Trudny weekend oświęcimian
Przed Re-Plast Unią Oświęcim dwa bardzo wymagające spotkania. Dziś biało-niebiescy zmierzą się na wyjeździe z JKH GKS-em Jastrzębie, a w niedzielę zagrają na własnym lodzie z GKS-em Katowice.
– Atmosfera w drużynie jest dobra. Cieszymy się, że jesteśmy zdrowi i możemy rozgrywać mecze – przekonuje Luka Kalan, który wspólnie z Eliezerem Sherbatovem jest najlepiej punktującym zawodnikiem Re-Plast Unii. Słoweński środkowy zdobył do tej pory 4 gole i zanotował 7 asyst. Dorobek Izraelczyka jest dokładnie odwrotny.
Cel oświęcimian na pierwszą fazę rozgrywek to znalezienie się w gronie zespołów, które powalczą o Puchar Polski. Przypomnijmy, że to prawo będzie przysługiwać ekipom, które po zakończeniu dwóch rundach zajmą cztery pierwsze lokaty. Ważne jest jednak to, że drużyna wyżej rozstawiona rozegra półfinałowe starcie na własnym lodzie, co z pewnością będzie atutem.
– W tym sezonie konkurencja jest spora i aby znaleźć się w tej czwórce, musimy wykonać kawał ciężkiej pracy. Pokazaliśmy, że możemy pokonać każdego, więc nie pozostaje nam nic innego, jak wygrywać najbliższe mecze. Nie możemy doczekać się gry – wyjaśnia Kalan.
Biało-niebiescy zajmują na razie drugie miejsce z dorobkiem 24 punktów, który zdobyli w 11 starciach. Z kolei bilans JKH GKS-u Jastrzębie wynosi 10 spotkań i 21 „oczek”.
Należy jednak pamiętać, że podopieczni Róberta Kalábera przystąpią do starcia jako zdobywca Superpucharu Polski. Ten triumf z pewnością rozbudził wśród nich apetyt na kolejne sukcesy.
– Mamy niedokończone sprawy z zespołem Jastrzębia – stwierdził 27-letni Słoweniec, odnosząc się zapewne do przegranego meczu o Puchar Polski z grudnia zeszłego roku. – Rywale są w dobrej formie, więc oczekujemy kolejnego meczu stojącego na wysokim poziomie. JKH gra twardo i mocno pracuje na lodzie, czyli dokładnie tak, jak my.
Re-Plast Unia Oświęcim w niedzielę podejmie GKS Katowice (godz. 17:00) i będzie chciała się zrewanżować za porażkę 1:2 poniesioną po dogrywce. Biało-niebiescy mieli w tym starciu rywali na widelcu, ale w samej końcówce nie zdołali wykorzystać gry najpierw w pojedynczej, a później w podwójnej przewadze.
Wszystko wskazuje na to, że oświęcimianie przystąpią do weekendowych spotkań w takim samym składzie, jak tydzień temu.
Komentarze