Loża prasowa (9): Kto awansuje do półfinałów?
Przed nami to, co hokejowi kibice lubią najbardziej. W środę rozpoczyna się faza play-off, więc postanowiliśmy oddać głos ekspertom. Postanowiliśmy przeprowadzić sondę wśród doświadczonych dziennikarzy prasowych, radiowych i telewizyjnych. Kto ma większe szansę na awans do półfinałów?
Stefan Leśniowski (SportowePodhale.pl):
– Nie jesteśmy mocną ligą europejską, w której w pierwszej rundzie dochodzi do niespodzianek. W naszej jest wyraźny podział, nie tylko pod względem sportowym i organizacyjnym. Jest duża rozbieżność w budżetach, a to wpływa na budowę zespołów. Tak jest od lat i to się nie zmieni. Kto mocny był w lidze, mocny będzie w pierwszej fazie play-off. „Malutcy” mogą co najwyżej postraszyć "możnych", co najwyżej uszczypnąć, ale nie ugryźć, by śmiertelnie zainfekować.
Comarch Cracovia - Zagłębie Sosnowiec
– Zapewne sosnowiczanie liczą, że nowa miotła pomoże posprzątać poletko, tak, że z Cracovią może wyglądać porządniej. Jest pewne (choć w sporcie nic nie jest pewne), że przestawienie elementów z kąta w kąt nie pomoże w wyrzuceniu "Pasów" za burtę. Krakowianie mają swoje plany i pokazali, że w każdej chwili mogą zamienić zawodnika, na takiego, który da lepszą jakość. Szeroka, wyrównana ławka pozwoli Rudolfowi Roháčkowi na manewry. Zresztą w niedzielnej konfrontacji już taki manewr zastosował. Jeśli Spěšný nie wyleczy kontuzji, to Piotr Sarnik będzie miał problem z obsadą bramki, a doskonale wiemy, ile znaczy w tej fazie dobra dyspozycja golkipera. We wszystkich formacjach górą jest drużyna spod Wawelu. Po zatrudnieniu Alana Łyszczarczyka formacja ofensywna jest jeszcze mocniejsza.
TAURON Re-Plast Unia Oświęcim - KH Energa Toruń
– Wydaje się, że więcej emocji powinien dostarczyć nam duet oświęcimsko–toruński. Torunianie po zapaści mieli udaną końcówkę sezonu. Zespołom z górnych rejonów tabeli zaleźli za skórę. Coś na ten temat mogą powiedzieć obrońcy mistrzowskiego tytułu, którzy z wielkim trudem wdrapali się na podium, by w niedzielę spać z niego za sprawą hokeistów z grodu Kopernika. Unia w ostatnich spotkaniach miała dobre i złe momenty. Ma chyba problem z koncentracją przez pełne 60 minut. Oświęcimianie są jednak faworytem tej konfrontacji, mają więcej atutów w ofensywie i defensywie, ale nie mogą sobie pozwolić na chwilę rozluźnienia. Zapowiada się ciekawy pojedynek dwóch najlepszych snajperów – Dziubińskiego z Korenczukiem.
GKS Tychy - Marma Ciarko STS Sanok
– W sezonie zasadniczym trzy razy górą byli hokeiści z "piwnego miasta", dwa razy lepsi sanoczanie. Jeśli wygrywał zespół z Podkarpacia, to zaledwie jedną bramką, pewniej czynili to tyszanie. Andriej Sidorienko znany jest z twardej ręki i z tego, że jego zespół ciężko pracuje. Czy ten styl pracy, z którym w latach 90-tych odnosił sukcesy w Oświęcimiu, sprawdzi się w Tychach? Przed sezonem dokonał trzęsienia ziemi, chyba nikt nie przypuszczał, że pożegna się z Cichym i Szczechurą, a nawet z Kotlorzem, a jednak! Jego zespół jest faworytem. Czy Sanok okaże się czarnym koniem? Jest groźny zwłaszcza na własnym terenie.
GKS Katowice - JKH GKS Jastrzębie
– Katowice – Jastrzębie to najbardziej wyrównana para. Tutaj wszystko może się zdarzyć. Obrońcy tytuły pokazali dwie twarze, tą lepszą w Lidze Mistrzów. W PHL zatracili atut, w wielu spotkaniach męczyli się, mieli problemy ze skutecznością. Chociaż jeśli spojrzy się na klasyfikację strzelców, to w czołówce jest trzech asów – Fraszko, Magee i Pasiut. A mimo to było sporo narzekania na skuteczność. To trio powinno być atutem. Te same problemy miał zespól Róberta Kalábera. Ciągle powtarzano, że pracują nad tym elementem. Czy poprawili skuteczność na tyle, by wyrzucić obrońców tytułu za burtę? Języczkiem u wagi może być dyspozycja golkiperów. Tutaj przewagę ma Murray, zrobił na mnie zdecydowanie lepsze wrażenie niż węgierski „strażnik” bramki Bálizs.
Włodzimierz Sowiński (Dziennik Sport):
Comarch Cracovia - Zagłębie Sosnowiec
– "Pasy" są zdecydowanym faworytem tej konfrontacji. Przede wszystkim mają zdecydowaną przewagę w ofensywie i ostatni mecz w pierwszej części to tylko potwierdził. Zagłębie podpisując kontrakty ze szwedzkimi napastnikami nieco zyskało na jakości. Jednak największym mankamentem sosnowiczan jest defensywna. Zagłębie popełnia szkolne błędy w ustawieniu i rywale, jak do tej pory, bezlitośnie wykorzystują. Ponadto mają problem z bramkarzem. Patrik Spěšný leczy złamany nadgarstek i nowy trener drużyny postawił na Mikołaja Szczepkowskiego. To dla młokosa twarda szkoła życia. Zagłębie nie jest w stanie zagrozić Cracovii, ale może wygrać jeden mecz i byłoby to zapisane po stronie plusów.
TAURON Re-Plast Unia Oświęcim - KH Energa Toruń
– Chcielibyśmy uniknąć wyprawy do Torunia – mówił nam w połowie piątej rundy prezes sportowej spółki, Paweł Kram. Jednak szkoleniowcy zdecydowali się na wybór zespołu z Torunia, który jest zdolny do podjęcia walki. Unia ma wiele atutów, a przede wszystkim odpowiednio rozłożone akcenty w poszczególnych formacjach. Jednak nie wykluczam, że rywalizacja zakończy się w sześciu meczach i w półfinale zobaczymy Unię, która wcale nie ukrywa wysokich aspiracji.
GKS Tychy - Marma Ciarko STS Sanok
– Tyszanie do samego końca walczyli o trzecie miejsce w tabeli po sezonie zasadniczym. Ostatnie spotkanie przyniosło wiele negatywnych emocji i pewnie trudno będzie je opanować w najbliższy czwartek. GKS solidnie prezentuje się w grze defensywnej i potrafi wyjść z najtrudniejszych opresji. Będzie sporo walki, ale, mam nadzieję, w ramach fair play. Mecze w Sanoku mogą być wyrównane i jeden z nich zapisany po stronie gospodarzy. Pięć meczów to chyba maksymalna dawka i GKS Tychy powinniśmy zobaczyć w półfinale.
GKS Katowice - JKH GKS Jastrzębie
– Na lodzie będą rywalizowali hokeiści, zaś w w boksach rezerwowych trenerzy. Ciekaw jesteśmy kto kogo "oszuka". Róbert Kaláber, opiekun JKG GKS-u, przekonywał, że nie ma znaczenia z kim przyjdzie im potykać się, bo oba GKS-y są groźne, ale do pokonania. Gra w przewaga oraz osłabieniach i postawa bramkarzy, naszym zdaniem, będzie miała kluczowe znaczenie. Z kolei Grzegorz Pasiut, kapitan i lider katowiczan, zwraca uwagę, że pierwsze dwa mecze będą miały ogromne znaczenie. "Satelita" znów wypełni się kibicami i oni jeszcze bardziej zmobilizują drużynę. Zanosi się na hokejowy maraton oraz siódmy mecz i on przemawia za jego gospodarzem. Jednak nie podejmuje się wskazać półfinalisty z tej pary.
Patryk Rokicki (TVP Sport):
Comarch Cracovia - Zagłębie Sosnowiec
– Zdecydowanym faworytem tej rywalizacji są krakowianie, którzy w sezonie 2022/23 z miesiąca na miesiąc prezentują się coraz solidniej, w dużej mierze dzięki odpowiednim uzupełnieniom składu. Nie będzie to jednak łatwa seria dla "Pasów", bo Zagłębie z nowym trenerem Piotrem Sarnikiem potrafi napsuć krwi wyżej notowanym zespołom. Typuje jednak awans krakowian i ich zwycięstwo w serii 4:1.
TAURON Re-Plast Unia Oświęcim - KH Energa Toruń (typ: 4:1)
– Nie będzie to łatwa seria dla wyżej notowanych oświęcimian. Torunianie zwłaszcza na własnej tafli są niezwykle groźnym zespołem, o czym przekonał się między innymi mistrz Polski z Katowic w ostatniej kolejce. Myślę jednak, że Nik Zupančič i jego zespół będą w stanie wygrać choć raz na Tor-Torze, a potem zakończyć rywalizację przed własną publicznością.
GKS Tychy - Marma Ciarko STS Sanok (typ: 4:1)
– Podobnie jak w rywalizacji oświęcimsko-toruńskiej kluczem do awansu wyżej notowanych tyszan będzie choćby jedna wygrana na tafli przeciwnika. Doświadczony zespół Andrieja Sidorienki z pewnością ma więcej atutów od sanoczan i potrafi wygrywać mecze o stawkę, co udowodnił choćby podczas Turnieju Finałowego Pucharu Polski.
GKS Katowice - JKH GKS Jastrzębie (typ: 4:3)
– Zdecydowanie najciekawsza para pierwszej rundy play-off, w której rywalizacja może potrwać nawet siedem spotkań. JKH w tym sezonie jest nieco w cieniu pierwszej czwórki PHL, nie awansował do finałów Pucharu Polski, ale nie można lekceważyć zespołu Róberta Kalábera. Słowak nie raz udowodnił, że doskonale wie, jak właściwie przygotować zespół do decydującej fazy rozgrywek. Katowiczanom brakuje ostatnio stabilizacji, jednak mają w swoich szeregach wielu doświadczonych zawodników, a to w fazie play-off często jest bezcenne i kluczowe. Tak będzie i tym razem. Po bardzo zaciętej serii mistrz awansuje do półfinału.
Grzegorz Wojtowicz (Polska Agencja Prasowa):
Comarch Cracovia - Zagłębie Sosnowiec
– Cracovia jest zdecydowanym faworytem, ma mocną, wyrównaną kadrę, lepszych zawodników i jest w dobrej formie. Ostatni mecz pomiędzy tymi drużynami, który "Pasy" wygrały 6:1 pokazał różnicę. Nie znaczy to, że Cracovia w każdym meczu będzie miała tak łatwo. Na pewno dwa, trzy spotkania będą zacięte. Nie wykluczam też, że Zagłębiu uda się wygrać jeden mecz. Typ 4:0 dla krakowian.
TAURON Re-Plast Unia Oświęcim - KH Energa Toruń
– Unia trochę na własne życzenie straciła pierwsze miejsce w sezonie zasadniczym. W ostatnim meczu miała też sporo problemów z pokonaniem Torunia i potrzebowała do tego dogrywki. Myślę, że wszystkie mecze będą wyrównane, ale doświadczenie Unii weźmie górę i wygrają tę rywalizację 4:1.
GKS Tychy – Marma Ciarko STS Sanok
– Tychy, zapewne wskutek problemów zdrowotnych, miały kiepską końcówkę sezonu zasadniczego, szczęśliwie obroniły miejsce na podium. Po ostatnim, burzliwym meczu pomiędzy tymi zespołami pojawiło się sporo „złej krwi”. Rywalizacja zapowiada się emocjonująco. Sanok będzie groźny w swojej hali i może tam sprawić niespodziankę. Wydaje mi się, że tę rywalizację 4:2 wygrają trójkolorowi.
GKS Katowice – JKH GKS Jastrzębie
– Katowiczanie zaczęli sezon w znakomitym stylu, a potem grali coraz gorzej. Na własne życzenie stracili miejsce na podium. Jastrzębie to solidny zespół, z którym obrońcy tytułu mogą mieć sporo problemów. To najbardziej wyrównana para. Nie wykluczam nawet siedmiu meczów. Mimo wszystko faworytem są Katowice. Mój typ to 4:3 dla GieKSy.
Tadeusz Musioł (Polskie Radio Katowice):
Comarch Cracovia - Zagłębie Sosnowiec
– Każda z par ćwierćfinałowych ma swojego faworyta, ale ta chyba najwyraźniejszego. Już ostatni mecz sezonu zasadniczego pokazał, że Cracovia nie powinna mieć z Zagłębiem żadnych kłopotów. Zespół Rudolfa Roháčka dysponuje bardzo szerokim i mocnym składem, a na dodatek wydaje się, że ich forma jest na tyle stabilna, że o potknięciu nie ma mowy. Balans pomiędzy poszczególnymi formacjami jest zachowany, ale jeśli mielibyśmy szukać największych atutów, to z pewnością należy wskazać na ofensywę, która nawet przy słabszym dniu tylnych formacji jest w stanie odrobić stratę z nawiązką. Na ten moment nie widzę argumentów, które przemawiałyby na korzyść Zagłębia. Sosnowiczanie, szczególnie na własnym lodowisku, mogą zaprezentować determinację i zaangażowanie, ale to chyba zbyt mało by przeciwstawić się rywalowi. Dodatkowo przy kontuzji Spěšnego dużym problemem Zagłębia jest obsada bramki. Młody Szczepkowski pokazuje się z dobrej strony, ale na razie jest na etapie zbierania doświadczenia.
TAURON Re-Plast Unia Oświęcim - KH Energa Toruń
– Kandydatem do awansu w tej parze jest Unia, ale wydaje się, że będzie więcej niż cztery spotkania. Oświęcimianie w ostatnim czasie nie prezentują najwyższego poziomu, z kolei Energa wydaje się być na fali wznoszącej. Oczywiście Unia posiada indywidualności, które potrafią wziąć ciężar gry na swoje barki, ale i w Toruniu takich nie brakuje. Jeśli "Stalowe Pierniki" trafią na swój dzień mogą przedłużyć rywalizację. Sądzę jednak, że w kontekście awansu sensacji nie będzie. Energa jest w stanie powalczyć, coś wygrać, ale odniesienie czterech zwycięstw jest zadaniem mało realnym.
GKS Tychy - Marma Ciarko STS Sanok
– W hokejowym środowisku panuje przekonanie, że w Sanoku nigdy nie gra się łatwo, ale ta rywalizacja rozpocznie się w Tychach, zatem kluczowe dla GKS-u będzie wygranie dwóch pierwszych spotkań. Z tej pozycji mogą w komfortowej sytuacji przystąpić do zmagań na wyjeździe. Spodziewam się właśnie takiego scenariusza, a jeśli złamią sanoczan na ich terenie to może się skończyć w czterech konfrontacjach. Największym atutem trójkolorowych jest trener. Sidorienko ma ogromne doświadczenie w takich grach i potrafi odpowiednio zmotywować zespół. Ponadto, moim zdaniem, tyszanie zdają się mieć lepsze "armaty". Gra STS-u w dużej mierze opiera się na Finach i jeśli im nie idzie cała drużyna gra słabiej. Będzie ciekawie, będą emocje, ale obstawiam, że sanoczanie są w stanie wygrać co najwyżej jedno spotkanie.
GKS Katowice - JKH GKS Jastrzębie
– Nie trzeba być ekspertem by uznać, że to najrówniejsza para. Aktualni mistrzowie Polski już na starcie play-off mają ogromne "ciężary" i wcale nie są murowanym kandydatem do awansu. Ostatnie mecze katowiczan kibiców tego zespołu nie mogą napawać optymizmem. Problemem było rozgrywanie przewag, mimo wielu sytuacji, tradycyjnie, GieKSa była na bakier ze skutecznością, a na dodatek Murray, chyba, nie jest w optymalnej formie. Co do bramkarza, wiadomo jednak, że w najważniejszych meczach potrafi wznieść się na poziom dla wielu nieosiągalny i w starciach z JKH sporo będzie zależało właśnie od niego. Zresztą to może być pojedynek bramkarzy, bo i Murray i Bálizs są wysokiej klasy. Ze strony JKH z pewnością będziemy świadkami meczów taktycznych. Róbert Kaláber potrafi odpowiednio przygotować i ustawić zespół, który realizując założenia jest w stanie wygrać z każdym. Jestem przekonany, że bandy będą trzeszczały, spod łyżew pójdą iskry i nikt nie odstawi ani kija, ani pięści. Niewykluczone, że o awansie zdecyduje atut własnego lodu, a ten, na starcie, jest po stronie Katowic.
Komentarze