Hokej.net Logo

NHL: 68 sekund zdecydowało. Owieczkin pierwszy w historii (WIDEO)

2019-03-02 07:06 NHL
NHL: 68 sekund zdecydowało. Owieczkin pierwszy w historii (WIDEO)

Przez cztery poprzednie sezony trener Barry Trotz cieszył się z goli Aleksandra Owieczkina. Tej nocy Rosjanin trafiając w meczu przeciwko drużynie swojego byłego trenera osiągnął coś, co nie udało się wcześniej nikomu w historii NHL.


W 45. minucie wyjazdowego spotkania Washington Capitals z New York Islanders, podczas gry mistrzów NHL w przewadze, Owieczkin trafił w powietrzu lecący krążek, który zatoczył łuk nad bramkarzem "Wyspiarzy" Thomasem Greissem, odbił się od wysoko uniesionego kija obrońcy gospodarzy Johnny'ego Boychuka i wpadł do bramki. To nie był najpiękniejszy gol, jakiego Rosjanin w swoim życiu strzelił, ale ważne, że się liczył. Owieczkin trafił do siatki po raz 45. w tym sezonie i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców. To już 10. sezon w jego karierze, w którym zdobywał przynajmniej 45 goli. Nikt wcześniej w historii NHL tego nie dokonał. Mike Bossy i Wayne Gretzky mieli po 9 takich sezonów.


Co jednak najważniejsze, był to gol na wagę zwycięstwa w meczu dwóch najlepszych w tym sezonie drużyn dywizji metropolitalnej. Capitals całkowicie odwrócili losy rywalizacji z drużyną prowadzoną przez trenera, który w czerwcu świętował z nimi Puchar Stanleya. Zaledwie minutę i 8 sekund przed trafieniem Owieczkina strzałem z bliska do remisu doprowadził Jakub Vrána, a później wynik na 3:1 dla Capitals ustalił... "samobójem" Josh Bailey. Islanders dopiero drugi raz w tym sezonie nie zdobyli punktu w meczu, w którym prowadzili po dwóch tercjach.


Wczorajszy wieczór w Nowym Jorku stał pod znakiem goli nietypowych i nie chodzi tylko o trafienie Owieczkina z powietrza. Islanders od 3. minuty prowadzili bowiem po bramce, która początkowo wszystkim wydawała się być nieprawidłową. Tom Kühnhackl wjechał do tercji ataku z krążkiem przed swoim strzałem, gdy był w niej jego partner z zespołu Leo Komarov. Fin próbował uciec, ale nie zdążył przed wjazdem Niemca. Gdy sędziowie na lodzie zaliczyli gola wydawało się więc, że goście natychmiast zgłoszą "challenge", by go unieważnić. Tak się jednak nie stało. Nawet sztab "Stołecznych" uznał, że gol był prawidłowy. Dlaczego? Dlatego, że Kühnhackl widząc zaistniałą sytuację zatrzymał się na moment i poczekał z dotknięciem krążka aż do momentu, gdy Komarov wyjechał z tercji ataku.


A później był jeszcze jeden dziwny gol, którym oficjalnie wynik ustalił T.J. Oshie. W przedostatniej minucie gospodarze grali już bez bramkarza, a Josh Bailey próbował zagrać do tyłu do Brocka Nelsona. Doszło jednak między nimi do nieporozumienia. Nelson nie miał już szans dogonić krążka, który spokojnie wtoczył się do bramki "Wyspiarzy", pozbawiając ich ostatecznie szans na zdobycie punktów.


Owieczkin nie tylko przeszedł do historii dzięki kolejnemu sezonowi z 45 golami, ale także po raz 106. w NHL przesądził o zwycięstwie swojej drużyny i zrównał się pod tym względem z najlepszym wśród obecnie występujących w lidze graczy, Patrickiem Marleau. W klasyfikacji wszech czasów w zwycięskich golach obaj zajmują 7. miejsce. Liderem, ze 135 takimi bramkami, jest Jaromír Jágr.


Wczoraj gracze z Waszyngtonu i ich trener Todd Reirden, który był asystentem Barry'ego Trotza w mistrzowskim zespole z ubiegłego sezonu, długo mogli się bać, że mecz skończy się podobnie jak poprzednie starcie obu ekip 18 stycznia, gdy Islanders nie pozwolili sobie strzelić gola i wygrali 2:0. Tym razem jednak "Caps" znaleźli sposób na najlepszą obronę NHL. - To był niezwykle zacięty mecz - skomentował Reirden po spotkaniu. - Nie zaczęliśmy go dobrze, ale trzymaliśmy się swojego planu i niczego nie zmienialiśmy. Przez resztę meczu graliśmy tak samo i w końcu spotkała nas nagroda. To ważne zwycięstwo dla naszego zespołu.


Tym ważniejsze, że obie ekipy walczą o pierwsze miejsce w dywizji metropolitalnej. Dzięki wczorajszemu zwycięstwu Capitals zrównali się w tabeli punktami z prowadzącymi Islanders. Oba zespoły mają teraz po 81 "oczek", ale nadal to obecna ekipa Trotza jest pierwsza, bo rozegrała o jeden mecz mniej. "Wyspiarze" grali wczoraj trzeci mecz w ciągu czterech dni, a do tego w czwartek rozegrali bardzo emocjonalne, zwłaszcza dla swoich kibiców spotkanie z Toronto Maple Leafs - pierwszy w Nowym Jorku przeciwko swojemu byłemu kapitanowi, Johnowi Tavaresowi. Josh Bailey przekonuje jednak, że nie odbiło się to negatywnie na wczorajszym zaangażowaniu jego i kolegów.


- Nie wydaje mi się, żeby to był problem. Graliśmy przecież bardzo ważny mecz z rywalem z naszej dywizji, walczymy z nimi o pierwsze miejsce - powiedział. - Myślę, że chłopcy o tym meczu z czwartku zapomnieli i byli gotowi na kolejny. Na tym polega bycie profesjonalistą. To była taka gra trochę jak w play-offach. Niestety czegoś nam zabrakło.


New York Islanders - Washington Capitals 1:3 (1:0, 0:0, 0:3)
1:0 Kühnhackl 02:43
1:1 Vrána - Bäckström - Kempný 43:26
1:2 Owieczkin - Oshie - Kuzniecow 44:34 (w przewadze)
1:3 Oshie 58:32 (pusta bramka)
Strzały: 21-29.
Minuty kar: 6-6.
Widzów: 13 971.






Pittsburgh Penguins nie wykorzystali szansy powrotu na miejsce premiowen awansem do play-offów i po dogrywce ulegli Buffalo Sabres 3:4. A ich "katem" okazał się stary, dobry znajomy Conor Sheary. Gracz, który spędził w Pittsburghu trzy poprzednie sezony, ale w czerwcu ubiegłego roku został oddany do Buffalo w wymianie, strzelił dwa gole, w tym zwycięskiego w dogrywce. Sheary po raz pierwszy w barwach Sabres trafił do siatki w dodatkowej części meczu. Wcześniej dwukrotnie udało mu się to, gdy grał w Penguins. Poprzedniego gola w dogrywce strzelił 14 listopada 2017 roku w meczu z... Buffalo Sabres. Wczoraj uzyskał także asystę, z bramką i asystą zakończył mecz pozyskany w niedzielę z Anaheim Ducks Brandon Montour, a trafił też Jack Eichel. Drużyna z Buffalo już po raz siódmy w tym sezonie wygrała mecz, w którym przegrywała po dwóch tercjach. Żaden zespół nie ma na koncie więcej takich zwycięstw w obecnych rozgrywkach. Sabres mają teraz 68 punktów i zajmują piąte miejsce zarówno w dywizji atlantyckiej, jak i klasyfikacji "dzikiej karty" do play-offów na Wschodzie. Penguins, z dorobkiem 75 punktów, są w walce o "dziką kartę" trzeci. Z zajmującymi w tym rankingu premiowane awansem do play-offów drugie miejsce Columbus Blue Jackets, przy równej liczbie punktów, przegrywają większą liczbą rozegranych meczów.


Nietypowy rekord wszech czasów ustanowił tej nocy w Newark zespół Philadelphia Flyers. W jego bramce w meczu z New Jersey Devils stanął Cam Talbot i był to ósmy w tym sezonie bramkarz, który zagrał w barwach "Lotników". Żaden zespół wcześniej nie skorzystał z 8 bramkarzy w jednym sezonie NHL. Najważniejsze było jednak to, że Talbot obronił 30 strzałów i pomógł drużynie w odniesieniu zwycięstwa 6:3. Travis Konecny i James van Riemsdyk strzelili dla drużyny z Filadelfii po dwa gole, a ten ostatni dołożył także asystę. Kuriozalny był pierwszy gol Konecny'ego, od którego odbił się krążek wybijany przez Samiego Vatanena. "Guma" następnie trafiła w łyżwę napastnika Devils Kevina Rooneya i wpadła do bramki. Gole dla Flyers strzelali także: Sean Couturier i Iwan Proworow. W odniesieniu zwycięstwa gościom nie przeszkodził fakt, że przegrali 18 z 36 wznowień. To był najgorszy pod względem liczby i procentu wygranych wznowień ich mecz w tym sezonie. Flyers są w obecnych rozgrywkach najlepiej wznawiającą drużyną w NHL. 70 punktów daje im, z kolei, czwarte miejsce w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej. Devils mają 58 "oczek" i są ostatni w dywizji metropolitalnej. W czasie meczu gospodarze z powodu kontuzji stracili: Nathana Bastiana i Kurtisa Gabriela.


Przypadkowy gol Travisa Konecny'ego



Joel Armia poprowadził Montréal Canadiens do zwycięstwa nad New York Rangers. Fin popisał się pierwszym w NHL hat trickiem i pomógł swojemu zespołowi wygrać 4:2. Dla "Habs" trafił także Brendan Gallagher, a Carey Price obronił 28 strzałów. Armia w poprzednich 39 meczach tego sezonu strzelił 7 goli. Po meczu mówił, że nie pamięta, kiedy ostatnio uzyskał hat tricka, ale na pewno nie miało to miejsca w karierze seniorskiej. Gol, którym wczoraj ustalił wynik strzelając do pustej bramki, był trafieniem numer 200 jego zespołu w tym sezonie. Canadiens mają 77 punktów i są na pierwszym miejscu w rywalizacji o dwie "dzikie karty" do play-offów w konferencji wschodniej. Rangers uzbierali 64 "oczka" i zajmują przedostatnią pozycję w dywizji metropolitalnej ze stratą 11 do pozycji premiowanej prawem gry w play-offach.


Po czwartym zwycięstwie z rzędu na dające awans do play-offów trzecie miejsce w dywizji metropolitalnej wskoczył zespół Carolina Hurricanes. "Huragany" pokonały 5:2 St. Louis Blues. Zwycięskiego gola po fatalnym błędzie bramkarza Blues Jake'a Allena strzelił Sebastian Aho, który zaliczył także asystę. Allen podczas gry w przewadze wyjechał w stronę narożnika tafli, by zagrać krążek, ale ten odbił się od bandy tak, że mu uciekł. Aho dopadł do "gumy", objechał pustą bramkę i umieścił w niej krążek. To już jego szósty zwycięski gol w tym sezonie i czwarte trafienie w osłabieniu. W tej ostatniej kategorii jest współliderem NHL. Gola i asystę dla Hurricanes zaliczył także Justin Faulk, a na listę strzelców trafiły też nazwiska Justina Williamsa, Jordana Staala i Andrieja Swiecznikowa. Drużyna z Raleigh ma na koncie 76 punktów. Jej dziewięcioletnia seria bez udziału w play-offach jest najdłuższą trwającą obecnie w NHL. Blues mają 74 "oczka" i także są na premiowanym awansem do play-offów trzecim miejscu, tyle że w dywizji centralnej.


Szczęśliwy zwycięski gol Sebastiana Aho po błędzie Jake'a Allena



Winnipeg Jets odzyskali prowadzenie w dywizji centralnej, wygrywając mecz z bezpośrednim rywalem do pierwszego miejsca, Nashville Predators 5:3. Kevin Hayes, Mark Scheifele i Blake Wheeler dla zwycięzców strzelili po golu i zaliczyli po dwie asysty. Tyler Myers zdobył zwycięskiego gola nietypowo, bo strzałem do pustej bramki, a na liście strzelców znalazło się także nazwisko Kyle'a Connora. Myers w 59. minucie, gdy rywale wycofali już bramkarza, trafił do siatki na 4:2. Później Predators zdobyli jeszcze gola kontaktowego, a Jets ustalili wynik kolejnym strzałem do pustej bramki. Hayes zdobył pierwsze punkty w nowych barwach po transferze z New York Rangers. "Odrzutowcom" w odniesieniu zwycięstwa nie przeszkodziła nieobecność zmagającego się z grypą bramkarza numer 1 Connora Hellebuycka. Zastępujący go między słupkami Laurent Brossoit obronił 35 strzałów. Drużyna z Winnipeg ma teraz 80 punktów i o 1 wyprzedza drugich w dywizji centralnej Predators, dodatkowo mając rozegrane aż o 3 mecze mniej.


San Jose Sharks pokonali Colorado Avalanche 4:3. Pierwszą gwiazdą meczu wybrany został Marcus Sörensen, który strzelił dwa gole. Bramkę i asystę zaliczył Joe Pavelski, a krążek do siatki Avalanche skierował także Timo Meier. Drużyna z San Jose ma na koncie 84 punkty i zajmuje drugie miejsce w dywizji Pacyfiku. Tymczasem Avalanche nie wykorzystali swojej szansy i nie odzyskali miejsca premiowanego "dziką kartą" do play-offów w konferencji zachodniej. 68 punktów daje im przedostatnie miejsce w dywizji centralnej i trzecie w klasyfikacji "dzikiej karty". Mają identyczny dorobek punktowy jak Minnesota Wild, ale rozegrany o jeden mecz więcej. Ozdobą wczorajszego meczu był piękny gol Samuela Girarda, który obracając się wokół własnej osi minął Joe Thorntona i pokonał bramkarza Sharks Martina Jonesa.


Piękny gol Samuela Girarda



Trzecie zwycięstwo z rzędu odniósł zespół Vegas Golden Knights, który tym razem pokonał Anaheim Ducks 3:0, strzelając po jednym golu w każdej tercji. Marc-André Fleury obronił wszystkie 34 strzały rywali i po raz siódmy w tym sezonie zachował "czyste konto". Jest pod tym względem liderem w bramkarskiej klasyfikacji NHL. Gole strzelali: William Karlsson, Alex Tuch i Cody Eakin. Fleury także jako jedyny bramkarz w tym sezonie wygrał 31 meczów. W całej karierze w NHL ma na koncie 55 meczów bez wpuszczenia gola. Wśród obecnie występujących w lidze bramkarzy lepsi są tylko Roberto Luongo i Henrik Lundqvist. "Złoci Rycerze" mają 75 punktów i zajmują trzecie miejsce w dywizji Pacyfiku. W Anaheim nie widać efektów zmiany trenera Randy'ego Carlyle'a na generalnego menedżera Boba Murraya. Drużyna "Kaczorów" przegrała piąty kolejny mecz i z dorobkiem 57 punktów jest przedostatnia w dywizji Pacyfiku.

WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • mario.kornik1971: Leszek Pisz
  • hanysTHU: Kopyto dobre mioł
  • Luque: Po główkach myślę nikt nie głaszcze, wszyscy widzą że brakuje Naszym szczególnie PP takiego jak w Nottingham... Ale mimo wszystko dalej trzeba grać a nie płakać że nogą się gdzieś powinęła, to jest sport
  • mario.kornik1971: z wolnego,przegigant
  • hanysTHU: Tylko ,że ta gra nic nie przynosi.
  • mario.kornik1971: popatrz na całokształt
  • hanysTHU: Wysypią się zaraz gieksiorze ale mój ulubieniec nie powinien być w kadrze
  • hanysTHU: Słabo z tyłu to niepewność z przodu.
  • Luque: Pora zobaczyć ten mecz na wideo i zobaczyć że za bardzo gubili krycie pod bramką i za miękko pod bandami w tych pierwszych 30 minutach meczu, przemyśleć to i grać dalej swoją grę
  • hanysTHU: Właśnie całokształt mnie przeraża. Nie jaram się przebłyskami.
  • hanysTHU: Nie chcę sypać nazwiskami ,bo czasu braknie
  • hanysTHU: I nie ma tłumaczenia. To są zawodowcy. A przynajmniej powinni nimi być...
  • hanysTHU: Jutro zaś bomba...
  • hanysTHU: I bądź tu człowieku grzeczny;)
  • Luque: Rozumiem, że liczysz na to że ich ogramy bez sztycha...
  • jastrzebie: Oprawa meczu w Ostravie to jest coś fantastycznego.
  • rawa: Co do Jasia to już pisołech, że chłop jest bez formy i co najwyżej może im w Czechach ciasto na knedle kulać. Ale nie tylko dzisiaj Jasiek zaj… mecz. Najważniejszy mecz na tej imprezie dla nas w walce o utrzymanie a cała drużyna się przez pół meczu w thlowskim stylu ślizga. Dziubek po meczu ze Szwecją się nagadał a jakoś tej walki nie było przez 60 minut.
  • jastrzebie: 30 minut do kitu ale w przewagach też bardzo słabo
  • mario.kornik1971: wygrana z Kazachstanem zamknie nam mordy
  • rawa: Co tam przewagi, oni mają problem z wymianą podań w tempie.
  • rawa: Mario oby tak było
  • hubal: z Kazachami 1-0 by łukaszenke wku3wić
  • rawa: Let's go Panthers
    Trzeba zamknąć serię z Miśkami dzisiaj
  • rawa: Geekie 1:0 dla Bostonu
  • dzidzio: na razie kocurki zabierają się za miśki tak biało czerwoni brali się za trójkolorowych
  • dzidzio: choć tutaj jest na czym opierać pewność siebie
  • rawa: Bardzo słaby początek Kocurów
  • rawa: Miśki grają o być albo nie być
  • dzidzio: no tak więc wiedzą że już nie ma innych opcji tylko ten mecz został
  • rawa: Jedno jest pewne, bedzie się działo
  • rawa: Boston zaczął w końcu strzelać
  • dzidzio: rawa jak tam wojaże ostrawskie?
  • rawa: Piątek rano lecę do Kato a potem na mecz ze Stanami. Będę też na meczu z Niemcami. Niestety w poniedziałek rano będę musiał wracać.
  • rawa: Byłeś już na jakimś meczu?
  • dzidzio: na meczu otwarcia
  • dzidzio: polecam fajny klimat i atmosfera 2 strefy kibiców luźna atmosfera bez spiny
  • rawa: I tak powinno być wszędzie
  • dzidzio: inną sprawą że trafił się taki emocjonujący mecz to dodatkowo nakręcało klimat i atmosferę
  • dzidzio: wtedy to by nie byłoby to świętem i odskocznią od regularnego sezonu
  • rawa: Napewno każdy mecz jest niesamowitym przeżyciem a w szczególnoście mecze Naszych.
  • rawa: W końcu Reinhart 1:1
  • rawa: Paul Maurice ich opierd.olił i zaczeli grać.
  • dzidzio: Widać że grali tak od nie chcenia
  • rawa: Piekna akcja Bostonu i 2:1
  • dzidzio: pięknie rozmontowana obrona
  • rawa: Kocury więcej strzałów mieli w osłabieniu niż Boston w tej przewadze
  • rawa: Ale Bobo teraz obronił
  • dzidzio: Krążęk meczowy to mógł być
  • rawa: Słupek
  • rawa: W trzeciej będzie się działo
  • dzidzio: kocury z pewnością nie mają zamiaru wracać do Bostonu
  • rawa: Lepiej to zamknąć teraz u siebie niż dawać tlen przeciwnikowi.
  • rawa: Znowu Bob d.upe Panterom ratuje
  • rawa: Ciężko dzisiaj Kocurom idzie. Misie dobrze grają.
  • rawa: Ekblad jeszcze karę zrobił.
  • rawa: Pasta mógł zamknąć mecz ale Bobo górą
  • rawa: Pusta brama Kocurów
  • rawa: Swayman ściana dla Kocurów
  • rawa: 2:02 do końca
  • rawa: 48 sekund
  • rawa: 20 sekund
  • rawa: Boston górą. 3:2 w serii.
    Wracamy do Miśkowni na szósty mecz.
  • m1chas: Kamil Sadłocha witamy w cracovi
  • Andrzejek111: Oficjalne strony klubowe nie potwierdzają.
  • Simonn23: Odkąd było info że Sadłocha idzie do "niedocenianego projektu", to było pewne że Cracovia
  • narut: wczoraj poszło naszym jak poszło, dla nas kibiców też niezły ciężar, niemniej trzeba o tym meczu szybko zapomnieć i walczyć dalej, nawet o jak najkorzystniejsze wrażenie po tych mistrzostwach, to też będzie coś, jakiś kapitał na przyszłość (!)
  • Młodziutki: Jakimi Polaki będzie grała Unia ?
  • Młodziutki: Prusak ? Łukawski ?
  • Młodziutki: Dziadek Kowalówka ?
  • Młodziutki: Czas leci a nic nie wiadomo
  • Jamer: Młodziutki: Kilka dni cierpliwości i będziesz zadowolony… :)
  • Paskal79: Jamer co tam ? ,z Polakami będzie ciężko i to bardzo....przynajmniej nowymi ,masz jakieś newsy?
  • Jamer: Paskal79: Niestety nie wszystko idzie po Naszej myśli… będą straty w zawodnikach… z Polakami ciężkie rozmowy ( KASA ) ale dwóch nowych powinno być… myśle że zaraz po MŚ… nowi zagraniczni kwestia dni… najbliżej SWE…
  • Jamer: Ból Zarządu jest taki że każdy chce grać ważna role w zespole… najlepiej w pierwszej piątce :)
  • Jamer: Za łatwo odpuszczamy swoich Polaków…
  • Jamer: Dla dobrego dnia: Maanam - Szare miraże :)
  • Paskal79: Jamer wiem wiem i to dużo, pisać tak za bardzo nie mogę....ale potwierzde że,Polakami będzie ciężko!, i najbliżej są 🇸🇪,jak n teraz to z podstawowych zawodników to odejdzie 4-5 w sensie ciężkie rozmowy są a odejdzie na pewno dwóch...
  • Paskal79: Wiem że jeden dwóch Polaków wystraszyło się rywalizacji i że będą grać w 4 piątce i poszli do innego klubu lub pójdą....
  • Jamer: Paskal79: Ja też staram się pisać ogólnikowo i nie wprost chociaż chciałbym… :) Ostatnio napisałem za dużo i dostałem żółta kartkę… Potwierdzam że skład ( na papierze ) będzie mocniejszy…
  • Arma: Jednak się nie ucieszył z pozostania Zupy, no mosz
  • Oświęcimianin_23: Jamer, D.W. czy K.S. do Pasów?:)
  • Oświęcimianin_23: A może A.P.?
  • bartolexx: Wiadomo co z Diukovem i Jakobsonsem
  • Marios91: Może Michał Kusak by do nas przyszedł, młody perspektywiczny, w dodatku wychowanek, a w dodatku potrzebujemy młodzieżowca
  • Marios91: wybaczcie za powtórzenie
  • Paskal79: No Diukovem Jakopson rozmowy trwają.....
  • uniaosw: W kuluarach aż huczy..
  • emeryt: ciekawe czy zostanie Adrian Prusak,moim zdaniem bardzo niedoceniany grajek-zadaniowiec...zawsze ambitny i dynamiczny,do presowania rywala jak znalazł...ale ja sie tam nie znam ,ja jeno tylko zwykły celebryta z sb
  • J_Ruutu: A baba z targu pojechała na elitę.
  • emeryt: Rucie dokładnie,babsko ma swoje stoisko z przekąskami
  • emeryt: jak bedziesz to powiedz że od eme to dostaniej cos specjalnego spod lady
  • Młodziutki: Ciężko będzie obronić tytuł mistrza bo nie mamy Polaków którzy coś grają a my niestety średniaków a Polacy muszą być w składzie
  • Młodziutki: Mam nadzieję że D.P. Przyjdzie
  • emeryt: trzeba dbać tych których sie ma...albo sobie wyszkolić
  • WojtekOSW46: Niech Beza składa wniosek o obywatelstwo
  • narut: ciekawe jak dzisiaj Łotysze się zaprezentują, dla nich, jak i zresztą dla Niemców to mecz o 6 punktów. Może być bardzo bardzo ciekawe spotkanie. Trzymam za Łotyszy
  • narut: obie drużyny biją się o 1/4.. i mają coś do udowodnienia po średnim dla każdej z nich starcie
  • narut: a tak poza wszystkim - to nasza rep. najwyraźniej lubi grać z drużynami poradzieckimi, dlatego, o ile sił do tego czasu starczy, jest nadzieja w meczu z Kazachstanem, co złego to to, że na ten moment to my będziemy musieli od początku ich atakować..
  • Paskal79: D.P wątpię
  • Paskal79: Myślę że Prusak zostanie.....
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe