„Nigdy nie grałem przeciwko takiej drużynie”. Kyle Quincey zaskoczony stylem gry GKS-u Tychy
Fińskie media zgodnie podkreślają rozczarowanie postawą IFK Helsinki w meczu 4. kolejki HLM przeciwko GKS-owi Tychy. Swoje opinie po tym spotkaniu przekazali trener Ari-Pekka Sellin, weteran Tommi Santala oraz Kyle Quincey, który rozegrał ponad 640 spotkań w NHL.
Spotkanie IFK Helsinki z mistrzem Polski stało się okazją do debiutu na europejskich lodowiskach 33-letniego defensora kanadyjskiego Quinceya. Pochodzący z Kitchener zawodnik trafił do najlepszej ligi świata przez draft w 2003 roku, gdzie z numerem 132 stał się wyborem Detroit Red Wings. Dwa sezony później zadebiutował w tej drużynie rozgrywając dokładnie jedno spotkanie. Przed rozgrywkami 2008/09 przeszedł do Los Angeles Kings, gdzie został jednym z podstawowych obrońców tej drużyny. Następną edycję ligową rozpoczynał już w Colorado Avalanche, by później powrócić jeszcze do Detroit. Przed sezonem 2016/17 przeszedł do New Jersey Devils. „Diabelskie” barwy zamienił w czasie trwania rozgrywek na Columbus Blue Jackets, a ostatnią batalię ligową rozegrał w Minnesota Wild, choć wystąpił wtedy tylko w 18 spotkaniach.
Hokeiści GKS-u Tychy byli pierwszymi przeciwnikami Kyle'a Quinceya (z prawej) na europejskiej ziemi.
Na zdjęciu Kanadyjczyk wraz z Mateuszem Gościńskim.
W sobotę rozpoczął nowy etap swojej kariery, całkowicie nieznany mu do tej pory. Quincey po raz pierwszy miał okazję zetknąć się z europejskim hokejem, co oznacza, że prawdopodobnie nigdy nie zapomni klubu o nazwie GKS Tychy. Kanadyjski obrońca był mocno zdziwiony tym co zobaczył – Pierwszy raz w życiu doświadczyłem czegoś takiego. Nigdy nie grałem przeciwko drużynie, która prezentowałaby tak defensywny styl. To naprawdę coś innego niż widziałem do tej pory. Ale muszę przyznać, że to ciekawe doświadczenie. No i najważniejsze, że udało nam się jednak wygrać.
Trener IFK, Selin był bardzo zdenerwowany postawą swoich zawodników, co wyrażał w emocjonalny sposób podczas spotkania, gdy gracze zjeżdżali do boksu podczas przerw na czyszczenie lodu, a także po meczu goszcząc przed kamerami telewizyjnymi. W drugiej tercji, gdy jego podopieczni podjechali do niego zaczął grzmieć – Taka gra nie wystarczy. Kiedy wjeżdżacie w ich tercję, to macie się tam utrzymać! Nie pozwalajcie sobie na to, żeby was wypychali z powrotem!
Ari-Pekka Selin (z prawej) był bardzo zawiedziony stylem gry swoich podopiecznych w meczu z GKS-em Tychy.
Uwagi trenera pokazują, że Finowie mieli poważne kłopoty z naszą grą w defensywie. W kolejnej przerwie jego ton zaostrzył się – Ile razy mam wam powtarzać? Wjeżdżajcie w ich tercję i róbcie tam grę. Krążek musi być blisko ich bramki, tylko wtedy mamy szansę wygrać. Po czym krzyczał – Grajcie zdecydowanie! Walczcie!
Po spotkaniu trener Selin był wyraźnie rozdrażniony, a spotkanie skomentował w następujący sposób – To był dla nas naprawdę trudny mecz. Nie da się nic zrobić, jeżeli nie potrafisz finalizować swoich akcji, a co za tym idzie nie zdobywasz bramek. To jest bardzo nieodpowiedzialna gra, ponieważ jakikolwiek błąd może wszystko przekreślić.
Jedna z wielu udanych tego dnia interwencji tyskiego bramkarza Johna Murraya.
Jedyne z czego przyszło mu się cieszyć to fakt dopisania do tabeli trzech „oczek”, które są Finom niezbędne w aspekcie walki ze Skellefteå AIK i Bolzano o awans do kolejnej rundy HLM – Styl jaki zaprezentowaliśmy był dramatyczny, ale najważniejsze, że pomimo tego udało się wywalczyć komplet punktów, bo za jakiś czas i tak nikt nie będzie pamiętał jak doszło do tego zwycięstwa, tylko, że miało ono miejsce i dzięki niemu wciąż liczymy się w walce o czołową dwójkę w naszej grupie. Ale podkreślam, tak po prostu grać nie można!
Całą sytuację próbował uspokoić weteran światowych lodowisk, 39-letni Santala, który w swojej karierze zdobył z Finlandią brązowy medal MŚ w 2006 roku i podobnie jak Quincey również występował w NHL, choć zaliczył 10 razy mniej występów niż jego nowy kolega. Reprezentował barwy Atlanta Thrashers i Vancouver Canucks. Po spotkaniu z GKS-em powiedział - Uważam, że mamy dobrych zawodników na każdej pozycji, a co za tym idzie wszystkie nasze "piątki" są silne. Mamy potencjał i wiemy co musimy poprawić. Pamiętajmy, że to wciąż jest początek sezonu, a dobra gra pojawi się z czasem, kiedy nawzajem się poznamy, zrozumiemy i wtedy dopiero wszystko zacznie się zazębiać odpowiednio.
IFK Helsinki pokonał tyski GKS 2:1, a obie bramki padły w okresie gry Finów w przewadze. Zdobył je obrońca Teemu Eronen.
Komentarze