Jakub Ciućka o drugim miejscu w tabeli. "Stosujemy się do założeń taktycznych trenerów"

Nieźle radzą sobie w obecnych rozgrywkach zawodnicy SMS-u PZHL Katowice, którzy obecnie po 17 rozegranych spotkaniach plasują się tuż za liderem rozgrywek - BS Polonią Bytom. W tej chwili tracą do nich osiem punktów.

HOKEJ.NET: – Jakie macie plany na ten sezon?

Jakub Ciućka, bramkarz SMS PZHL Katowice: – Naszym celem jest wywalczenie przepustki do fazy play-off z jak najlepszej pozycji oraz namieszanie w nich.

Czy według ciebie udaje Wam się na razie realizować ten cel w stu procentach?

– Powiem tak: jesteśmy zadowoleni z miejsca w tabeli oraz z tego, że tracimy mało bramek.

W tym elemencie wypadacie najlepiej w lidze. Z czego to wynika?

– Z tego, że stosujemy się do założeń taktycznych trenerów. Ważne jest też również to, że chłopaki pomagają mi i Maksowi.

W sezon nie weszliście jednak najlepiej przegrywając w pierwszej kolejce z Niedźwiadkami Sanok 0:2. Czym to było spowodowane?

– Było to spowodowane tym, że był to nasz pierwszy mecz, a przed nim nie za długo trenowaliśmy razem.

Ile trwały zatem Wasze przygotowania?

– Przez wakacje każdy z nas trenował w swoich klubach i jak wróciliśmy do SMS-u, to mieliśmy jakieś cztery treningi ze sobą.

Choć macie jedną z młodszych kadr to nieźle sobie radzicie w lidze

– Zasługą tego jest nasza dyscyplina taktyczna oraz chęć walki. Tak pokrótce bym to opisał

Do lidera rozgrywek tracicie 8 "oczek", mając przy tym jeden rozegramy mecz mniej. Myślicie o powalczeniu o pierwszą lokatę?

– Skupiamy się na tym, aby wygrać każdy mecz. Dla nas najważniejsze jest utrzymanie pozycji, na której obecnie się znajdujemy.

Tuż przy dobrej dyspozycji w defensywie jesteście drugim zespołem, który zdobył dotychczas najmniej bramek. Jaka jest tego przyczyna?

– Oddajemy dużo strzałów na bramkę rywala, jednak zawodzi tutaj nasza skuteczność.

W przedostatniej kolejce, po dogrywce ulegliście Naprzodowi Janów. Żałujecie tamtego spotkania?

– Z meczu jesteśmy zadowoleni, ale szkoda, że nie udało nam się urwać wówczas większej liczby punktów.

Rozmawiał: Mikołaj Hoder