Hokej.net Logo

NHL: Zwycięski gol na cztery litery (WIDEO)

2019-10-06 07:15 NHL
NHL: Zwycięski gol na cztery litery (WIDEO)

Różnymi częściami ciała można strzelić zwycięskiego gola w NHL. Sammy Blais tej nocy, odwrócony tyłem do akcji, zrobił to... dolną, tylną częścią ciała, na której zwykle siedzi.



Broniący Pucharu Stanleya zespół St. Louis Blues odniósł pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie. Ekipa ze stanu Missouri przed własną publicznością pokonała 3:2 Dallas Stars, z którymi wiosną wygrała 4-3 w półfinale konferencji zachodniej play-offów po drodze do mistrzostwa. Mecz obfitował w nietypowe gole.


Najpierw obie drużyny oddały sobie po jednym, niemal bliźniaczym trafieniu "samobójczym". Pierwsi z prezentem byli w 12. minucie gospodarze. Gdy Mattias Janmark-Nylén w kontrze w osłabieniu Stars oddał strzał, po którym krążek znalazł się za Jordanem Binningtonem, wracający do obrony Jaden Schwartz chciał wybić "gumę", ale zrobił to tak pechowo, że skierował ją do własnej bramki. Było wtedy 1:1, bo wcześniej mistrzowie prowadzili po golu Davida Perrona. Później Stars wyszli na prowadzenie 2:1 po golu Miro Heiskanena, ale sami oddali prezent rywalom i doprowadzili do remisu. W 45. minucie krążek po strzale Braydena Schenna odbił się od ramienia bramkarza "Gwiazd" Bena Bishopa i spadł za jego plecy, a Czech Radek Faksa próbował uprzedzić liczącego na dobitkę Alexa Pietrangelo i tym razem to on wepchnął krążek za własną linię bramkową.


Przy wyniku 2:2 nie był to jeszcze koniec dziwnych goli, bo kolejny rozstrzygnął mecz. W 51. minucie Ryan O'Reilly w swoim stylu wygrał wznowienie w tercji ataku, Carl Gunnarsson oddał strzał spod linii niebieskiej, a krążek trafił w tylną część ciała odwróconego Sammy'ego Blaisa, następnie w rękę obrońcy Stars Tylera Feduna i zmylił Bishopa, wpadając do bramki. Gol na 3:2 okazał się być decydującym o zwycięstwie. Blais w ten nietypowy sposób po raz pierwszy rozstrzygnął o wyniku meczu w NHL. Trafił do siatki już po raz drugi w tym sezonie, bo udało mu się to także w otwierającym rozgrywki meczu z Washington Capitals. Po dwóch spotkaniach ma więc tyle samo goli, ile strzelił w 32 występach w poprzednim sezonie. - Strzela gole nawet tyłkiem, więc widać, że ma dużo pewności siebie - zażartował z kolegi z drugiego ataku po meczu Perron.


Zwycięski gol Sammy'ego Blaisa




W 43. minucie Stars myśleli, że podwyższyli na 3:1 po celnym strzale Esy Lindella, ale sztab szkoleniowy gospodarzy zgłosił challenge. Analiza wideo pokazała, że Justin Dowling za wcześnie wjechał do tercji ataku i gol nie mógł być zaliczony. Kluczową rolę odegrał były gracz "Gwiazd", a obecnie asystent trenera Craiga Berube'ego w St. Louis Steve Ott, który od początku przekonywał, że był spalony. Ten anulowany gol był początkiem odwracania losów meczu przez gospodarzy. Dallas Stars rozpoczęli sezon od dwóch porażek. - Myślę, że zagraliśmy dwie dobre tercje, ale niestety trzecia była nieudana. Wydaje mi się jednak, że gramy coraz lepiej. Czas wygrać jutro - skomentował po meczu Miro Heiskanen.


