Hokej.net Logo

NHL: "Lawina" wciąż w grze o zwycięstwo w sezonie zasadniczym [WIDEO]

2022-04-27 07:01 NHL
NHL: "Lawina" wciąż w grze o zwycięstwo w sezonie zasadniczym [WIDEO]

Zespół Colorado Avalanche nie poddaje się w walce o obronę Trofeum Prezydentów za zwycięstwo w sezonie zasadniczym NHL. "Lawina" tej nocy przerwała rekordową serię St. Louis Blues i odrobiła część strat do lidera ligowej tabeli.

Drużyna z Denver przed własną publicznością pokonała Blues 5:3, przerywając ich najdłuższą w historii klubu serię 16 gier bez porażki w regulaminowych 60 minutach. Gospodarze na początku trzeciej tercji wyszli na prowadzenie 4:1, a później pozwolili rywalom odrobić 2 gole, ale w samej końcówce Nazem Kadri strzałem do pustej bramki ustalił wynik. Zwycięską bramkę po fatalnym zagraniu bramkarza gości Jordana Binningtona zdobył już w 9. sekundzie trzeciej odsłony Artturi Lehkonen. Binnington zagrał krążek za bramką o bandę, ale tam przejął go Walerij Niczuszkin, który podał do Lehkonena, a ten trafił do siatki.

Zwycięski gol Artturiego Lehkonena po błędzie Jordana Binningtona:

Niczuszkin przed swoją asystą zanotował także gola, a na listę strzelców w drużynie gospodarzy wpisali się również obrońcy Erik Johnson i Josh Manson. Pewny już najwyższego rozstawienia w play-off w konferencji zachodniej zespół Jareda Bednara ma na koncie 118 punktów i traci 2 do przewodzących tabeli całej ligi Florida Panthers. Obu drużynom do końca sezonu zasadniczego pozostały po 2 spotkania.

Blues przegrali w regulaminowym czasie po raz pierwszy od dokładnie miesiąca. Z 16 meczów serii ze zdobytym punktem wygrali 14. Tej nocy aż 2 gole ich zawodnicy strzelili... nogami. Najpierw Brandon Saad idealnie dostawił łyżwę, by zgodnie z przepisami skierować nią krążek do bramki po zagraniu Jordana Kyrou, a później Kyrou swoim mocnym strzałem trafił w nogę swojego kapitana Ryana O'Reilly'ego. Ten ostatni dołożył następnie jeszcze jedną bramkę, tym razem już zdobytą kijem. Ekipa z St. Louis w pierwszej rundzie play-off trafi na Minnesota Wild, ale oddaliła się od przewagi własnej tafli w tej rywalizacji. Oba zespoły mają teraz po 109 punktów, ale drużyna Wild zajmuje w tabeli dywizji centralnej wyższe, 2. miejsce, ponieważ rozegrała o jedno spotkanie mniej.

Skrót meczu:


Przewagę swojej tafli w pierwszej rundzie play-off zagwarantował sobie za to zespół Toronto Maple Leafs, który tej nocy pokonał u siebie wyeliminowanych z gry o awans Detroit Red Wings 3:0 i już wie, że sezon zasadniczy skończy na 2. miejscu w dywizji atlantyckiej. Najlepszy strzelec NHL Auston Matthews zdobył 2 gole i przeszedł do historii jako pierwszy urodzony w Stanach Zjednoczonych hokeista z 60 trafieniami w jednym sezonie zasadniczym. To także pierwszy od 10 lat zdobywca 60 goli w jednych rozgrywkach NHL. Do siatki trafił też kapitan "Klonowych Liści" John Tavares, a Jack Campbell broniąc 20 strzałów zachował piąte "czyste konto" w tych rozgrywkach. Zespół z Toronto wygrał w tym sezonie już 30 meczów przed własną publicznością, co jest rekordem klubu. W pierwszej rundzie play-off zmierzy się albo z Tampa Bay Lightning, albo z Boston Bruins.

Bruins ostatniej nocy pokonali u siebie 4:2 prowadzących w ligowej tabeli Florida Panthers. Jake DeBrusk zdobył dla "Niedźwiedzi" zwycięskiego gola w drugiej tercji, Taylor Hall i Brad Marchand zanotowali po bramce i asyście, a trafił także Erik Haula. Haula i Hall w pierwszej tercji wpisali się na listę strzelców w odstępie zaledwie 6 sekund, zmieniając wynik z 0:1 na 2:1. Nigdy w swojej bogatej historii zespół z Bostonu nie zdobył dwóch bramek w krótszym odstępie czasu. Pewni już awansu do play-off Bruins wygrali 3. mecz z rzędu. Nadal prowadzą w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej, znajdując się na 4. pozycji w dywizji atlantyckiej. Ciągle jeszcze mają szansę na zajęcie 3. miejsca w dywizji, ale do wyprzedzającej ich drużyny Tampa Bay Lightning tracą 3 punkty, a zdobyć mogą jeszcze tylko 4. Z kolei pewni wygrania konferencji wschodniej w sezonie zasadniczym Panthers przegrali drugie kolejne spotkanie po serii 13 zwycięstw. Ligowej tabeli przewodzą z dorobkiem 120 punktów.

Drużyna Lightning utrzymała przewagę nad Bruins w tabeli dzięki odniesionemu u siebie zwycięstwu 4:1 nad grającymi już tylko o honor Columbus Blues Jackets. Przy wszystkich golach udział mieli: kapitan "Błyskawicy" Steven Stamkos i Nikita Kuczerow. Kanadyjczyk sam 2 razy trafił do siatki i dwukrotnie asystował. Po raz pierwszy w swojej karierze przekroczył granicę 100 punktów w jednym sezonie zasadniczym (101). Z kolei Rosjanin otworzył strzelanie w meczu swoim golem, a później 3 razy asystował. Wynik ustalił w trzeciej tercji Ondřej Palát, a asystujący przy pierwszym golu Stamkosa Victor Hedman zdobył swój 600. punkt w sezonach zasadniczych. Mistrzowie NHL wygrali już 4. mecz z rzędu, ale tej nocy dostali także złą wiadomość, bo już wiedzą, że nie wskoczą wyżej niż zajmowane obecnie 3. miejsce w dywizji atlantyckiej, a tym samym w pierwszej rundzie play-off nie będą mieli przewagi własnej tafli.

Dywizję metropolitalną wygrał zespół Carolina Hurricanes, który zapewnił sobie to pokonując w bezpośrednim meczu na szczycie wicelidera tej grupy, New York Rangers. "Huragany" zwyciężyły w Madison Square Garden 4:3. Vincent Trocheck strzelił dla nich gola i asystował, Sebastian Aho zdobył 400. punkt w NHL za bramkę zwycięską w 32. sekundzie trzeciej tercji, a trafiali także Jordan Martinook i Teuvo Teräväinen. Drużyna z Raleigh wygrała już 5. mecz z rzędu mimo że ostatnio radzi sobie bez swojego kontuzjowanego pierwszego bramkarza Frederika Andersena. Nominalny numer 2 Antti Raanta, który zjechał z lodu z urazem w poprzednim meczu, w Nowym Jorku siedział w boksie jako rezerwowy, nie będąc do końca zdolnym do gry, a swój 3. mecz z rzędu wygrał Rosjanin Piotr Koczetkow, który obronił 33 strzały. Hurricanes mają teraz 114 punktów. Pierwszy raz w historii zdarzyło im się wygrać dywizję w dwóch sezonach z rzędu. Rangers zakończą rozgrywki zasadnicze na 2. miejscu w dywizji i będą mieli przewagę własnej tafli w pierwszej rundzie play-off. Mecz kończyli bez kontuzjowanych Andrew Coppa i Artiemija Panarina, ale trener Gerard Gallant powiedział po spotkaniu, że obaj pewnie graliby dalej, gdyby to była faza play-off.

Edmonton Oilers zapewnili sobie przewagę własnej tafli w pierwszej rundzie play-off przeciwko Los Angeles Kings. Drużyna Jaya Woodcrofta na wyjeździe pokonała Pittsburgh Penguins 5:1 i już wie, że sezon zasadniczy zakończy na 2. miejscu w dywizji Pacyfiku, a to oznacza, że trafi na trzecich w tej grupie "Królów". Lider klasyfikacji punktowej NHL Connor McDavid zdobył 4 "oczka" za gola z bardzo ostrego kąta oraz 3 asysty. Kapitan Oilers ma już w tym sezonie 122 punkty, co jest jego rekordem kariery. Gola i asystę dla gości zaliczył Evander Kane, a trafiali także: Evan Bouchard, Zach Hyman i Zack Kassian. W końcówce meczu do pustej bramki trafił też Derick Brassard, ale gol został anulowany po "challenge'u" Penguins z powodu spalonego. McDavid po raz 9. w karierze zmierzył się na lodzie ze swoim idolem Crosbym. Pod względem punktowym ma wyraźną przewagę 18-5, ale 7 z tych 9 gier jego drużyna przegrała. "Pingwiny" są pewne awansu do fazy play-off i zajmują wciąż 3. miejsce w dywizji metropolitalnej przed ostatnim meczem sezonu zasadniczego. Znajdujący się za nimi Washington Capitals tracą jednak do nich punkt, mając do rozegrania o 2 spotkania więcej. Meczu z powodu kontuzji nie dokończył napastnik gospodarzy Jason Zucker. Oilers w latach 80. ubiegłego wieku regularnie grali z Los Angeles Kings w play-off NHL, ale tegoroczna seria będzie ich pierwszą od 30 lat. Historycznie drużyna z Edmonton ma w tych rywalizacjach korzystny bilans 5-2.

Piękny gol Connora McDavida z bardzo ostrego kąta:

Capitals nie wykorzystali tej nocy szansy wyprzedzenia Penguins w tabeli, ponieważ przegrali u siebie 1:4 z wyeliminowanym już z walki o play-off zespołem New York Islanders. Zdecydowała o tym trzecia tercja, przegrana przez "Stołecznych" 0:3. Stracili oni w niej gola zarówno w swoim osłabieniu, jak i w przewadze. Casey Cizikas strzelił im gola w osłabieniu... siedząc na lodzie po odebraniu krążka Dmitrijowi Orłowowi przed bramką. Capitals zagrali bez kontuzjowanego w niedzielnym meczu z Toronto Maple Leafs Aleksandra Owieczkina. Rosjanin nie wystąpi już w sezonie zasadniczym. Jego zespół tej nocy nie wykorzystał żadnej z 4 gier w przewadze, a stracił gole w obu osłabieniach. Podopieczni Petera Laviolette'a są już pewni co najmniej "dzikiej karty" do play-off, w której klasyfikacji w konferencji wschodniej zajmują 2. miejsce.

Nietypowy gol w osłabieniu na siedząco Caseya Cizikasa:

Nashville Predators co prawda przegrali u siebie po dogrywce z Calgary Flames 4:5, ale punkt zdobyty za remis po 60 minutach dał im "dziką kartę" do play-off. Drużyna z "Miasta Muzyki" była o włos od zwycięstwa, ale Matthew Tkachuk doprowadził do dogrywki golem zdobytym na 0,1 sekundy przed końcem trzeciej tercji. Dillon Dubé zdobył dla "Płomieni" 2 gole, Noah Hanifin zanotował bramkę i asystę, a Elias Lindholm rozstrzygnął mecz w dogrywce. Gol Tkachuka został przeanalizowany na wideo na żądanie "pokoju sytuacyjnego" w Toronto, w którym ostatecznie stwierdzono, że krążek przekroczył linię bramkową przed upływem czasu gry. Radość z awansu do play-off przyćmiła w drużynie Predators kontuzja, z powodu której w trzeciej tercji taflę opuścił jej bramkarz Juuse Saros. Nie wiadomo na razie, jak poważny jest uraz Fina, który rozegrał w tym sezonie 67 meczów, czyli najwięcej ze wszystkich bramkarzy NHL. W spotkaniu doszło do dwóch bardzo efektownych bójek. Tanner Jeannot (Predators) pobił się z Erikiem Gudbransonem, z którym przed rokiem wspólnie grał w "Drapieżnikach". a jego obecny kolega z zespołu Mark Borowiecki walczył z Milanem Lucicem. W obu starciach górą byli gracze Flames. "Preds" mają w tym sezonie najwięcej pojedynków na pięści w lidze (59), a Jeannot jest liderem klasyfikacji indywidualnej (14). Flames, którzy wygrali 3 ostatnie mecze, są już pewni zwycięstwa w dywizji Pacyfiku. Predators zajmują pierwszą pozycję w klasyfikacji "dzikiej karty" na Zachodzie.

Bójka kolegów klubowych z poprzedniego sezonu - Tanner Jeannot kontra Erik Gudbranson:

Zespół Minnesota Wild nie wykorzystał porażki St. Louis Blues i nie zdołał im odskoczyć w tabeli dywizji centralnej. "Dzicy" przegrali u siebie 3:5 z Arizona Coyotes, którzy dawno już nie grają o play-off i przegrali 10 poprzednich meczów. Ekipa z St. Paul aż 4 z 5 goli straciła w trzeciej tercji. Sama nie wykorzystała żadnej z 6 gier w przewadze, a decydującą o porażce bramkę straciła w osłabieniu. Trener Dean Evason próbował anulować tego gola "challenge'em", ale po analizie wideo decyzja z lodu o uznaniu go została utrzymana i ekipa Wild dostała kolejną karę za opóźnianie gry. Zakończyła się seria 5 zwycięstw i 10 gier bez porażki w regulaminowym czasie zespołu ze stanu Minnesota. Pozostaje on jednak na 2. miejscu w dywizji centralnej, wyprzedzając Blues dzięki mniejszej liczbie rozegranych meczów. W 2 pozostałych spotkaniach sezonu zasadniczego potrzebuje zdobyć 3 punkty, by mieć pewność przewagi własnej tafli w rywalizacji z ekipą z St. Louis w pierwszej rundzie play-off.

O ostatnie wolne miejsce w play-off rywalizują drużyny Dallas Stars i Vegas Golden Knights. Tej nocy zmierzyły się ze sobą na lodzie. "Gwiazdy", które i przed spotkaniem były bliżej awansu, teraz mają go na wyciągnięcie ręki, bo pokonały "Złotych Rycerzy" 3:2 po rzutach karnych. Na rozstrzygnięcie trzeba było poczekać aż do 7. rundy decydującej serii, w której jako jedyny tego wieczoru karnego wykorzystał Miro Heiskanen. Wcześniej 2 gole dla Stars zdobył Jason Robertson, a Jake Oettinger obronił 33 strzały w ciągu 65 minut gry i 6 rzutów karnych. Drużyna z Dallas ma tyle samo punktów, co Nashville Predators, ale mniej zwycięstw w regulaminowym czasie, więc ciągle jeszcze do play-off nie awansowała. Zajmuje jednak premiowane awansem 2. miejsce w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej z przewagą 4 punktów nad trzecimi Golden Knights. Ci ostatni właśnie 4 punkty mogą jeszcze zdobyć w 2 ostatnich spotkaniach sezonu zasadniczego, ale Stars także mają jeszcze do rozegrania 2 mecze i jedno "oczko" w nich da im awans.

