Tyszanie o krok od półfinału (WIDEO)
Hokeiści Tauron KH GKS Katowice przegrali trzecie spotkanie ćwierćfinałowe z GKSem Tychy. W wypełnionej po brzegi "Satelicie" tyszanie wygrali 5:2 i są o krok od półfinału.
Powrót na własne lodowisko nie pomógł hokeistom TAURONU KH GKS Katowice, którzy po raz trzeci musieli uznać wyższość wicemistrzów Polski. GKS Tychy prowadzi w rywalizacji play off 3:0.
Pierwsza tercja rozpoczęła się od ataków podopiecznych Jacka Płachty i zdecydowanie więcej pracy miał golkiper gości. Okazje do zdobycia gola mieli m.in. Kalvis Ozols, który kilkakrotnie próbował strzałów spod niebieskiej linii, a także Dorian Peca, Marcin Biały czy Marek Strzyżowski. Brakowało jednak precyzji, bądź górą był Stefan Zigardy. O wiele mniej sytuacji mieli goście, jednak okazali się zabójczo skuteczni. Najpierw Andrei Makrov wykończył akcję strzałem do pustej bramki, a na niespełna dwie minuty przed przerwą prowadzenie podwyższył Jan Semorad.
Druga odsłona meczu również rozpoczęła się od ataków GieKSy. Jednak to tyszanie błyskawicznie wykorzystali, że na ławkę kar powędrował Troszyn i za sprawą Makrova podwyższyli prowadzenie. Z każdą minutą przewaga gości rosła czego rezultatem był gol zdobyty przez Adama Bagińskiego. Wprawdzie zawodnicy TAURONU KH GKS Katowice również posiadali dogodne sytuacje do strzelenia bramki (m.in. Dorian Peca znalazł się sam na sam z bramkarzem), ale nie potrafili ich wykorzystać.
W ostatniej części spotkania tempo meczu nieco spadło. Goście kontrolowali przebieg spotkania i nawet dwa gole zdobyte przez Łymańskiego i Bogdziula nie zmieniły tego stanu rzeczy. Na listę strzelców po stronie tyskiej wpisał się jeszcze Kristek i mecz zakończył się wynikiem 5:2 dla wicemistrzów Polski.
Czwarty mecz play off odbędzie się już jutro, 26 lutego, o godzinie 18:00.
Po meczu powiedział:
Witalij Grajewski (II trener TAURON KH GKS): - Pomimo niekorzystnego obrotu wydarzeń, widać było duże zaangażowanie u chłopaków, którzy walczyli do końca. W niedzielę gramy następny mecz i myślę, że zagramy inaczej. Zagramy, aby wygrać.Kibice dopisali i pomagali nam dopingiem. Zresztą dopingują nas przez cały sezon. Chłopaki też to słyszą, też to widzą i to im pomaga. Bardzo dziękuję kibicom, że są z nami i nas wspierają.
TAURON KH GKS Katowice - GKS Tychy 2:5 (0:2, 0:2, 2:1)
0:1 Andrei Makrov - Petr Kuboš (09:38)
0:2 Jan Semorád - Mateusz Bepierszcz, Mateusz Bryk (18:13)
0:3 Andrei Makrov - Marcin Kolusz, Miroslav Zaťko (24:17, 5/4)
0:4 Adam Bagiński - Jarosław Rzeszutko, Marcin Horzelski (30:43)
1:4 Jewhen Łymanski - Ryan Barlock, Radosław Sawicki (50:33, 5/4)
1:5 Jaroslav Kristek - Marcin Kolusz, Petr Kuboš (53:10, 5/4)
2:5 Daniel Bogdziul - Kalvis Ozols (54:04)
Sędziowali: Michał Baca (Oświęcim), Bartosz Kaczmarek (Bytom) - Przemysław Gabryszak, Daniel Lipiński (obaj Toruń)
Minuty karne: 12 - 10
Strzały: 25 - 26
Widzów: 1150
TAURON KH GKS Katowice: Kostur (Grajewski - n/g) - Barlock, Krawczyk; Strzyżowski, Peca, Lorek - Porejs, Ozols; Troszyn, Bogdziul, Biały - Rąpała, Olearczyk; Łymanski, Sikora, Bielec - Sawicki, Musioł; Jaworski, Majoch, Szewczyk.
GKS Tychy: Zigardy (Kosowski - n/g) - Kubos, Zatko; Makrov, Kristek, Kolusz - Bryk, Kotlorz; Witecki, Semorad, Bepierszcz - Kolarz, Ciura; Jeziorski, Galant, Vitek - Pociecha, Horzelski; Woźnica, Rzeszutko, Bagiński.
Komentarze