Hokej.net Logo

NHL: Asysta sezonu? Złe miłego początki Bruins (WIDEO)

2019-01-04 07:05 NHL
NHL: Asysta sezonu? Złe miłego początki Bruins (WIDEO)

Boston Bruins rozpoczęli mecz z Calgary Flames od "planowej" straty gola we własnej przewadze. Ale później było już tylko lepiej. 6 goli, zwycięstwo i fantastyczne 50-metrowe podanie Toreya Kruga, które może być uznane za asystę sezonu.


Jeśli jest w NHL jakaś sytuacja, w której można się spodziewać gola w osłabieniu, to jest nią mecz Bruins z Flames. W 6. minucie wczorajszego spotkania obu ekip w Bostonie gracze gości Michael Frolík i Elias Lindholm w odstępie zaledwe 5 sekund wylądowali na ławce kar. Do tego Brad Marchand, którego Lindholm trafił kijem w twarz wytrwale szukał na swojej brodzie zranienia i znalazł, przekonując sędziów, że Szwed zasłużył na wykluczenie 2+2. Gospodarze mogli więc grać w przewadze przez ponad 4 minuty, a niemal przez pełne 2 w podwójnej. Zapowiadało to ich... kłopoty.


Frolík chwilę po tym, jak skończyła się jego kara wyskoczył na lód i ruszył do kontry z Markiem Jankowskim. Czech na raty pokonał stojącego w bramce gospodarzy Jaroslava Haláka i dał prowadzenie przyjezdnym. O tyle nie było to zaskakujące, że nikt w tym sezonie nie strzelił w NHL więcej goli w osłabieniu niż Flames i nikt nie stracił w przewadze więcej niż Bruins. To już 13. gol "Płomieni" w mniej liczebnym składzie, a mamy dopiero połowę sezonu. W dwóch poprzednich sezonach żaden zespół nie zdołał strzelić więcej niż 12 we wszystkich 82 spotkaniach rozgrywek. Tymczasem Bruins już 9 razy w tych rozgrywkach tracili gole grając w przewagach.


Wczoraj jednak odpowiedzieli na to bardzo szybko. Jeszcze w tej samej przewadze John Moore zaskoczył stojącego w bramce przyjezdnych Mike'a Smitha, a w 15. minucie prowadzenie dał gospodarzom Jake De Brusk. Kiedy Lindholm na początku drugiej odsłony wyrównał, to już po 36 sekundach Brad Marchand zmienił tor lotu krążka po strzale Toreya Kruga i było 3:2 dla miejscowych. Od tego momentu podopieczni Bruce'a Cassidy'ego już nie dali się dogonić i ostatecznie wygrali 6:4.


DeBrusk i Marchand strzelili po dwa gole, a na listę strzelców trafił także David Pastrňák. Przy trafieniu tego ostatniego Halák jako pierwszy bramkarz w tym sezonie zaliczył trzecią asystę, ale to asysta pierwszego stopnia w tej akcji była prawdziwą ozdobą meczu. Torey Krug z własnej tercji z premedytacją potężnie wystrzelił krążek tak, by ten odbił się po drugiej stronie lodu od oddalonej o prawie 50 metrów bandy i trafił wprost do najeżdżającego na bramkę Pastrňáka. Asysta w stylu braci Sedinów z pewnością będzie jedną z najpiękniejszych w tym sezonie NHL.



Na tę akcję swoim efektownym golem odpowiedział Johnny Gaudreau. Amerykanin, podobnie jak Pastrňák wybrany do udziału w Meczu Gwiazd NHL, zza bramki celowo wstrzelił krążek tak, by ten odbił się od pleców Haláka i wpadł do siatki. Popularny "Johnny Hokej" zaliczył także asystę, a na listę strzelców w drużynie z Calgary wpisał się także Mikael Backlund.


Goście, którzy przystępowali do meczu z szansą awansowania na drugie miejsce w tabeli całej NHL, nie mieli jednak najlepszego dnia. Zaliczyli aż 20 strat, a w ich bramce nie imponował Mike Smith. Bramkarz Flames sam przyznał to po spotkaniu. - Były takie ich przypadkowe zmiany toru lotu krążka przed moją bramką i były takie gole, których nie powinienem wpuścić - skomentował Smith. - Myślę, że nie graliśmy najlepiej, ale do końca byliśmy w tym meczu. Drużyna z Calgary ma 54 punkty i mimo porażki ciągle jest najlepsza w konferencji zachodniej.


Z kolei Bruins pod dachem kontynuują dobrą formę, którą pokazali dwa dni wcześniej w noworocznym "Zimowym Klasyku" na stadionie Notre Dame. Trzecie z rzędu zwycięstwo daje im 50 punktów i trzecią pozycję w dywizji atlantyckiej. Trenera Cassidy'ego martwią jednak słabe początki meczów w wykonaniu jego drużyny, bo w czwartym kolejnym spotkaniu jako pierwsza straciła ona gola. - Chcemy zaczynać mecze lepiej, zwłaszcza u siebie - powiedział wczoraj. - To jest dla mnie powód do zmartwienia, bo udawało nam się to wcześniej, ale gdzieś nam to uciekło. Musimy więc się temu przyjrzeć.


Boston Bruins - Calgary Flames 6:4 (2:1, 1:1, 3:2)
0:1 Frolík - Jankowski 07:46 (w osłabieniu)
1:1 Moore - Grzelcyk - Forsbacka Karlsson 09:02 (w przewadze)
2:1 DeBrusk - Krejčí - Donato 14:19
2:2 Lindholm - Gaudreau - Hanifin 21:05
3:2 Marchand - Krug - Bergeron 21:41

4:2 Pastrňák - Krug - Halák 40:54 (w przewadze)

4:3 Gaudreau - Monahan - Hanifin 49:27

5:3 DeBrusk - Krejčí 53:46

5:4 Backlund - Giordano - Andersson 56:27

6:4 Marchand - Pastrňák - Bergeron 58:10 (pusta bramka)

Strzały: 27-37.
Minuty kar: 8-8.
Widzów: 17 565.


Minnesota Wild niespodziewanie pokonali na wyjeździe Toronto Maple Leafs 4:3, mimo że przegrywali już 0:2 i 2:3. Zwycięskiego gola dla gości strzelił w trzeciej tercji Zach Parise, który wcześniej asystował także przy bramce Mikko Koivu. Gola i dwie asysty zaliczył dla Wild Jared Spurgeon, a o jedną asystę mniej Charlie Coyle. Dla Maple Leafs swoją pierwszą bramkę w tych rozgrywkach strzelił wyczekiwany w Toronto do samego końca terminu na podpisanie nowego kontraktu William Nylander, a Mitch Marner trafił do siatki już w 7. sekundzie, wyrównując liczący sobie prawie 87 lat rekord najszybszego gola w historii klubu. W drużynie z Toronto z powodu urazów zabrakło dwóch podstawowych bramkarzy - Frederika Andersena i Garreta Sparksa. Między słupkami stanął więc sprowadzony kilka dni temu z Florida Panthers Michael Hutchinson. "Klonowe Liście" pierwszy raz w tym sezonie przegrały mecz, w którym prowadziły po pierwszej tercji. Wild mają 7 zwycięstw w spotkaniach, w których po 20 minutach przegrywali. Więcej takich spotkań wygrał tylko lider z Tampy. "Dzicy" z dorobkiem 41 punktów zajmują piąte miejsce w dywizji centralnej. Ich wczorajsi rywale i z 54 "oczkami" są drudzy w atlantyckiej.


Serię trzech porażek przerwał grający bez swojego kontuzjowanego kapitana zespół Buffalo Sabres. Jack Eichel opuści co najmniej dwa mecze z powodu urazu doznanego w sylwestrowym meczu z New York Islanders, ale jego koledzy pokonali Florida Panthers 4:3. Dwoma golami do zwycięstwa poprowadził ich najlepszy snajper Jeff Skinner. 26-latek ma już na koncie 28 trafień i jest wiceliderem klasyfikacji strzelców NHL tylko za Aleksandrem Owieczkinem. Bramkę i asystę dla zwycięzców zaliczył wczoraj Sam Reinhart, a do siatki trafił jeszcze Tage Thompson. Skinner już po raz siódmy w tym sezonie dał zwycięstwo swojej drużynie i jest pod tym względem liderem ligowej klasyfikacji ex aequo z Gabrielem Landeskogiem oraz Eliasem Petterssonem. Bardziej efektowny był jednak jego pierwszy gol, przy którym minął rywala i oddał strzał upadając na lód. 35 strzałów graczy z Florydy obronił bramkarz Sabres Linus Ullmark. 50 punktów daje "Szablom" czwarte miejsce w dywizji atlantyckiej. Z trzecimi Bruins przy równym dorobku punktowym przegrywają mniejszą liczbą zwycięstw w regulaminowym czasie i po dogrywkach. Z kolei Panthers z 40 "oczkami" w tej samej dywizji są na szóstej pozycji.


Piękny gol upadającego Jeffa Skinnera




Carolina Hurricanes w trzeciej tercji nie dali się dogonić drużynie Philadelphia Flyers, choć niewiele brakowało. "Huragany" prowadziły w Filadelfii już 4:0, ale straciły 3 gole. Ostatecznie jednak Teuvo Teräväinen przypieczętował sukces gości trafieniem na 5:3. Fin, który bierze udział w głosowaniu kibiców na wypełnienie ostatniego miejsca w drużynie dywizji metropolitalnej podczas Meczu Gwiazd, strzelił wczoraj dwa gole i raz asystował. Bramkę i asystę zaliczył Dougie Hamilton, a do siatki gospodarzy trafili też: Justin Williams i Warren Foegele. Jak rzadko kiedy, Hurricanes oddali mniej strzałów od swoich rywali. Podopieczni Roda Brind'Amoura strzelali rzadziej tylko w 8 ze swoich 39 występów w tym sezonie. 4 z takich spotkań wygrali. To najczęściej strzelający na bramkę zespół NHL i ten, który pozwala przeciwnikom na najmniejszą liczbę uderzeń. Wczoraj zablokowali ich 20, a rozgrywający 200. mecz w NHL ich bramkarz Petr Mrázek obronił kolejne 34. Drużyna z Raleigh wygrała drugi kolejny mecz i z 39 punktami jest szósta w dywizji metropolitalnej. Flyers po piątej z rzędu porażce mają 35 punktów i są w niej ostatni.


Nie jest dużym zaskoczeniem, gdy o wyniku meczu Chicago Blackhawks w dogrywce przesądza zawodnik o nazwisku Toews. Jonathan Toews strzelił bowiem w dogrywkach najwięcej goli w historii klubu z Chicago. Tym razem jednak była to przypadkowa zbieżność nazwisk. Napastnik New York Islanders Devon Toews strzelił swojego pierwszego gola w NHL, od razu zwycięskiego na 3:2 w dodatkowej części meczu z Chicago Blackhawks. 24-latek nie jest spokrewniony z kapitanem Blackhawks i narzekał kiedyś na to, że bez przerwy jest o to pytany. Zanim rozstrzygnął mecz, dwukrotnie do bramki zespołu z Chicago trafił Matt Barzal. Efektowny był zwłaszcza jego pierwszy gol po strzale z powietrza. Rozgrywający piąty mecz w NHL Toews jest 18. graczem od 1967 roku, który swojego pierwszego gola w NHL strzelił w dogrywce. "Wyspiarze" ustanowili swój rekord sezonu oddając 50 strzałów. Piąte z rzędu zwycięstwo dało im 48 punktów. Nadal oznacza to czwarte miejsce w dywizji atlantyckiej. Blackhawks z 37 "oczkami" są przedostatni w dywizji centralnej.


Efektowny strzał z powietrza Matta Barzala




Perfekcyjny powrót do bramki Montréal Canadiens zaliczył nominowany w środę nieco na kredyt do udziału w Meczu Gwiazd NHL Carey Price. Mistrz olimpijski z Soczi pauzował w trzech poprzednich spotkaniach z powodu kontuzji, ale tej nocy obronił wszystkie 33 strzały graczy Vancouver Canucks i pomógł swojej drużynie wygrać 2:0. Po raz 42. w NHL Price nie dał się w meczu pokonać. A gole dla "Habs" strzelali: Jordie Benn i Jonathan Drouin. Canucks nie tylko przegrali, ale jeszcze stracili swoją największą gwiazdę Eliasa Petterssona. Najskuteczniejszy debiutant sezonu w drugiej tercji został najpierw zahaczony kijem, a później przewrócony na lód przez innego pierwszoroczniaka Jesperiego Kotkaniemiego. Sędziowie nie zauważyli faulu Fina, a Pettersson udał się do szatni. Według trenera Canucks Travisa Greena raczej nie zagra w sobotę z Toronto Maple Leafs, ale jego przerwa w grze nie powinna być długa. Canadiens mają 49 punktów i zajmują piąte miejsce w dywizji atlantyckiej. Ich wczorajsi rywale z dorobkiem o 5 punktów mniejszym także są na piątej pozycji, ale w dywizji Pacyfiku.


Kontuzja Eliasa Petterssona



Aleksandr Owieczkin przerwał swoją serię 6 meczów bez gola i został drugim w historii graczem, który w swoich pierwszych 14 sezonach w NHL trafiał do siatki przynajmniej 30 razy, ale Washington Capitals przegrali 2:5 z zajmującymi do wczoraj ostatnie miejsce w ligowej tabeli St. Louis Blues. Tylko Mike Gartner wcześniej strzelił przynajmniej 30 goli w każdym ze swoich pierwszych 14 sezonów, a w 14 kolejnych (ale nie pierwszych) dokonał tego też Jaromír Jágr. Dla Blues gola i asystę zaliczył Alex Pietrangelo, a trafiali także: Robert Thomas, Colton Parayko, Oskar Sundqvist i Tyler Bozak. W drugiej tercji doszło do bójki Roberta Bortuzzo (STL) z Tomem Wilsonem. Wilson w przedsezonowym sparingu brutalnie zaatakował Sundqvista, za co został zawieszony na 20 meczów. Później karę skrócono do 14 spotkań. Sundqvist wczoraj rozgrywał swój setny mecz w NHL. Blues dzięki zwycięstwu nie są już ostatni ani w całej lidze, ani w konferencji zachodniej, ale z 36 punktami pozostają "czerwoną latarnią" dywizji centralnej. Capitals przegrali drugi mecz z rzędu, ale dorobek 51 punktów pozwala im prowadzić w dywizji metropolitalnej.


Na ostatnie miejsce w lidze spadł znów z 35 punktami zespół Los Angeles Kings, który przed własną publicznością uległ liderowi Tampa Bay Lightning 2:6. Nikita Kuczerow umocnił się na prowadzeniu w ligowej klasyfikacji punktowej zdobywając 4 punkty za gola i 3 asysty. Rosjanin ma już w tym sezonie na koncie 69 "oczek" i drugiego w rankingu najskuteczniejszych Mikko Rantanena wyprzedza o 7. Wczoraj przekroczył granicę 400 punktów w NHL. Gola i dwie asysty zaliczył Steven Stamkos, po bramce i asyście Ryan Callahan oraz Brayden Point, a swoje trafienia dorzucili: Ryan McDonagh i Mathieu Joseph. Zespół "Błyskawicy" wygrał siódmy mecz z rzędu, a od 27 listopada punktował w 16 kolejnych spotkaniach, wygrywając 15 z nich. Jego 66 punktów to dokładnie tyle, ile mieli na tym samym etapie Montréal Canadiens podczas swojego rekordowego sezonu 1976-77, w którym uzbierali 132 punkty.


WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • kunta: Na co nam ten punkcik?????
  • kunta: @eme: w siatkówkę :)
  • kunta: Róbcie screeny:)
  • emeryt: kuncie uwierz
  • kunta: ...Ale gdyby tak było, a Germanie już nie zdobyli pkt (w co wątpię), to idę do Ciebie na rękach, gdziekolwiek mieszkasz emerytku.
  • emeryt: przyjme Cie kuncie bobem i solo:)
  • kunta: Lubię.
  • Arma: Jak tak patrzę na tą Elitę to mógłbym się przyzwyczaić do rywalizacji z Niemcami czy Łotwą, smutno będzie wrócić do emocjonowania się peryferią
  • emeryt: dobranoc Państwu.
  • hanysTHU: Co zrobić? Nie zmieniać składu na siłę!
  • hanysTHU: I tyle
  • hanysTHU: A widzisz jakieś zwycięstwa?
  • hanysTHU: Mogliby wdoopiç trzysta do zera ale nie po takiej grze...niektórzy to obsrani będą do końca roku.
  • narut: dobranoc Szanownemu Panu Emerytowi
  • Luque: Panowie dajcie sobie siana co poniektórzy...
  • Luque: I zrozumcie w końcu że musimy zagrać wybitny mecz lub wybitnie szczęśliwy jako drużyna żeby się utrzymać
  • hubal: i tu cie mam Giovanni
    śledzisz wioskę z której jesteś
  • mario.kornik1971: pesymiści i zakompleksieni krytycy, którzy w chałupie nie mają nic do gadania powychodzili z kanałów
  • hubal: mario my mamy święto hokeja
    a te cepy z kanałów tam wrócą
  • mario.kornik1971: Tak jest hubal
  • hanysTHU: Brak krytyki to przyklejony na siłę banan do gęby.
  • hanysTHU: I komu tu zależy na utrzymaniu?
  • Luque: Skrytykujesz na koniec
  • mario.kornik1971: zmień zainteresowania,bo cierpisz
  • hanysTHU: Ktoś tu pisze o kompleksach.Głaszcząc po główkach i mówiąc ,że jest dobrze a jest odwrotnie to co to jest? Wpieprzanie kogoś w kompleksy właśnie. Potem rzeczywistość walnie jednemu i drugiemu na łeb i co? Efekty widać...gdzie są gwiazdorzy?
  • hanysTHU: Albo żyjesz albo udajesz.
  • hanysTHU: I tyle.
  • mario.kornik1971: właśnie już Ci walnęło
  • hanysTHU: Czytaj słowo po słowie a potem pusz.
  • hanysTHU: Pisz
  • mario.kornik1971: Leszek Pisz
  • hanysTHU: Kopyto dobre mioł
  • Luque: Po główkach myślę nikt nie głaszcze, wszyscy widzą że brakuje Naszym szczególnie PP takiego jak w Nottingham... Ale mimo wszystko dalej trzeba grać a nie płakać że nogą się gdzieś powinęła, to jest sport
  • mario.kornik1971: z wolnego,przegigant
  • hanysTHU: Tylko ,że ta gra nic nie przynosi.
  • mario.kornik1971: popatrz na całokształt
  • hanysTHU: Wysypią się zaraz gieksiorze ale mój ulubieniec nie powinien być w kadrze
  • hanysTHU: Słabo z tyłu to niepewność z przodu.
  • Luque: Pora zobaczyć ten mecz na wideo i zobaczyć że za bardzo gubili krycie pod bramką i za miękko pod bandami w tych pierwszych 30 minutach meczu, przemyśleć to i grać dalej swoją grę
  • hanysTHU: Właśnie całokształt mnie przeraża. Nie jaram się przebłyskami.
  • hanysTHU: Nie chcę sypać nazwiskami ,bo czasu braknie
  • hanysTHU: I nie ma tłumaczenia. To są zawodowcy. A przynajmniej powinni nimi być...
  • hanysTHU: Jutro zaś bomba...
  • hanysTHU: I bądź tu człowieku grzeczny;)
  • Luque: Rozumiem, że liczysz na to że ich ogramy bez sztycha...
  • jastrzebie: Oprawa meczu w Ostravie to jest coś fantastycznego.
  • rawa: Co do Jasia to już pisołech, że chłop jest bez formy i co najwyżej może im w Czechach ciasto na knedle kulać. Ale nie tylko dzisiaj Jasiek zaj… mecz. Najważniejszy mecz na tej imprezie dla nas w walce o utrzymanie a cała drużyna się przez pół meczu w thlowskim stylu ślizga. Dziubek po meczu ze Szwecją się nagadał a jakoś tej walki nie było przez 60 minut.
  • jastrzebie: 30 minut do kitu ale w przewagach też bardzo słabo
  • mario.kornik1971: wygrana z Kazachstanem zamknie nam mordy
  • rawa: Co tam przewagi, oni mają problem z wymianą podań w tempie.
  • rawa: Mario oby tak było
  • hubal: z Kazachami 1-0 by łukaszenke wku3wić
  • rawa: Let's go Panthers
    Trzeba zamknąć serię z Miśkami dzisiaj
  • rawa: Geekie 1:0 dla Bostonu
  • dzidzio: na razie kocurki zabierają się za miśki tak biało czerwoni brali się za trójkolorowych
  • dzidzio: choć tutaj jest na czym opierać pewność siebie
  • rawa: Bardzo słaby początek Kocurów
  • rawa: Miśki grają o być albo nie być
  • dzidzio: no tak więc wiedzą że już nie ma innych opcji tylko ten mecz został
  • rawa: Jedno jest pewne, bedzie się działo
  • rawa: Boston zaczął w końcu strzelać
  • dzidzio: rawa jak tam wojaże ostrawskie?
  • rawa: Piątek rano lecę do Kato a potem na mecz ze Stanami. Będę też na meczu z Niemcami. Niestety w poniedziałek rano będę musiał wracać.
  • rawa: Byłeś już na jakimś meczu?
  • dzidzio: na meczu otwarcia
  • dzidzio: polecam fajny klimat i atmosfera 2 strefy kibiców luźna atmosfera bez spiny
  • rawa: I tak powinno być wszędzie
  • dzidzio: inną sprawą że trafił się taki emocjonujący mecz to dodatkowo nakręcało klimat i atmosferę
  • dzidzio: wtedy to by nie byłoby to świętem i odskocznią od regularnego sezonu
  • rawa: Napewno każdy mecz jest niesamowitym przeżyciem a w szczególnoście mecze Naszych.
  • rawa: W końcu Reinhart 1:1
  • rawa: Paul Maurice ich opierd.olił i zaczeli grać.
  • dzidzio: Widać że grali tak od nie chcenia
  • rawa: Piekna akcja Bostonu i 2:1
  • dzidzio: pięknie rozmontowana obrona
  • rawa: Kocury więcej strzałów mieli w osłabieniu niż Boston w tej przewadze
  • rawa: Ale Bobo teraz obronił
  • dzidzio: Krążęk meczowy to mógł być
  • rawa: Słupek
  • rawa: W trzeciej będzie się działo
  • dzidzio: kocury z pewnością nie mają zamiaru wracać do Bostonu
  • rawa: Lepiej to zamknąć teraz u siebie niż dawać tlen przeciwnikowi.
  • rawa: Znowu Bob d.upe Panterom ratuje
  • rawa: Ciężko dzisiaj Kocurom idzie. Misie dobrze grają.
  • rawa: Ekblad jeszcze karę zrobił.
  • rawa: Pasta mógł zamknąć mecz ale Bobo górą
  • rawa: Pusta brama Kocurów
  • rawa: Swayman ściana dla Kocurów
  • rawa: 2:02 do końca
  • rawa: 48 sekund
  • rawa: 20 sekund
  • rawa: Boston górą. 3:2 w serii.
    Wracamy do Miśkowni na szósty mecz.
  • m1chas: Kamil Sadłocha witamy w cracovi
  • Andrzejek111: Oficjalne strony klubowe nie potwierdzają.
  • Simonn23: Odkąd było info że Sadłocha idzie do "niedocenianego projektu", to było pewne że Cracovia
  • narut: wczoraj poszło naszym jak poszło, dla nas kibiców też niezły ciężar, niemniej trzeba o tym meczu szybko zapomnieć i walczyć dalej, nawet o jak najkorzystniejsze wrażenie po tych mistrzostwach, to też będzie coś, jakiś kapitał na przyszłość (!)
  • Młodziutki: Jakimi Polaki będzie grała Unia ?
  • Młodziutki: Prusak ? Łukawski ?
  • Młodziutki: Dziadek Kowalówka ?
  • Młodziutki: Czas leci a nic nie wiadomo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe