Fundamenty hokejowe są bardzo słabe
Mariusz Czerkawski na antenie TVP Sport w dość mocnych słowach opowiedział o problemach trawiących polski hokej.
Reprezentacja Polski kolejny rok spędzi w Dywizji IB, czyli na trzecim poziomie. Brzemienna w skutkach okazała się porażka po dogrywce 2:3 poniesiona z Rumunią.
– Kilku ostatnich prezesów narobiło poważnego i potężnego bałaganu. Próbowali to wszystko malować kolorowymi farbkami, zatrudniać uznanych trenerów z NHL, jak choćby Teda Nolana.Wiedzieliśmy, że to wszystko było pisane patykiem po wodzie – zaznaczył Mariusz Czerkawski, przed laty świetny napastnik.
Z powodu ciągłych nieporozumień z szefostwem Polskiego Związku Hokeja na Lodzie z występów z orzełkiem na piersi zrezygnowali Grzegorz Pasiut, Bartłomiej Pociecha, Jakub Witecki, Radosław Galant i Michael Cichy. Kilku ważnych zawodników zawodników z gry wykluczyły urazy i inne problemy.
– Fundamenty hokejowe są u nas bardzo słabe. Wynik osiągnięty podczas ostatnich mistrzostw jest odzwierciedleniem tego, gdzie jesteśmy organizacyjnie i infrastrukturalnie. Weźmy pod uwagę Tallinn: tam są cztery lodowiska, zupełnie inne podejście do hokeja. To dla Estończyków ważny sport – wyjaśnił były zawodnik klubów NHL.
– U nas jest to dyscyplina niszowa. Warszawa nie ma swojego lodowiska, bo małe lodowisko na Torwarze należy do Centralnego Ośrodka Sportowe. To niebywałe w kategorii europejskiej i światowej. Mamy taką rzeczywistość i jesteśmy tam, gdzie jesteśmy – dodał.
Przed polskim hokejem i działaczami pozytywistyczna praca u podstaw. Wychowanie nowego pokolenia zawodników, którzy będą w stanie na równi rywalizować z ekipami z wyższych dywizji może zająć nawet 15 lat.
– Tego nie da się tego zmienić w ciągu jednej nocy. W Państwie musi się znaleźć ktoś przyjazny tej dyscyplinie. Wiemy, że poprzedni prezesi nadużyli zaufania. Związek wpadł w gigantyczne problemy finansowe, ale wciąż może liczyć na pomoc ministerstwa sportu. To wystarczy na to, co jest teraz. Heniek Gruth mówił o wprowadzeniu planu cztero lub ośmioletniego, by nadrobić zaległości. Żeby nasi zawodnicy mogli walczyć z najlepszymi, potrzebujemy 15 lat – nie ukrywał Czerkawski.
Najlepszy zawodnik w historii polskiego hokeja nie najlepiej wspomina rządu Piotra Hałasika i Dawida Chwałki, którym zarzuca wielokrotne działanie na własną rękę.
– Komisja rewizyjna, która miała sprawdzać dokumenty, nie otrzymywała ich. Był wielki bałagan – ocenił.
W przyszłorocznych Mistrzostwach Świata Dywizji IB biało-czerwoni znów zmierzą się z Ukraińcami, Estończykami, Japończykami. Z zaplecza elity spadła Litwini, z kolei z niższej dywizji awansowali Serbowie.
– Mamy dobry sztab szkoleniowy, chłopcy zostawiali serce. Będzie dalej młyn, będzie dalej walka – zakończył „Marre”.
Komentarze