JKH GKS Jastrzębie w blasku złota! Historyczna potrójna korona
Stało się! JKH GKS Jastrzębie po pierwszy w swojej historii sięgnął po tytuł mistrzowski. Podopieczni Róberta Kalábera pokonali dziś Comarch Cracovię 3:2 i wygrali całą rywalizację w stosunku 4:1. Jastrzębianie są pierwszą polską drużyną, która w jednym sezonie sięgnęła po potrójną koronę, czyli mistrzostwo, Puchar i Superpuchar Polski.
– Wynik 3:1 jest super, ale nie ma on znaczenia dopóki nie wygramy po raz czwarty. Postaramy się to zrobić w sobotę – mówił przed meczem Zackary Phillips, najlepszy snajper JKH. Na zapowiedziach się nie skończyło, bo jastrzębianie przeszli od słów do czynów.
Hokeiści znad czeskiej granicy w pierwszej odsłonie wykazali się lepszą kulturą gry. Byli agresywniejsi, bardziej kreatywni, dokładniejsi i co najważniejsze – skuteczniejsi. Efekty dyscypliny taktycznej i sprytu przyszły już w 7. minucie, gdy po fantastycznej asyście Kamila Wróbla do siatki trafił Jan Sołtys.
Chwilę później dopisała im też hokejowa fortuna, bo krążek po uderzeniu Aleša Ježka zatrzymał się na słupku. Była to najgroźniejsza okazja „Pasów” w pierwszej odsłonie.
Później w sposób bardziej konkretny prezentowali się gospodarze. Prowadzenie mogli podwyższyć Māris Jass, Kamil Wałęga i Zackary Phillips. Jass, mając przed sobą pustą bramkę, fatalnie przestrzelił, a uderzenia dwóch pozostałych w dobrym stylu obronił Dienis Pieriewozczikow.
– To prawda, mieliśmy kilka dogodnych okazji. Ja sam mogłem strzelić dwa gole – powiedział Kamil Wałęga. – Później zostaliśmy skarceni przez rywali za nieskuteczność.
Krakowianie wrócili do gry w 32. minucie. Pod bramką JKH mocno się zakotłowało, a w polu bramkowym solidnie popracował Jewgienij Sołowjow. W końcu do gumy dopadł Jeremy Welsh, który uderzeniem na bliższy słupek zaskoczył Patrika Nechvátala.
Podopieczni Rudolfa Roháčka zamiast pójść za ciosem, szybko stracili gola. Seria błędów popełnionych pod własną bramką sprawiła, że w ramionach swoich kolegów utonął Kami Wałęga, który z wysokości slotu wypalił z nadgarstka. Taki wynik utrzymał się niemal do końcówki ostatniej tercji.
Na niespełna osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry na ławkę kar został odesłany Mateusz Bryk. „Pasy” po raz pierwszy tego wieczoru zagrały w przewadze, a ich trener poprosił o czas. Krakowianie nie zmarnowali nadarzającej się szansy, a Jakub Šaur dał remis strzałem z dystansu mierzonym na długi słupek.
Kiedy wydawało się, że czeka nas dogrywka, Jiří Klimíček wywołał istną eksplozję radości. Czeski defensor przymierzył z bulika i zdobył decydującą bramkę.
Trener „Pasów” zdecydował się jeszcze na manewr z wycofaniem bramkarza, nie zmienił on już jednak wyniku, a pierwsze historyczne mistrzostwo wywalczone przez JKH GKS Jastrzębie stało się faktem.
JKH GKS Jastrzębie – Comarch Cracovia 3:2 (1:0, 1:1, 1:1)
1:0 - Jan Sołtys -Kamil Wróbel, Kamil Wałęga (6:31),
1:1 - Jeremy Welsh - Jewgienij Sołowjow (31:49),
2:1 - Kamil Wałęga - Dominik Paś, Ēriks Ševčenko (34:35),
2:2 - Jakub Šaur - Taylor Doherty, David Goodwin (53:26, 5/4),
3:2 - Jiří Klimíček - Kamil Wróbel, Zackary Philips (58:29)
Sędziowali: Michał Baca, Patryk Pyrskała (główni) – Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (liniowi).
Minuty karne: 2-4.
Strzały: 40-44
Widzów: spotkanie rozgrywane bez udziału publiczności.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 4:1 dla JKH.
Złoty medal dla JKH GKS Jastrzębie.
JKH GKS: Nechvátal – Bryk (2), Górny; Kasperlík, Rác, Paś – Klimíček, Kostek; Urbanowicz, Hovorka, Phillips – Horzelski, Jass; Wróbel, Wałęga, Sołtys – Michałowski, Ševčenko; Ł. Nalewajka, Jarosz, R. Nalewajka.
Trener: Róbert Kaláber.
Cracovia: Pieriewozczikow – Dudaš (2), Ignatowicz; Sołowjow (2), Welsh, Kapica – Kostromitin, Gula;, Murphy, Němec, Goodwin – Gutwald, Doherty; Brynkus, Kamiński, Oksanen – Saukko, Šaur; Tiala, Ježek, Csamangó.
Trener: Rudolf Roháček
Mistrz Polski 2020/2021 - JKH GKS Jastrzębie ➡ http://www.hokej.net/pl/news,artykul,5,57943,jkh-gks-jastrzebie-w-blasku-zlota-.html
Hokej.Net Sobota, 3 kwietnia 2021
Komentarze