Turniej na drodze do kwalifikacji olimpijskich
W niedzielę, 18 kwietnia na lodowisku Jantor w Katowicach rozpocznie się Turniej o Puchar Trójmorza. Dla reprezentacji Polski to ważny etap przygotowań do sierpniowych kwalifikacji olimpijskich, w których kadra narodowa zmierzy się z hokejową potęgą – Słowacją oraz Białorusią i Austrią. – Nasze charaktery nie pozwolą nam, abyśmy pojechali na Słowację tylko zagrać. Damy z siebie 120 procent! – zapewnił obrońca Mateusz Bryk, defensor „Orłów”.
W dniach 18-21 kwietnia na lodowisku Jantor reprezentacja Polski zmierzy się kolejno z Estonią, Litwą i Łotwą. Mecze biało-czerwonych będą transmitowane w TVP Sport. Pozostałe spotkania turnieju pokaże platforma polskihokej.tv.
– Turniej pomoże zgrać zespół. Przykładowo z Litwą mieliśmy zmierzyć się w tym roku w Mistrzostwach Świata Dywizji IB, które zostały odwołane z powodu pandemii. Nie udało się wtedy, ale zagramy teraz – mówił Róbert Kaláber, selekcjoner reprezentacji.
Silni rywale
Dla reprezentacji Polski Turniej o Puchar Trójmorza to ważny etap przygotowań do sierpniowych kwalifikacji olimpijskich, w których kadra narodowa zmierzy się ze Słowacją oraz Białorusią i Austrią.
– Słowacy mają bardzo szeroką kadrę, wielu hokeistów gra w NHL, KHL, czy w lidze fińskiej i czeskiej. Na dzisiaj nie wiemy, w jakim składzie wystąpią w kwalifikacjach olimpijskich i czy wzmocnią ich zawodnicy z NHL. W przypadku Białorusi jest sporo znaków zapytania, bo w zespole doszło do przebudowy, wielu wiekowych graczy zakończyło kariery a z Austrią zmierzymy się w drugiej połowie maja na turnieju w Słowenii – zaznaczył Kaláber.
Mocne charaktery
Z optymizmem do katowickiego turnieju, jak również kwalifikacji olimpijskich, podchodzi Mateusz Bryk, reprezentacyjny obrońca, który ma za sobą świetny sezon. W barwach JKH GKS Jastrzębia spisywał się znakomicie, wygrywając z drużyną Polską Hokej Ligę oraz zdobywając Puchar i Superpuchar Polski.
– W poprzednim roku w meczach z Węgrami mieliśmy lepsze i gorsze momenty, ale na spektakularny efekt trzeba poczekać. Od kilku lat naszymi sparingpartnerami są rywale prezentujący dobry poziom i to buduje drużynę – przyznał obrońca.
– W kwalifikacjach olimpijskich wszystko może się wydarzyć. Zdecydowanie nie będziemy tam faworytem, ale nasze charaktery nie pozwolą nam, abyśmy pojechali na Słowację tylko zagrać. Damy z siebie 120 procent! Zrobimy wszystko, co możliwe, aby odnieść jak najlepszy wynik – zaznaczył Mateusz Bryk.
Komentarze