Hokej.net Logo

Bettahar: - Reprezentacja Polski? Nie mówię „nie”

Bettahar: - