NHL: Lider wygrywa bez zakażonego bramkarza (WIDEO)
Nawet bez zakażonego koronawirusem pierwszego bramkarza wciąż wygrywa drużyna Colorado Avalanche. Lider tabeli NHL tej nocy zwyciężył w spotkaniu dwóch zespołów z seriami zwycięstw.
Pierwszy bramkarz "Lawiny" Philipp Grubauer został wczoraj wpisany na listę protokołu COVID-19 z powodu pozytywnego wyniku testu i nie będzie mógł zagrać co najmniej przez dwa tygodnie. Cały czas kontuzjowany jest inny bramkarz Pavel Francouz, ale tuż przed zamknięciem okresu transferowego klub Avalanche pozyskał z San Jose Sharks Devana Dubnyka i to on zadebiutował wczoraj w nowym zespole. Ekipa z Denver pokonała na wyjeździe St. Louis Blues 4:3, a Dubnyk obronił 31 strzałów. Kluczowa dla losów meczu była druga tercja, wygrana przez gości 3:0. Trzecią 2:0 wygrali gospodarze, ale Dubnyk i jego nowi koledzy przetrwali ich pościg. Dla "Avs" po golu i asyście zaliczyli J.T. Compher i najlepszy strzelec zespołu Mikko Rantanen. Brandon Saad zdobył bramkę zwycięską, a do siatki trafił także Pierre-Édouard Bellemare. Dla Blues 2 gole strzelił Mike Hoffman, a jednego Vince Dunn. Hoffman jedno ze swoich trafień zaliczył zagrywając krążek zza bramki w taki sposób, że ten odbił się od pleców Dubnyka i wpadł do siatki.
Gol Mike'a Hoffmana strzelony zza bramki
Avalanche nie tylko wygrali 4 mecze z rzędu, ale także zdobywali punkty w 19 z 20 ostatnich spotkań. W 17 z nich odnosili zwycięstwa. Ogółem jako jedyni w tym sezonie wygrali już 30 spotkań i z 64 punktami prowadzą w tabeli nie tylko dywizji zachodniej, ale także całej ligi. Wczorajszy mecz był szczególny dla ich trenera Jareda Bednara, który poprowadził drużynę w sezonie zasadniczym już po raz 359. Zrównał się tym samym z Bobem Hartleyem jako ten szkoleniowiec, który był w boksie zespołu najczęściej od jego przeniesienia z miasta Québec. Blues zakończyli swoją serię zwycięstw, ale utrzymali dające na koniec rozgrywek awans do play-off 4. miejsce w dywizji zachodniej.
Już 5. mecz z rzędu przegrała drużyna Arizona Coyotes, która jeszcze niedawno była na miejscu dającym awans do play-off z dywizji zachodniej. "Kojoty" wczoraj na wyjeździe uległy Minnesota Wild 2:5. Dla "Dzikich" 2 gole strzelił Mats Zuccarello Aasen, Nick Bonino zdobył bramkę i dwukrotnie asystował, Zach Parise raz trafił i dołożył asystę, a listę strzelców uzupełnił kapitan Jared Spurgeon. 28 strzałów obronił zaś bramkarz gospodarzy Cam Talbot. W całym meczu drużyna z St. Paul wygrała 27 wznowień, a aż 14 z nich wygrał Joel Eriksson Ek. Wczorajszy mecz został przełożony z godziny 20 na nietypową 13 ze względów bezpieczeństwa w związku z protestami w stanie Minnesota po zastrzeleniu przez policjantkę ciemnoskórego Daunte Wrighta w mieście Brooklyn Center. W poniedziałek z tego powodu odwołany został mecz Wild z Blues. Drużyna Wild pozostaje na 3. miejscu w dywizji, a Coyotes są na pozycji 5.
Ważne zwycięstwo odniósł zespół Calgary Flames, który pokonał na wyjeździe Montréal Canadiens 4:1. Zajmujące w dywizji północnej 5. miejsce "Płomienie" dzięki temu odrobiły 2 punkty do "Habs", którzy znajdują się na premiowanej awansem do fazy play-off 4. pozycji. Mark Giordano strzelił gola zwycięskiego i zaliczył asystę przy trafieniu Seana Monahana, a na listę strzelców wpisali się także Noah Hanifin i Josh Leivo. 26 z 27 strzałów rywali obronił z kolei Jacob Markström. Giordano strzelił dla swojej drużyny już 23 gole zwycięskie i w ten sposób pobił klubowy rekord wśród obrońców, należący dotąd do samego Ala MacInnisa. To już 3. z rzędu wygrana zespołu z Calgary, który jednak ciągle traci do swoich wczorajszych rywali 4 punkty, mając rozegrane o 3 mecze więcej. W Montrealu mogą się jednak martwić formą Flames, zwłaszcza w porównaniu z tą prezentowaną przez Canadiens. Podopieczni Dominique'a Ducharme'a przegrali 4 z ostatnich 5 meczów.
W tej samej dywizji Winnipeg Jets pokonali na wyjeździe jej outsidera Ottawa Senators 3:2. Zwycięski gol był dość nietypowy, bo Trevor Lewis strzelił go w osłabieniu. Dla Senators to jednak nie pierwszyzna, bo już po raz 5. w tym sezonie stracili bramkę we własnej przewadze. Żaden zespół w NHL nie ma więcej takich straconych goli. Dla Jets trafiali także Mark Scheifele i Mathieu Perreault. Nie trafił z kolei dla "Sens" Connor Brown, który tym samym zakończył passę 8 meczów ze zdobytym golem. Była to najdłuższa taka seria jakiegokolwiek napastnika w XXI wieku w NHL. Jets zrewanżowali się ekipie ze stolicy Kanady za poniedziałkową porażkę 2:4. Asystujący przy golu Scheifele'ego Duńczyk Nikolaj Ehlers zdobył punkt numer 300. w najlepszej lidze świata. Drużyna z Winnipeg zajmuje 2. miejsce w złożonej tylko z kanadyjskich zespołów dywizji. Senators są w niej ostatni.
4. zwycięstwo z rzędu odniosła drużyna Vegas Golden Knights, która znów pokonała na wyjeździe Los Angeles Kings. Tym razem było 6:2. W poniedziałek "Złoci Rycerze" zwyciężyli w Los Angeles 4:2. Tomáš Nosek i Max Pacioretty strzelili po golu i zaliczyli po 2 asysty, po bramce i asyście uzyskali Mark Stone i Alex Tuch, a na liście strzelców znaleźli się też Alex Pietrangelo i Chandler Stephenson. Bramkarz gości Marc-André Fleury obronił 20 strzałów i odniósł swoje 485. zwycięstwo w sezonach zasadniczych NHL, co pozwoliło mu wyprzedzić Eda Belfoura oraz samodzielnie zająć 4. miejsce w bramkarskiej klasyfikacji liczby wygranych w historii ligi. Po drugiej stronie tafli Jonathan Quick zjechał z bramki w 16. minucie po wpuszczeniu do bramki krążka jedynie wrzuconego z tercji neutralnej przez Pacioretty'ego. Quick dał się pokonać 3 razy na 8 strzałów. Zastępujący go Calvin Petersen wpuścił 3 z 24 uderzeń. Golden Knights mają najmniej straconych goli w NHL (96 w 42 meczach) i zajmują 2. miejsce w dywizji zachodniej. Kings pozostają w niej na przedostatniej, 7. pozycji.
Szczęśliwy gol Maxa Pacioretty'ego po fatalnym błędzie Jonathana Quicka
Anaheim Ducks w derbach Kalifornii drugi raz z rzędu pokonali San Jose Sharks. W poniedziałek "Kaczory" zwyciężyły w San Jose 4:0, a wczoraj 4:1. Aleksandr Wołkow i rozgrywający 300. mecz w sezonach zasadniczych NHL Derek Grant zaliczyli po golu i asyście, a bramki zdobyli także: Ryan Getzlaf, który wrócił do gry po kontuzji pleców i Jakob Silfverberg. Między słupkami znów bardzo dobrze zaprezentował się Anthony Stolarz, który obronił 27 strzałów. Korzystający z problemów zdrowotnych bramkarza numer 1 Johna Gibsona Stolarz w poniedziałek zatrzymał 46 uderzeń i pobił klubowy rekord liczby skutecznych interwencji w meczu z "czystym kontem". Drużynie z Anaheim ostatnio dobrze idzie w starciach z Sharks, bo z ostatnich 8 meczów wygrali 3 i wszystkie właśnie na wyjeździe z "Rekinami". Niestety muszą także mierzyć się z innymi rywalami, a to już nie kończy się tak dobrze. Zespół Dallasa Eakinsa nadal jest ostatni w dywizji zachodniej. Sharks zajmują 6. miejsce.
Komentarze