Przed IO: Słoweńcy zaliczyli próbę generalną
Reprezentacja Słowenii wygrała 2:1 w swoim jedynym meczu w trakcie przygotowań do Igrzysk Olimpijskich. W pokonanym polu „Rysie” pozostawiły Koreę Południową.
W drodze do Pjongczang reprezentacja Słowenii zatrzymała się na zachodnim wybrzeżu Korei Południowej w Inczon, żeby rozegrać mecz towarzyski z kadrą narodową gospodarza Igrzysk. Dla Azjatów był to już trzeci sprawdzian formy po dwumeczu z Kazachstanem. Dla Słoweńców jedyny mecz testowy i nie planują więcej żadnych spotkań przed startem olimpijskich zmagań. Pojedynek odbył się w Inczon, bowiem przepisy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego zabraniają rozgrywania na arenach olimpijskich meczów towarzyskich w terminach bezpośrednio poprzedzających turniej . Jak do tej pory Słoweńcy w swoim dorobku mieli komplet pięciu zwycięstw nad Koreańczykami w historii ich zmagań. Selekcjoner Kari Savolainen był jednak świadomy przed meczem, że Koreańczycy zrobili w ostatnich latach bardzo duży postęp, a przy wsparciu swojej widowni są naprawdę groźnym przeciwnikiem
W pierwszych minutach popularne „Rysie” przejęły inicjatywę. Miha Verlič w 4.minucie zapoczątkował poważne szukanie premierowej bramki w tym meczu. W następnej kolejności swoje okazje mieli, Jan Muršak i Jane Urbas, ale za każdym razem Matt Dalton był we właściwym miejscu. Słoweńcy nadal próbowali. Następny był Anže Kuralt, który silnie pociągnął z lewego bulika, ale wynik pozostał niezmieniony. W następnych minutach presja Słowenii nieco się zmniejszyła, a gospodarze wielokrotnie przenosili ciężar gry na przedpole Luko Gračnara, choć bez realnego zagrożenia dla słoweńskiej bramki. W 16.minucie oba zespoły zaliczyły dwuminutowe kary. W grze czterech na czterech, inicjatywa była nieco bardziej po stronie gospodarzy, co zmieniło się, gdy drużyny znów były w pełnych składach. Najlepszą okazję Koreańczycy mieli w 18.minucie, kiedy słoweński golkiper został zasłonięty przez napastnika, podczas gdy drugi z dużą siłą wystrzelił spod niebieskiej. Gračnar był gotowy i poradził sobie z tym uderzeniem. W ostatnich minutach „Rysie” dostały szansę gry w przewadze. Przynajmniej trzy razy próbowali pokonać koreański mur obronny, ale nie znaleźli w nim żadnych szczelin.
Po przerwie podopieczni Savolainena próbowali wykorzystać minutową przewagę liczebną jeszcze z pierwszej tercji. Koreańczykom udało się obronić, a potem przebudzili się i mocniej zaatakowali. Słoweński obrona musiała więc wykazać się maksymalną koncentracją, żeby nadal zachować zero po stronie strat. W połowie meczu Gračnar został zastąpiony przez Matiję Pintariča. Gospodarze zwietrzyli w tym swoją szansę i jeszcze bardziej zwiększyli presję W 33.minucie udało im się ulokować krążek za linią bramkową. Pierwszy gol tego spotkania został zapisany na konto Mike’a Testwuide’a. Dodatkowe problemy dla Słoweńców pojawiły się w 37.minucie, kiedy sędzia wysłał Maticę Podlipnika na dwie minuty, aby odpoczął na ławce kar. Wynik w tej części gry nie uległ już zmianie.
W 43.minucie, po wykluczeniu jednego z koreańskich hokeistów powstała po stronie Słoweńców szansa na zdobycie wyrównującej bramki, co się jednak nie udało. Dopiero w 52.minucie Boštjan Goličič strzelił bramkę na 1:1. Drużyna gospodarzy jeszcze dobrze nie otrząsnęła się po tym ciosie, a już padł kolejny. Kuralt pokonał znakomitego dzisiaj Daltona w 54.minucie, co przyczyniło się do wybrania go najlepszym zawodnikiem drużyny gości. W końcówce koreański selekcjoner Jim Paek próbował jeszcze grać z dodatkowym napastnikiem, ale nie przyniosło to oczekiwanego skutku i zwycięstwo Słoweńców stało się faktem.
Korea Południowa – Słowenia 1:2 (0:0, 1:0, 0:2)
1:0 Mark Testwuide – Kim Sang-Wook – Kim Ki-Sung (32:29)
1:1 Boštjan Goličič - Ziga Pance (51:33)
1:2 Anže Kuralt – Ziga Jeglič – Rok Tičar (53:19)
Strzały: 29 (5 – 18- 6) – 30 (11 – 5 16)
Kary: 6 - 6
Komentarze