St. Louis Blues - Dallas Stars 3:2 (1:1, 0:1, 2:0)

1:0 Perron - Blais - Parayko 01:21

1:1 Janmark-Nylén 11:04 (w osłabieniu)

1:2 Heiskanen 33:12

2:2 Schenn - Tarasienko - Schwartz 44:27

3:2 Blais - Gunnarsson - O'Reilly 50:25

Strzały: 30-29.

Minuty kar: 4-4.

Widzów: 18 096.





Efektownie przywitał się ze swoimi kibicami w nowym sezonie zespół Buffalo Sabres. "Szable" w pierwszym meczu przed własną publicznością w rozgrywkach 2019-20 rozbiły New Jersey Devils 7:2. Po dwa gole strzelili dla zwycięzców Victor Olofsson i Sam Reinhart, bramkę i dwie asysty zaliczył Jack Eichel, gola i asystę Jeff Skinner, a do siatki trafił także Kyle Okposo. Olofsson strzelił tej nocy tyle goli, ile łącznie w swoich poprzednich 7 występach w NHL. Gospodarze wykorzystali wszystkie 3 gry w przewadze, a po dwóch spotkaniach tego sezonu mają w tym elemencie skuteczność 80 %. Ekipie z Buffalo, która 8 razy z rzędu nie zdołała awansować do play-offów, udało się rozpocząć sezon dwoma zwycięstwami po raz pierwszy od 7 lat.


Rzuty karne po prawdziwej strzelaninie rozstrzygnęły pierwszy w tym sezonie kanadyjski klasyk dwóch najbardziej utytułowanych klubów w historii NHL. Montréal Canadiens pokonali Toronto Maple Leafs 6:5 po jedynym skutecznie wykonanym karnym, którego autorem był Paul Byron. Wcześniej "Habs" prowadzili 1:0, w 46. minucie przegrywali 1:4, strzelili 4 gole w ciągu 10 minut i wyszli na prowadzenie 5:4, by je stracić w przedostatniej minucie. Dwie pierwsze bramki swojego pościgu w trzeciej tercji drużyna z Montrealu zdobyła w osłabieniu, a wyrównała z rzutu karnego, po tym jak Kasperi Kapanen rzucił częścią złamanego kija w Jeffa Petry'ego. Brendan Gallagher strzelił dla Canadiens gola i zaliczył dwie asysty, Max Domi raz trafił i raz asystował, a Phillip Danault odegrał w zwycięstwie rolę szczególną. Nie tylko zdobył bramkę, ale jeszcze... dostał karę, po której jego koledzy dwukrotnie zaskoczyli rywali grając w osłabieniu. Paul Byron wykorzystał 10 z 19 rzutów karnych w NHL. 7 z nich dawało jego drużynie zwycięstwa.


New York Rangers pokonali na wyjeździe Ottawa Senators 4:1. Fantastyczny start do nowego sezonu ma Mika Zibanejad, który przeciwko swojej byłej drużynie popisał się nietypowym hat trickiem, strzelając gole w równych składach, w przewadze i w osłabieniu, a do tego dorzucił asystę. Fantastyczny był zwłaszcza gol na 2:1 po błyskawicznym rozegraniu akcji w trójkącie z Pawłem Buczniewiczem oraz Artiemijem Panarinem. Szwed zaczął sezon od bramki i trzech asyst w meczu z Winnipeg Jets. Jest pierwszym od 29 lat hokeistą, który w dwóch pierwszych meczach rozgrywek zdobywał przynajmniej 4 punkty. Oprócz niego dla drużyny z Nowego Jorku trafił także Panarin. Pozyskany w lipcu na 7 lat jako wolny gracz Rosjanin także zdobywał bramki w obu pierwszych spotkaniach nowych rozgrywek.