Punkt zdobyty przez Stars ostatniej nocy wyeliminował z walki o play-off Vancouver Canucks i na nic zdało się pokonanie przez drużynę Bruce'a Boudreau u siebie Seattle Kraken 5:2. Quinn Hughes strzelił gola i zaliczył 2 asysty, zapewniając sobie na pocieszenie klubowy rekord liczby punktów zdobytych w jednym sezonie przez obrońcę. Defensor Canucks zdobył w obecnych rozgrywkach 66 "oczek". Bramkę i asystę zanotował inny obrońca Oliver Ekman-Larsson, trafił także ich kolega z defensywy Luke Schenn, na liście strzelców znaleźli się również napastnicy Sheldon Dries i J.T. Miller, a Conor Garland asystował 3 razy. 30 strzałów rywali obronił Spencer Martin, stojący w bramce pod nieobecność kontuzjowanych Thatchera Demki i Jaroslava Haláka. Zespół z Vancouver jest na 5. miejscu w dywizji Pacyfiku.

W meczach drużyn wyeliminowanych już wcześniej z walki o play-off Ottawa Senators pokonali New Jersey Devils 5:4 po dogrywce, a Anaheim Ducks wygrali z San Jose Sharks 5:2.

WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE DYWIZJI

Drużyny pewne awansu do play-off:

Konferencja wschodnia:

Dywizja metropolitalna: Carolina Hurricanes, New York Rangers, Pittsburgh Penguins, Washington Capitals (dzika karta).

Dywizja atlantycka: Florida Panthers, Toronto Maple Leafs, Tampa Bay Lightning, Boston Bruins (dzika karta).

Konferencja zachodnia:

Dywizja centralna: Colorado Avalanche, St. Louis Blues, Minnesota Wild, Nashville Predators (dzika karta).

Dywizja Pacyfiku: Calgary Flames, Edmonton Oilers, Los Angeles Kings.

Pewne pary pierwszej rundy play-off:

Minnesota Wild - St. Louis Blues

Edmonton Oilers - Los Angeles Kings

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • botanick: fanhookeja, ja też
  • JustARide: Check the Lube in the squad? :D
  • JustARide: I hope they have neough lube
  • botanick: Śmiem twierdzić że jak Jasiek by nył w formie to Unia by majstra nie zrobiła.
  • PanFan1: Paś wywiad: "... myślę że za bardzo się cofnęliśmy ..." dzięki Dominik - mecz przekombinowany
  • Frasier: W studio w Polsacie english, na sb english...w końcu jesteśmy w elicie...
  • botanick: Ja mam po czesku w ctsport plus..
  • Zaba: Luque zaskoczenie Cie... w Ostrawie sprzedają napoje bez nakrętek 😀 😃 🙂
  • PanFan1: Yes it's not the end of the world even if we lose this game, but as You probably noticed we're in hit now so why not ?
  • Frasier: I jeszcze reklamy z Krupą english
  • emeryt: Fanie Twój angielski jest boski także moze skończ juz te popisy,pozdro,bez napinki
  • Frasier: Z Kazachstanem dostaniemy drugą szansę, jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego
  • PEL52: Murray,Murray,Murray,Murray
  • Stoleczny1982: Od malego dziecka czekam aby jakis zawodnik zbil szybe krazkiem w tych Skodach stojacych w rogu hehe
  • fanhookeja: Komorski na 3;4 A Bryk na 4;4
  • PEL52: botanik,to po co tego typa daja na bramke w MS jak jest bez formy
  • narut: France to cyborgi niezłe na łyżwach.. i silni i szybcy .. kto by pomyślał, że to France w hokeju będą mieć takie parametry...
  • PanFan1: było tak grać od początku
  • PanFan1: ... a nie kombinować
  • rawa: Ważna przewaga. Trzeba ją wykorzystać.
  • Stoleczny1982: Ciekawe jak popularny jest hokej we Francji
  • JustARide: Let's see if the Polish coach will have the defenders moving in closer if the French collapse on their net again
  • JustARide: @Stoleczny, surley behind Football, Rugby, Handball and Basketball
  • JustARide: Probably even further down
  • PanFan1: Ten sam błąd był popełniony rok temu na 1A w Nottingham przeciwko GB, w takich meczach taktyka powinna być od początku meczu prosta: NA NICH - a nie kombinować
  • dzidzio: Jest postęp w przewagach niestety te wznowienia
  • 1946KSUnia: Szkoda, ale kara z kapelusza
  • Stoleczny1982: Such a soft call
  • szop: dzis Nasi sami sie podpalili ale gramy dalej misjA kAZACHSTAN ROZPOCZAC CZAAS
  • 1946KSUnia: Brakuje odpowiedzialności w tych ważnych momentach
  • Stoleczny1982: Patrzac jak graja Niemcy w tym tunieju, morzna im tez urwac co najmniej punkt.
  • 1946KSUnia: Czemu tak późno się nasi obudzili....
  • Giovanni: Moim zdaniem żeby było dobrze w naszym hokeju najpierw trzeba cofnąć się do 1945 i nasz kraj musi być po drugiej stronie żelaznej kurtyny,więcej drużyn i hal lodowych te sprawy
  • thpwk: Będzie gdybanie co do wyboru bramkarza w tym meczu
  • PanFan1: G - proszę cię 🤫
  • dzidzio: Pociś Polska
  • PanFan1: thpwk - bramkarz bramkarzem, tu wyraźnie hasło DO BOJU za późno padło
  • thpwk: Zgodzę się
  • Giovanni: Ludzie byłem kiedyś na forumhokejowe.pl i tam jeden jak zaczał szperać to wyszłło mu ponad 160 drużyn za PRL
  • Giovanni: Jaki wynik ?
  • dzidzio: Szybko ten czas zasuwa
  • Arma: Ale co to zmienia ? Mogło mu wyjść nawet 5000, co to zmienia ?
  • emeryt: pociś Polska pociś x 3.
  • dzidzio: Go go Poland Forza Polonia
  • dzidzio: Polsko do toho
  • PanFan1: Powinna być kara !
  • PanFan1: Trzymanie kija
  • Giovanni: @Arma zmienia to że był brak odpowiedniej infrastruktury i dlatego wszystko padło,moim zdaniem w Polce bez PRL byłoby lepiej już w latach 60
  • botanick: Jazda z 🐸
  • Aleks P. Leski: Jasiu M. powinien sobie dłużej odpocząć. 🧐
  • Stoleczny1982: Trzymanie k*rwa
  • dzidzio: Zigi Play Guitar
  • PanFan1: Jasiu zagrał ostatni raz z Orłem na piersi
  • dzidzio: Szajbu Polsza
  • PanFan1: Świetny był łapacz, zrobił dla nas strasznie dużo, ale czas nie ..... nigdy nie stoi
  • botanick: Tymczasem Kanada-Austria 6-6!!!
  • dzidzio: Czyli wierzyć trzeba do końca
  • Giovanni: Nie jestem specem od hokeja ale wiem że przegrają wszystkie mecze
  • Stoleczny1982: Ale Austria pogonila Kanade wow
  • S'75: Tak się gra do końca jak Austria...prze dziki😁
  • botanick: S było 5-1 tak?
  • Giovanni: Tak z czystej ciekawości czy wszyscy z kadry USA grają w NHL ??
  • emeryt: eme trafił z wynikiem tylko nie w to strone
  • hanysTHU: Brak słów...
  • PanFan1: Zostało jeszcze kilka meczy w których należy iść do boju od pierwszej sekundy, a nie kombinować Panie Kalaber - Jasiu Murarz dziękuję za wszystko co zrobiłeś dla naszej Kadry, żegnaj.
  • dzidzio: 6-1 bylo
  • dzidzio: Niesamowite
  • botanick: Za szybko i łatwo stracone dwie bramkipotem to Francuzom brakło tlenu ,a Nasi złapali wiatr.
  • emeryt: chopy zrobili co w ich mocy,dali maxa
  • botanick: I 7-6 Kanada,sxybko
  • emeryt: teraz można gdybać co by bylo gdyby
  • redgar: Koniec marzeń. Fajnie było w tej elicie
  • rawa: Szkoda. Za późno zaczęliśmy grać. Jasiu kolejny raz w tym sezonie dał ciała w ważnym meczu.
  • redgar: Już kolejnych punktów nie zdobędziemy
  • J_Ruutu: Za duża spina początku z naszej strony. No nic, teraz możemy znów grać na luzie, pozostaje nam ograć Niemców, Słowaków, Kazachów - a i jakimś punkcikiem z Amerykanami bym nie pogardził.
    Zostały nam 4 mecze, trzeba grać na maksa.
  • 1946KSUnia: Zostało jedynie zwycięstwo z Kazachstanem, choćby za 2pkt...
  • J_Ruutu: Grać i cieszyć się mistrzostwami elity.
  • rawa: Nic teraz trzeba zlać Stany, Niemiaszki, Słowaków i Kazachów.
  • Unior: Formacji specjalnych dzisiaj nie było wcale, ani w osłabieniach, ani w przewagach.
  • Mariusz78PL: No niestety, przegraliśmy ten mecz, który był do wygrania. Ale jak w pierwszej tercji bez większej walki oddajemy pole gry, do tego łapiemy bezsensowne kary, to tak musiało się to skończyć. Szkoda bo moim zdaniem mecz był do wygrania.
  • Giovanni: I dlatego wolę piłkę nasi hokeiści nadają się tylko do pchania karuzeli
  • kunta: Da się z Kanadą wygrać tercję 5:0 ? Pytanie retoryczne.
  • emeryt: Niemców pukniemy skromnie ale za 3 pkt
  • Stoleczny1982: Murray'a to odeslac do domu
  • fanhookeja: Rzutu 10/10
  • fanhookeja: Ruutu
  • Giovanni: Powinni zrezygnować z gry żeby wiochy nie robić
  • 1946KSUnia: Giovanni to co tu robisz. Czekaj sobie spokojnie do lata i tam oglądaj swoich ulubieńców. My tu jesteśmy i wierzymy w naszych, bo oddają serducho w porównaniu do przereklamowanych kopaczy, którzy nic nie osiągają i ciągle się kompromitują
  • Stoleczny1982: Gio- A nasi pilkarze przeciwko elicie pilkarskiej tez sie sraja az nogawkami wypada
  • Luque: Nie rozumiem tego defetyzmu tutaj... gramy dalej, postarajmy się jeszcze nie wszystko stracone
  • Luque: A Ty Giovanni kibicuj sobie tej swojej Legii...
  • botanick: Na MŚ elity bramkarz w takiej drużynie jak Nasza musi czynić cuda żeby coś ugrać.
  • kunta: @Giovani a kopacze do czego???? Nawet tego nie zrobią. Jak hokeistów dzielą 2 klasy umiejętności od elity, to wyżelowanych 4. Jakby 1/10 kasy ze szmacianki poszła na hokej i szkolenie dzieciaków, to w tej elicie bylibyśmy zagnieżdżeni na dziesięciolecia.
  • Mariusz78PL: Naprawdę nie rozumiem, dlaczego w pierwszej tercji bez większej walki oddaliśmy ten mecz. Ja jeszcze naszych nie skreślam, bo z Kazachami możemy wygrać, ale grać trzeba od początku pierwszej tercji, a nie budzić się przy wyniku 4:0
  • botanick: I tak martwiłem się że będzie tragedia,a jednak coś tam gramy.
  • kunta: Co nie zmienia faktu, że dzisiaj niestety wyszliśmy na mecz ligowy w PHL
  • Giovanni: Piłka jest tańsza od hokeja i bardziej popularna bo nawet żużel jest popularniejszy od hokeja
  • Luque: Bocie no niestety ani Murray ani drużyna nie weszli dobrze w mecz, dopiero błąd Francuzów i kapitalna parada Fucika sprawiło że Nasi weszli na te dobre tory... wiemy że tylko grając dobry mecz od początku do końca możemy mieć rezultat i to się nigdy tutaj nie zmieni...
  • Giovanni: Amerykanie przejadą się po nas jak po łysej kobyle
  • Stoleczny1982: Pasiut do tej pory zawodzi, bez punky i -4
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe