Klątwa ostatniego meczu. Awans dla Norwegii
Reprezentacja Polski do lat 20 znów była blisko awansu na zaplecze elity. W decydującym spotkaniu biało-czerwoni przegrali z Norwegią 2:3 po rzutach karnych.
Oba zespoły od początku starały się grać bardzo uważnie i nie popełnić błędu. Sporo było twardej walki w tercji środkowej i pod bandami.
W pierwszej odsłonie więcej okazji wypracowali sobie biało-czerwoni. Po dwóch z nich krążek powinien znaleźć się w siatce. W 9. minucie odrobiny szczęścia zabrakło Michałowi Bernackiemu. Nasz napastnik nie zdołał jednak poprawić uderzenia Grzegorza Radzieńciaka, po którym krążek odbił się od bandy za bramką, a następnie trafił w pole bramkowe. Świetnym refleksem w tej sytuacji popisał się Jørgen Hanneborg, który zdołał się przemieścić i odbić gumę.
Norweski golkiper zatrzymał także uderzenie kąśliwe Pawła Zygmunta z 15. minuty spotkania. Nasz zespół grał wtedy w przewadze, ale rozgrywał gumę wolno i zbyt czytelne.
Z kolei pod bramką Kamila Lewartowskiego potężnie zakotłowało się w 11. minucie, po uderzeniu Jakoba Alexandra Noera. Bramkarz "Orłów" zdołał zamrozić krążek. Po pierwszej tercji mieliśmy więc bezbramkowy remis.
Dwa szybkie ciosy
W drugiej worek z bramkami się rozwiązał. W 26. minucie Esbjørn Leiv Fogstad Vold wyprowadził Norwegów na prowadzenie, który najszybciej dojechał do odbitego krążka i umieścił go pod poprzeczką.
Podopieczni Andersa Bartletta Gjøsego poszli za ciosem i 64 sekundy później podwyższyli prowadzenie. Tym razem uderzenie Jacoba Lundella Noera do bramki "przekierował" Mads Homdrom. Jakby tego było mało, biało-czerwoni złapali później jeszcze dwie kary i zamiast rozpocząć pogoń za wynikiem, musieli poświęcić sporo sił na bronienie osłabień.
Nasz zespół przetrzymał trudny moment, a w 37. minucie zdobył nawet kontaktowego gola. Promyk nadziei dało trafienie Dominika Jarosza, który po zagraniu Bartłomieja Jeziorskiego zmieścił gumę między parkanami zasłoniętego Jørgena Hanneborga.
Emocje do ostatniej syreny
Norwegowie na trzecią tercję wyszli z jasnym planem: zatrzymać napór rywali i poszukać swoich szans w kontratakach. Biało-czerwoni byli momentami głową w mur, ale z czasem ich akcje były coraz groźniejsze. O sporym pechu mógł mówić zwłaszcza Dominik Paś, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali.
Na 100 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry David Leger, trener "Orłów", poprosił o czas. Chwilę później poszedł o krok dalej: zdecydował się wycofać z bramki Kamila Lewartowskiego i wprowadzić do gry dodatkowego napastnika. Nasz zespół długo rozgrywał zamek, ale nie potrafił znaleźć sposobu na golkipera rywali.
W tak trudnych chwilach drużyna potrzebuje lidera, który jednym zagraniem odmieni losy spotkania. I taką osobą był Alan Łyszczarczyk, który inteligentnie dał się sfaulować i dzięki temu mogliśmy zagrać w szóstkę przeciwko czwórce Norwegów. Na 7. sekund przed końcem zdecydował się na sprytny strzał z nadgarstka i kompletnie zaskoczył Jørgena Hanneborga.
Mieliśmy więc dogrywkę, a później także serię rzutów karnych. W tym elemencie lepsi okazali się rywale i to oni awansowali na zaplecze elity. Nasz zespół już po raz trzeci z rzędu przegrał decydujące spotkanie i musiał obejść się smakiem.
Norwegia - Polska 3:2 k. (0:0, 2:1, 0:1, d. 0:0, k. 2:0)
1:0 - Vold - Solem, Harbosen (25:33)
2:0 - Homdrom - Noer, Nielsen (26:37),
2:1 - Jarosz - Jeziorski, Łyszczarczyk (36:59).
2:2 - Łyszczarczyk - Radzieńciak, Zygmunt (59:53)
3:2 - Ellingsen - decydujący rzut karny
Rzuty karne:
Norwegia: Grosvik (-), Ellingsen (+), Marthinsen (-), Noer (+).
Polska: Jeziorski (-), Łyszczarczyk (-), Paś (-), Radzieńciak (-)
Sędziowali: Sean MacFarlane (Stany Zjednoczone) - Lukáš Kacej (Słowacja), Gregor Režek (Słowenia).
Minuty karne: 6-10 (w tym 2 minuty kary technicznej).
Strzały:31-27.
Norwegia: Hanneborg - Harbosen, Kjellesvik; Noer, Karlsen, Ellingsen (2) - Meisingset, Krogdahl; Edvardsen, Dahl, Homdrom - Nielsen (2), Pedersen; Vikingstad, Marthinsen, Hermansen - Ronnild; Mathisen (2), Grosvik, Solem, Vold.
Trener: Anders Bartlett Gjøse
Polska: Lewartowski – Michałowski, Wysocki; Bernacki (2), Zygmunt, Jarosz – Skokan (2), Radzieńciak; Łyszczarczyk, Paś, Jeziorski – Niedlich (2), Bizacki (2); Sołtys, Michał Rybak, Pelaczyk – Noworyta; Obłoński, Maciej Rybak, Mularczyk, Olszewski.
Trener: David Leger.
Komentarze