Ligi niemieckie: Stopiński i Ziolkowski punktowali w Oberlidze
Filip Stopiński zdobył gola dla EV Lindau Islanders, a Thomas Ziolkowski w dwóch spotkaniach Hannover Indians popisał się trzema asystami. Jego drużyna pokonała 4:3 po rzutach karnych lidera, którym jest holenderski Tilburg Trappers.
Oberliga (3. poziom rozgrywkowy)
Nieudany weekend zanotował zespół EV Lindau Islanders. Zarówno piątkowy, jak i niedzielny mecz zakończył się porażką „Wyspiarzy”. Co prawda za każdym razem była to różnica tylko jednej bramki, aczkolwiek zespołowi nie przybył żaden punkt. W tabeli rundy mistrzowskiej grupy południowej Oberligi hokeiści z Lindau zajmują 10. miejsce, wyprzedzając zaledwie dwie ekipy. Do dziewiątego Höchstadter EC tracą 5 „oczek”.
W pierwszym z tych spotkań golem popisał się Filip Stopiński, który wyrównał na 1:1 po 47 sekundach drugiej tercji. Po dwóch i pół minucie jego zespół już był na prowadzeniu, ale nie zdołał go utrzymać. Trzecia odsłona rozpoczęła się od wpuszczenia przez Davida Zabolotnego drugiej bramki, a na niecałe 10 minut przed końcem meczu gospodarze pokonali jeszcze raz polskiego golkipera, gwarantując sobie wygraną. Były golkiper JKH GKS Jastrzębie obronił tylko 87% strzałów, udanie interweniując 20 razy.
Lepiej wypadł w niedzielę przed własną publicznością. Pomimo przegranej 1:2 z Selber Wölfe, spisał się bardzo dobrze wyciągając 36 strzałów. Blisko 95% uderzeń padło tego dnia łupem Polaka. Stopiński grający na środku drugiej formacji ataku nie wpisał się to protokołu meczowego. Warto wspomnieć, że w pojedynku w Landshut skończył z jednym „oczkiem” do punktacji +/-.
Zawodnik w przeszłości grający w opolskim Orliku jest szóstym strzelcem swojego zespołu z pięcioma golami. Do tego uzbierał 8 asyst. W rankingu +/- ze swoim wynikiem +8 zajmuje 4.miejsce w klubie. Zabolotny ma drugą w grupie południowej Oberligi skuteczność obron. Jak do tej pory poradził sobie z 91,3% strzałów oddanych w jego kierunku.
W grupie północnej udany weekend zanotował Thomas Ziolkowski próbowany przez Tomka Valtonena w reprezentacji Polski. Zawodnik Hannover Indians powołania na lutowe zgrupowanie na Ukrainie jednak się nie doczekał. 29-latek w dwóch ostatnich spotkaniach „Indian” zaliczył 3 asysty.
W piątek jego drużyna wygrała na wyjeździe z Herner EV 3:2 po dogrywce, a Ziolkowski miał punktowe podania przy obu bramkach wyrównujących stan meczu. Ta dająca przepustkę do dodatkowego czasu gry padła na 5 minut przed końcem trzeciej tercji. Zdobył ją 34-letni Branislav Pohanka. Słowak z niemieckim paszportem był również autorem trafienia wygrywającego.
Thomas Ziolkowski na drugim planie (fot.eishockey-magazin.de).
W niedzielę Ziolkowski ponownie został ustawiony w pierwszej formacji na lewej obronie. Tym razem jego kluczowe podanie zakończyło proces odrabiania strat, które powstały w wyniku utraty dwóch goli w ciągu dwóch minut i trzech sekund meczu. Te szybkie ciosy wyprowadzili zawodnicy Tilburg Trappers. Holendrzy są liderami grupy północnej Oberligi. W 54. minucie Arnoldas Bosas dał prowadzenie gospodarzom. Warto wspomnieć, że Litwin w sezonie 2014/15 występował w opolskim Orliku. Cztery minuty później ponownie był remis, a hokeiści z Hanoweru wygrali mecz dopiero po rzutach karnych. Ziolkowski w rankingu +/- tym razem wypadł na -1.
Polak jest drugim najskuteczniejszym obrońcą w swoim zespole. Uzbierał 16 punktów, tyle samo co Nicolas Turnwald. Jest także wiceliderem najlepiej asystujących defensorów „Indian”. Czternaście kluczowych podań to taki sam wynik jak w przypadku Roberta Peleikisa. Do Maximiliana Pohla obaj tracą tylko jedną asystę.
„Indianie” wciąż zachowują 3. pozycję w tabeli grupy północnej Oberligi, tracąc 10 punktów do innego klubu ze swojego miasta, czyli Hannover Scorpions. Nad czwartym ESC Wohnbau Moskitos Essen mają 5 „oczek” przewagi. Crocodiles Hamburg prowadzeni przez Jacka Płachtę zajmują 6. miejsce i mają tylko punkt mniej niż „Komary” z Essen. „Krokodyle” wygrały w piątek 7:2 z Harzer Falken i nieznacznie przegrały 2:3 w niedzielę wyjazdowy mecz z Rostock Piranhas.
Regionalliga (4. poziom rozgrywkowy)
W niedzielę drużyna Mateusza Muszyńskiego Rot-Weiss Bad Muskau występująca w grupie wschodniej ligi regionalnej uległa u siebie 2:7 Tornado Niesky, a polski obrońca zapisał się w protokole dwoma minutami kar. Gospodarze już po pierwszej tercji przegrywali 1:3, po czym po kolejnych 20 minutach ich strata była jeszcze większa, bowiem stracili dwie następne bramki. „Bombersi” zajmują ostatnie miejsce w tabeli, mając na koncie zaledwie 10 punktów. Do pierwszej „czwórki”, która awansuje dalej, brakuje im 20 „oczek”. Muszyński jest trzecim najskuteczniejszym obrońcą ekipy z Bad Muskau. Ma na koncie dwie bramki oraz 8 asyst.
W grupie północnej bardzo ciekawy mecz odbył się w Nordhorn, gdzie bramki miejscowych bronił Marek Hanisz. Naprzeciwko pojawili się zawodnicy ECW Sande Jadehaie. Danielius Nomanovas w ostatniej minucie pierwszej tercji dał prowadzenie gospodarzom, ale później trzy bramki z rzędu wpuścił polski golkiper, który zjechał z tafli na dwie minuty przed końcem, żeby wprowadzić szóstego gracza z pola. Manewr się powiódł i Daniel Bogdziul, były gracz katowickiej „GieKSy” zdobył gola kontaktowego. Niestety goście trafili do pustej bramki i wygrali spotkanie 4:2. Rywale ekipy z Nordhorn to liderzy grupy północnej Regionalligi, a drużyna Hanisza jest czwarta w tabeli z pięcioma punktami przewagi nad następną drużyną, czyli Weserstars Brema. Pierwsza czwórka awansuje do dalszego etapu walki o awans do Oberligi.
Landesliga Bayern i Verbandsliga Nord (5. poziom rozgrywkowy)
W bawarskiej Landeslidze wśród drużyn walczących o awans na wyższy poziom znajduje się ESC Vilshofen z Robertem Suchomskim w składzie. „Wilki” przed własną publicznością spotkały się z ERSC Amberg. Goście wygrali 7:3. Po dwóch tercjach przegrywali 1:4. W ostatniej partii Matthias Zillinger zdobył dwie bramki dla ekipy z Vilshofen. Przy drugiej z nich asystą popisał się 40-letni Suchomski. Niemiec miał już w dorobku jednego gola, co oznacza, że zdobył hat tricka. Jego osiągnięcie przebił Bernhard Keil z drużyny gości, który zakończył mecz z czterema bramkami. 27-letni prawoskrzydłowy jeszcze w ubiegłym sezonie występował trzy poziomy wyżej, na zapleczu DEL w barwach Eispiraten Crimmitschau. W niedzielę ekipa byłego reprezentanta Polski wszystkich kategorii wiekowych doznała pogromu 1:11 w wyjazdowym spotkaniu z EA Schongau.
ESC Vilshofen zajmuje przedostatnie miejsce w grupie C rundy przeznaczonej dla zespołów walczących o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Z każdej z dwóch grup w dalszym etapie wezmą udział po 3 najlepsze drużyny. „Wilki” po trzech meczach mają zerowy dorobek i wyprzedzają ESC Hassfurt.
Na północy Niemiec piątym poziomem rozgrywkowym jest Verbandsliga, w której rywalizuje zespół SG Brema/Celle, czyli rezerwy bremeńskiego Weserstars. W ich szeregach występuje 20-letni obrońca Oskar Pułaczewski. Jego drużyna w niedzielę przegrała 0:12 na wyjeździe z wiceliderami tabeli, czyli drugim zespołem Salzgitter Icefighters. Do dalszej rundy awansują dwie najlepsze ekipy. Pułaczewski i jego koledzy są na 10. miejscu i wyprzedzają zaledwie rezerwy berlińskiego FASS. Do dziewiątego Hamburger SV II tracą 6 punktów.
Komentarze