Hokejowe czwartki z "Galerią Sław" sosnowieckiego hokeja. Andrzej Nowak
Krzysztof Wojtanowski to kronikarz Zagłębia Sosnowiec, a także kolekcjoner pamiątek związanych z sosnowieckim hokejem. Na naszych łamach będzie on przedstawiał sylwetki zawodników, trenerów i działaczy, którzy na stałe zapisali się na kartach hokejowego Zagłębia, a także reprezentacji Polski. Czym w Sosnowcu zasłynął Andrzej Nowak?
Dziś w piątym odcinku naszego cyklu przedstawimy zawodnika, który dla sosnowieckiej drużyny zdobył dziewięć medali mistrzowskich.
Andrzej Nowak urodził się 7 lutego 1956 roku w Czarnym Dunajcu. Karierę zaczynał w nowotarskim Podhalu, w którym występował w latach 1974-76. Z drużyną z Nowego Targu wywalczył dwa tytuły Mistrza Polski w 1975 i 1976 roku.
Największe sukcesy świętował jednak z Zagłębiem Sosnowiec, z którym zdobył dziewięć medali mistrzostw Polski. W sosnowieckiej drużynie zadebiutował 25 września 1976 roku w przegranym meczu z Baildonem Katowice 1:3 (0:1,1:0, 0:2).Pierwszego gola dla Zagłębia strzelił 26 września 1976 roku również w meczu z Baildonem, podwyższając wynik meczu w 46. minucie na 3:1. Zagłębie wygrało ten mecz 5:3 (1:1,1:0, 3:2).
– To był wspaniały człowiek. Kumpel, przyjaciel ale również świetny hokeista. Razem graliśmy w Zagłębiu, a potem spotkaliśmy się w Niemczech. Ja byłem w innym klubie, ale jeździłem na jego mecze. Kibice w Niemczech byli zadowoleni z jego gry. Z Andrzejem nie miałem nigdy problemów i nie było między nami żadnych kłótni. Nie zapomnę go do końca życia – wyjaśnił Kordian Jajszczok, olimpijczyk i wieloletnii gracz Zagłębia z lat 1978-85
Z Zagłębiem wywalczył prawie wszystko, co było do zdobycia. Mistrzostwo Polski w 1980-83 i 85 roku oraz srebrne medale w 1978, 1979 i 1984. Był solidnym obrońcą, który potrafił również w wielu meczach strzelać gole. W sezonie 1983 strzelił ich 11, a dwa lata później 10. W czasie występów w Zagłębiu w 1982 i 83 roku wystąpił na mistrzostwach świata, a rok póżniej w 1984 roku uczestniczył w Igrzyskach Olimpijskich w Sarajewie. Był też wielokrotnym reprezentantem Polski.
– Będąc w juniorach i grając później w seniorach zawsze był moim wzorem do naśladowania wśród obrońców. Przede wszystkim znakomity przegląd sytuacji na lodzie, jednym długim podaniem w decydującym momencie w meczu potrafił stworzyć napastnikowi sytuację sam na sam. Bardzo dobry technicznie zawodnik, często na metrze potrafił kiwnąć rywala, a czasem ośmieszyć niejednego przeciwnika – zaznaczył Jarosław Frączek, wracając pamięcią do czasów wspólnej gry z Andrzejem Nowakiem.
– Andrzej walczył na lodzie zawsze do ostatniej sekundy. Często widzieliśmy go tam, gdzie była zadyma, bo nie dał sobie w kaszę dmuchać, miał takie "góralskie podniebienie". Andrzej był obrońcą ofensywnym, strasznie ciągnęło go do przodu. Dla mnie w latach osiemdziesiątych Andrzej Nowak i Marek Cholewa to byli najlepsi obrońcy Zagłębia. Prywatnie był bardzo dobrym kolegą na lodzie, jak i poza nim. Długo pracował jako trener i na pewno wychował wielu młodych zawodników – wyjaśnił Frączek, który reprezentował barwy Zagłębia w latach 1982-1991 roku.
W swojej karierze reprezentował również kluby niemieckie. W sezonie 1985-86 grał dla EV Ravensburg, rok później dla Deggendorfu, później dla Esslingen (1988-93) i Bad Liebenzell (1993-96). W listopadzie 1987 roku powrócił na pół roku do Sosnowca, aby zakończyć sezon zdobyciem brązowego medalu MP.
Ostatniego gola w barwach Zagłębia zdobył 26 kwietnia 1988 roku w wygranym meczu Zagłębia z Naprzodem Janów 5:2 (1:1, 2:0, 2:1). Bramkę strzelił w 34. minucie, podwyższając wynik meczu na 3:1. Karierę w Zagłębiu jako zawodnik zakończył w dniu 29 kwietnia 1988 roku w ostatnim trzecim meczu o brązowy medal, w którym sosnowiczanie pokonali Naprzód Janów 3:2 (2:2, 1:0, 0:0)
W sezonie 1996-97 występował w Cracovii Kraków. Po zakończeniu kariery zajął się trenowaniem grup młodzieżowych, ale był też pierwszym trenerem Zagłębia w sezonie 2004-2005 oraz asystentem w latach 2000-2002, 2005-06 i 2008-09. W sezonie 2012-13 pracował jako drugi trener w zespole HC GKS-u Katowice.
– Poznałem go, gdy byłem młodym chłopakiem. Graliśmy wtedy w żakach, a on po powrocie z Niemiec został naszym trenerem w Sosnowcu. Prowadził naszą grupę aż do juniorów. Pod jego okiem zdobywaliśmy wiele sukcesów, w tym Mistrzostwo Polski Juniorów z 2006 roku oraz cztery tytuły wicemistrzów Polski. Później miałem jeszcze okazję pracować z nim jako trener grup młodzieżowych w Sosnowcu. Wspominam go jako człowieka z bardzo dużym poczuciem humoru i dystansem do siebie, ale też jako człowieka, który uwielbiał hokej i pracę z młodzieżą – to z kolei słowa Piotra Majewskiego, obecnego dyrektora Zagłębia Sosnowiec.
Za swoją całą karierę został odznaczony wieloma wyróżnieniami. W 1982 roku otrzymał oznakę Mistrza Sportu, a w 2004 roku srebrną odznakę PZHL oraz srebrny medal za zasługi dla Polskiego Ruchu Olimpijskiego, z kolei rok później dostał srebrnym Krzyżem Zasługi.
Andrzej Nowak zmarł 30 maja 2013 roku w wieku 57 lat i jest pochowany na cmentarzu w Nowym Targu.
Tekst Krzysztof Wojtanowski. Fotografie ze zbiorów: Małgorzaty Nowak i Stefana Leśniowskiego,
Tygodnik ,,Sportowiec''-1984, Krzysztof Wojtanowski.
Komentarze