycję wypracował podczas gry w osłabieniu Anthony Cirelli. Ten ostatni utrzymał się przy krążku w tercji ataku, ściągnął na siebie uwagę trzech rywali i odegrał do zupełnie niepilnowanego Gourde'a.
29-letni napastnik po raz pierwszy w tych play-offach dał drużynie zwycięstwo. Zrobił to, gdy jego kolega z zespołu Barclay Goodrow odsiadywał jedyną karę nałożoną przez sędziów w całym spotkaniu. To pierwszy w historii play-off NHL mecz numer 7, w którym jedyny gol został strzelony w osłabieniu.
Decydujący o awansie gol Yanniego Gourde'a
Zespół z Tampy sam oddał w całym spotkaniu 31 strzałów, a swoich rywali ograniczył do 18 celnych uderzeń. Kolejnych 21 mistrzowie NHL zablokowali. Wszystkie te, które doleciały do bramki, zatrzymał Andriej Wasilewski. Rosjanin po raz pierwszy w najlepszej lidze świata wygrał mecz numer 7 i zachował już 4. "czyste konto" w 18 meczach tych play-offów. W poprzednich 58 zaliczył tylko 1 występ bez wpuszczenia gola.
Wasilewski śrubuje swój niezwykły rekord wszech czasów w NHL, bo już po raz 4. z rzędu nie wpuścił gola w meczu decydującym o zwycięstwie jego drużyny w serii. Tę passę zaczął w spotkaniu numer 6 ubiegłorocznego finału z Dallas Stars, a meczami "na sucho" on i jego zespół kończyli także w tych play-offach serie z Florida Panthers w pierwszej i z Carolina Hurricanes w drugiej rundzie tegorocznych rozgrywek o Puchar Stanleya.
Ekipa Lightning poprawiła także swój zespołowy rekord, bo znów nie dała się pokonać dwa razy z rzędu i wygrała po środowej porażce w spotkaniu numer 6. Podopieczni Jona Coopera wygrali już 14 kolejnych spotkań w play-off rozgrywanych po meczu przegranym. Tę serię rozpoczęli jeszcze w 2019 roku.
Nie udało się za to ustanowić rekordu najlepszemu strzelcowi play-offów Braydenowi Pointowi, który zatrzymał swoją serię spotkań ze zdobytym golem na 9. Jednego meczu zabrakło mu do wyrównania najdłuższej passy w play-offach, którą zanotował w 1976 roku Reggie Leach. Nie punktował także najskuteczniejszy gracz tegorocznych rozgrywek postsezonowych Nikita Kuczerow, ale najważniejszą informacją dla Coopera było to, że w ogóle zagrał, bo w meczu numer 6 z powodu kontuzji opuścił taflę już po jednej zmianie.
Ekipa Lightning drugi raz z rzędu wyeliminowała w walce o finał Pucharu Stanleya New York Islanders. Przed rokiem wygrała z nimi 4-2. Po wczorajszym meczu trener "Wyspiarzy" Barry Trotz powiedział, że "Bolts" są obecnie lepszym zespołem niż rok temu, gdy sięgnęli po Puchar Stanleya.
O obronę najważniejszego hokejowego trofeum powalczą z Montréal Canadiens, którzy w swoim półfinale pokonali 4-2 Vegas Golden Knights. Lightning i Canadiens spotykali się dotąd w play-offach trzykrotnie. Dwa razy górą była ekipa z Tampy (2004 i 2015), a raz ta z Montrealu (2014). Pierwszy mecz finału odbędzie się w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu.
Tampa Bay Lightning - New York Islanders 1:0 (0:0, 1:0, 0:0)
1:0 Gourde - Cirelli - Killorn 21:49 (w osłabieniu)
Strzały: 31-18.
Minuty kar: 2-0.
Widzów: 14 805.
Stan serii: 4-3. Awans Lightning.
Komentarze