Gol Miki Zibanejada po fantastycznym rozegraniu akcji w trójkącie



Florida Panthers w derbach Florydy zrewanżowali się Tampa Bay Lightning za czwartkową porażkę na inaugurację sezonu i wygrali u siebie z lokalnym rywalem 4:3. Gospodarze prowadzili już 3:0 i 4:1, a w końcówce udało im się przetrwać pościg gości. Swoim drugim w NHL, a pierwszym w barwach "Panter" hat trickiem popisał się Mike Hoffman. Czekał na niego prawie trzy lata. Poprzednio trzykrotnie trafił do siatki w listopadzie 2016 roku, jeszcze jako zawodnik Ottawa Senators przeciwko Buffalo Sabres. Pierwszego gola w nowym zespole strzelił wczoraj także niechciany w Boston Bruins Noel Acciari. A pierwsze zwycięstwo jako trener Panthers odniósł trener Joel Quenneville. Popularny "Q" ma w sezonach zasadniczych NHL 891 wygranych i jest drugi w trenerskiej klasyfikacji wszech czasów.


Pittsburgh Penguins rozbili 7:2 Columbus Blue Jackets, ale "Pingwiny" okupiły zwycięstwo kontuzją Jewgienija Małkina, który opuścił taflę po zderzeniu z bandą i już nie wrócił do gry. Jared McCann po raz piąty w karierze, a drugi przeciwko Blue Jackets strzelił dwa gole, a do tego dołożył asystę. Także dwukrotnie do siatki trafił Patric Hörnqvist, a swoje gole strzelili także: Marcus Pettersson, Teodors Bļugers i Kris Letang. Oprócz Małkina w ekipie Penguins taflę z kontuzją opuścił także Nick Bjugstad. Jednym z wydarzeń meczu była siódma w karierze w NHL bójka Sidneya Crosby'ego. Jego rywalem był Pierre-Luc Dubois. Kapitan "Pingwinów", który zaliczył wczoraj też dwie asysty, bił się poprzednio w lutym 2015 roku, także w meczu z Blue Jackets. Wtedy zmierzył się na pięści z Brandonem Dubinskym.


Sidney Crosby kontra Pierre-Luc Dubois



Carolina Hurricanes ponownie okazali się lepsi od Washington Capitals. W kwietniu wyeliminowali niespodziewanie "Stołecznych" w pierwszej rundzie play-offów, a tym razem po dogrywce pokonali ich na wyjeździe 3:2. Stawka meczu była niższa niż wiosną, ale graczom Capitals mogły przypomnieć się demony z kwietniowego meczu numer 7. Rywale przegrywali w nim 0:2 i 1:3, ale wygrali po dwóch dogrywkach. Wczoraj drużyna z Waszyngtonu do 43. minuty prowadziła 2:0 i straciła w trzeciej odsłonie dwa gole, a trzeciego w dodatkowej części meczu. Zwycięstwo dał "Huraganom" Jake Gardiner, wcześniej do remisu doprowadził inny obrońca Jaccob Slavin, a do siatki po raz drugi w drugim meczu w nowych barwach trafił także Erik Haula. Dwukrotnie asystował Andriej Swiecznikow, który w serii z zeszłego sezonu został mocno pobity w pięściarskim pojedynku przez Aleksandra Owieczkina. 32 strzały rywali obronił wczoraj zaś bramkarz "Canes" James Reimer. Capitals nie wykorzystali 6 gier w przewadze.


Detroit Red Wings zaczęli nowy sezon od wyjazdowego zwycięstwa 5:3 nad Nashville Predators. Zwycięstwo niemal w 100 % wypracował pierwszy atak "Czerwonych Skrzydeł". Tyler Bertuzzi ustanowił swój rekord kariery zdobywając 4 punkty za 2 gole i 2 asysty, do tego zaliczył +4, Anthony Mantha został wybrany pierwszą gwiazdą spotkania dzięki bramce po pięknym indywidualnym rajdzie między rywalami, zakończonym celnym strzałem z bekhendu i dwóm asystom, a ich partner z pierwszej formacji Dylan Larkin strzelił jednego gola, przy drugim podawał i też miał +4. Gola i asystę zapisał na swoje konto także Luke Glendening. Co ciekawe, przez 14 minut wspólnego pobytu na lodzie w sytuacjach 5 na 5 ataku Bertuzzi - Larkin - Mantha, ich drużyna oddała 6 strzałów, podczas gdy rywale 11. Tyle że Red Wings strzelili wówczas 3 gole, a Predators żadnego.


Gol Anthony'ego Manthy po pięknej indywidualnej akcji




Najmniej goli obejrzeli tej nocy kibice w Glendale. Do tego byli niepocieszeni, bo to nie ich Arizona Coyotes, a Boston Bruins zdobyli jedyną bramkę w spotkaniu. Do siatki jako jedyny trafił niezawodny, gdy trzeba rozstrzygnąć mecz, Brad Marchand. Kontrowersyjny napastnik już po raz 52. zapewnił zwycięstwo drużynie z Bostonu, a pierwszym w tym sezonie NHL bramkarzem z "czystym kontem" został Słowak Jaroslav Halák, który zatrzymał wszystkie 35 strzałów rywali. To jego 48. mecz bez wpuszczenia gola w NHL. Wśród obecnie występujących w lidze bramkarzy jest w tej klasyfikacji piąty. Bruins wygrali z Coyotes po raz 15. z rzędu i wyrównali klubowy rekord liczby zwycięstw przeciwko jednemu rywalowi. Ostatniej porażki z "Kojotami" doznali prawie 9 lat temu. Żaden zespół nie ma aktualnie w NHL dłuższej serii zwycięstw nad jednym rywalem.


Colorado Avalanche wygrali 4:2 z Minnesota Wild. Podobnie jak przed rokiem, świetnie wszedł w sezon Mikko Rantanen. I to, mimo że większość sezonu przygotowawczego stracił z powodu przedłużających się rozmów kontraktowych. Tej nocy Fin strzelił gola i zaliczył asystę, a po dwóch spotkaniach ma już na koncie 3 bramki. Zwycięskie trafienie było dziełem Gabriela Landeskoga, po raz pierwszy w barwach "Lawiny" na listę strzelców wpisał się występujący poprzednio w Vegas Golden Knights Pierre-Édouard Bellemare, a wynik ustalił strzałem do pustej bramki Ryan Graves. 29 strzałów "Dzikich" obronił Philipp Grubauer. Jego zespół zaczął sezon od dwóch zwycięstw, a Wild od dwóch porażek.


Fatalnie wystartowali finaliści konferencji zachodniej w ostatnich play-offach, San Jose Sharks. "Rekiny" tej nocy uległy w derbach Kalifornii Anaheim Ducks 1:3 i mają na razie na koncie wyłącznie 3 porażki. Swojego pierwszego gola w barwach "Kaczorów" strzelił Michael Del Zotto, później na wagę zwycięstwa trafił Ryan Getzlaf, a sukces pięknym bekhendem pod poprzeczkę przypieczętował mający polskie korzenie Adam Henrique. Del Zotto grał w Anaheim Ducks przez miesiąc w ubiegłym sezonie, ale wtedy w 12 meczach nie zdołał trafić do siatki. Został oddany w wymianie do St. Louis Blues i choć zagrał tylko w 7 meczach, a w play-offach nie mieścił się w składzie, to jego nazwisko zostało wygrawerowane na Pucharze Stanleya. W lipcu wrócił do Anaheim, podpisując roczny kontrakt. San Jose Sharks nie wykorzystali wczoraj 4 gier w przewadze. W tym sezonie zmarnowali dotąd wszystkie 14 takich okazji. By znaleźć gorszy start "Rekinów" niż ich trzy porażki trzeba się cofnąć o 26 lat. Zespół przegrał wówczas 4 pierwsze mecze, a po 9 spotkaniach miał na koncie 8 porażek i 1 remis.


Piękny gol z bekhendu Adama Henrique'a



Niedługo po Jaroslavie Haláku jako drugi bramkarz w tym sezonie NHL "czyste konto" zachował David Rittich. Czech obronił wszystkie 34 strzały graczy Vancouver Canucks i po raz drugi w NHL nie dał się pokonać, a Calgary Flames wygrali 3:0. Rittich był pierwszą gwiazdą spotkania. Na miano drugiej zapracował Johnny Gaudreau, który najpierw asystował przy trafieniach Eliasa Lindholma i Seana Monahana, a później postawił kropkę nad i, ustalając wynik strzałem do pustej bramki rywali. Obie drużyny zmarnowały w całym meczu wszystkie 10 przewag. 6 z nich należało do Canucks. Drużyna z Vancouver przegrała oba pierwsze spotkania w nowym sezonie.


Wymianę ognia z happy endem dla swojej drużyny obejrzeli kibice w Edmonton, gdzie Oilers pokonali Los Angeles Kings 6:5. Connor McDavid, jak przystało na kapitana, dał sygnał do ataku golem strzelonym w 53. sekundzie, a później jeszcze trzykrotnie asystował przy bramkach kolegów. James Neal, który w Edmonton próbuje się odbudować po fatalnym sezonie w Calgary Flames, trafił dwa razy, w tym zdobył zwycięskiego gola w 54. minucie, pierwszego gola w NHL strzelił Szwed Joakim Nygård, trafił też Zack Kassian, a Oscar Klefbom asystował trzykrotnie. McDavid zdobył bramkę w niezwykle szczęśliwych okolicznościach. Po świetnym rajdzie między rywalami w swoim stylu próbował zagrać wzdłuż linii bramkowej i trafił w Drew Doughty'ego, po czym krążek wpadł do siatki. 3 minuty później bramkarz "Nafciarzy" Mike Smith sprezentował gola Dustinowi Brownowi, strzelającemu do pustej bramki, opuszczonej przez Smitha, który zagrał krążek wprost do rywala.


WYNIKI NHL

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Luque: I zrozumcie w końcu że musimy zagrać wybitny mecz lub wybitnie szczęśliwy jako drużyna żeby się utrzymać
  • hubal: i tu cie mam Giovanni
    śledzisz wioskę z której jesteś
  • mario.kornik1971: pesymiści i zakompleksieni krytycy, którzy w chałupie nie mają nic do gadania powychodzili z kanałów
  • hubal: mario my mamy święto hokeja
    a te cepy z kanałów tam wrócą
  • mario.kornik1971: Tak jest hubal
  • hanysTHU: Brak krytyki to przyklejony na siłę banan do gęby.
  • hanysTHU: I komu tu zależy na utrzymaniu?
  • Luque: Skrytykujesz na koniec
  • mario.kornik1971: zmień zainteresowania,bo cierpisz
  • hanysTHU: Ktoś tu pisze o kompleksach.Głaszcząc po główkach i mówiąc ,że jest dobrze a jest odwrotnie to co to jest? Wpieprzanie kogoś w kompleksy właśnie. Potem rzeczywistość walnie jednemu i drugiemu na łeb i co? Efekty widać...gdzie są gwiazdorzy?
  • hanysTHU: Albo żyjesz albo udajesz.
  • hanysTHU: I tyle.
  • mario.kornik1971: właśnie już Ci walnęło
  • hanysTHU: Czytaj słowo po słowie a potem pusz.
  • hanysTHU: Pisz
  • mario.kornik1971: Leszek Pisz
  • hanysTHU: Kopyto dobre mioł
  • Luque: Po główkach myślę nikt nie głaszcze, wszyscy widzą że brakuje Naszym szczególnie PP takiego jak w Nottingham... Ale mimo wszystko dalej trzeba grać a nie płakać że nogą się gdzieś powinęła, to jest sport
  • mario.kornik1971: z wolnego,przegigant
  • hanysTHU: Tylko ,że ta gra nic nie przynosi.
  • mario.kornik1971: popatrz na całokształt
  • hanysTHU: Wysypią się zaraz gieksiorze ale mój ulubieniec nie powinien być w kadrze
  • hanysTHU: Słabo z tyłu to niepewność z przodu.
  • Luque: Pora zobaczyć ten mecz na wideo i zobaczyć że za bardzo gubili krycie pod bramką i za miękko pod bandami w tych pierwszych 30 minutach meczu, przemyśleć to i grać dalej swoją grę
  • hanysTHU: Właśnie całokształt mnie przeraża. Nie jaram się przebłyskami.
  • hanysTHU: Nie chcę sypać nazwiskami ,bo czasu braknie
  • hanysTHU: I nie ma tłumaczenia. To są zawodowcy. A przynajmniej powinni nimi być...
  • hanysTHU: Jutro zaś bomba...
  • hanysTHU: I bądź tu człowieku grzeczny;)
  • Luque: Rozumiem, że liczysz na to że ich ogramy bez sztycha...
  • jastrzebie: Oprawa meczu w Ostravie to jest coś fantastycznego.
  • rawa: Co do Jasia to już pisołech, że chłop jest bez formy i co najwyżej może im w Czechach ciasto na knedle kulać. Ale nie tylko dzisiaj Jasiek zaj… mecz. Najważniejszy mecz na tej imprezie dla nas w walce o utrzymanie a cała drużyna się przez pół meczu w thlowskim stylu ślizga. Dziubek po meczu ze Szwecją się nagadał a jakoś tej walki nie było przez 60 minut.
  • jastrzebie: 30 minut do kitu ale w przewagach też bardzo słabo
  • mario.kornik1971: wygrana z Kazachstanem zamknie nam mordy
  • rawa: Co tam przewagi, oni mają problem z wymianą podań w tempie.
  • rawa: Mario oby tak było
  • hubal: z Kazachami 1-0 by łukaszenke wku3wić
  • rawa: Let's go Panthers
    Trzeba zamknąć serię z Miśkami dzisiaj
  • rawa: Geekie 1:0 dla Bostonu
  • dzidzio: na razie kocurki zabierają się za miśki tak biało czerwoni brali się za trójkolorowych
  • dzidzio: choć tutaj jest na czym opierać pewność siebie
  • rawa: Bardzo słaby początek Kocurów
  • rawa: Miśki grają o być albo nie być
  • dzidzio: no tak więc wiedzą że już nie ma innych opcji tylko ten mecz został
  • rawa: Jedno jest pewne, bedzie się działo
  • rawa: Boston zaczął w końcu strzelać
  • dzidzio: rawa jak tam wojaże ostrawskie?
  • rawa: Piątek rano lecę do Kato a potem na mecz ze Stanami. Będę też na meczu z Niemcami. Niestety w poniedziałek rano będę musiał wracać.
  • rawa: Byłeś już na jakimś meczu?
  • dzidzio: na meczu otwarcia
  • dzidzio: polecam fajny klimat i atmosfera 2 strefy kibiców luźna atmosfera bez spiny
  • rawa: I tak powinno być wszędzie
  • dzidzio: inną sprawą że trafił się taki emocjonujący mecz to dodatkowo nakręcało klimat i atmosferę
  • dzidzio: wtedy to by nie byłoby to świętem i odskocznią od regularnego sezonu
  • rawa: Napewno każdy mecz jest niesamowitym przeżyciem a w szczególnoście mecze Naszych.
  • rawa: W końcu Reinhart 1:1
  • rawa: Paul Maurice ich opierd.olił i zaczeli grać.
  • dzidzio: Widać że grali tak od nie chcenia
  • rawa: Piekna akcja Bostonu i 2:1
  • dzidzio: pięknie rozmontowana obrona
  • rawa: Kocury więcej strzałów mieli w osłabieniu niż Boston w tej przewadze
  • rawa: Ale Bobo teraz obronił
  • dzidzio: Krążęk meczowy to mógł być
  • rawa: Słupek
  • rawa: W trzeciej będzie się działo
  • dzidzio: kocury z pewnością nie mają zamiaru wracać do Bostonu
  • rawa: Lepiej to zamknąć teraz u siebie niż dawać tlen przeciwnikowi.
  • rawa: Znowu Bob d.upe Panterom ratuje
  • rawa: Ciężko dzisiaj Kocurom idzie. Misie dobrze grają.
  • rawa: Ekblad jeszcze karę zrobił.
  • rawa: Pasta mógł zamknąć mecz ale Bobo górą
  • rawa: Pusta brama Kocurów
  • rawa: Swayman ściana dla Kocurów
  • rawa: 2:02 do końca
  • rawa: 48 sekund
  • rawa: 20 sekund
  • rawa: Boston górą. 3:2 w serii.
    Wracamy do Miśkowni na szósty mecz.
  • m1chas: Kamil Sadłocha witamy w cracovi
  • Andrzejek111: Oficjalne strony klubowe nie potwierdzają.
  • Simonn23: Odkąd było info że Sadłocha idzie do "niedocenianego projektu", to było pewne że Cracovia
  • narut: wczoraj poszło naszym jak poszło, dla nas kibiców też niezły ciężar, niemniej trzeba o tym meczu szybko zapomnieć i walczyć dalej, nawet o jak najkorzystniejsze wrażenie po tych mistrzostwach, to też będzie coś, jakiś kapitał na przyszłość (!)
  • Młodziutki: Jakimi Polaki będzie grała Unia ?
  • Młodziutki: Prusak ? Łukawski ?
  • Młodziutki: Dziadek Kowalówka ?
  • Młodziutki: Czas leci a nic nie wiadomo
  • Jamer: Młodziutki: Kilka dni cierpliwości i będziesz zadowolony… :)
  • Paskal79: Jamer co tam ? ,z Polakami będzie ciężko i to bardzo....przynajmniej nowymi ,masz jakieś newsy?
  • Jamer: Paskal79: Niestety nie wszystko idzie po Naszej myśli… będą straty w zawodnikach… z Polakami ciężkie rozmowy ( KASA ) ale dwóch nowych powinno być… myśle że zaraz po MŚ… nowi zagraniczni kwestia dni… najbliżej SWE…
  • Jamer: Ból Zarządu jest taki że każdy chce grać ważna role w zespole… najlepiej w pierwszej piątce :)
  • Jamer: Za łatwo odpuszczamy swoich Polaków…
  • Jamer: Dla dobrego dnia: Maanam - Szare miraże :)
  • Paskal79: Jamer wiem wiem i to dużo, pisać tak za bardzo nie mogę....ale potwierzde że,Polakami będzie ciężko!, i najbliżej są 🇸🇪,jak n teraz to z podstawowych zawodników to odejdzie 4-5 w sensie ciężkie rozmowy są a odejdzie na pewno dwóch...
  • Paskal79: Wiem że jeden dwóch Polaków wystraszyło się rywalizacji i że będą grać w 4 piątce i poszli do innego klubu lub pójdą....
  • Jamer: Paskal79: Ja też staram się pisać ogólnikowo i nie wprost chociaż chciałbym… :) Ostatnio napisałem za dużo i dostałem żółta kartkę… Potwierdzam że skład ( na papierze ) będzie mocniejszy…
  • Arma: Jednak się nie ucieszył z pozostania Zupy, no mosz
  • Oświęcimianin_23: Jamer, D.W. czy K.S. do Pasów?:)
  • Oświęcimianin_23: A może A.P.?
  • bartolexx: Wiadomo co z Diukovem i Jakobsonsem
  • Marios91: Może Michał Kusak by do nas przyszedł, młody perspektywiczny, w dodatku wychowanek, a w dodatku potrzebujemy młodzieżowca
  • Marios91: wybaczcie za powtórzenie
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe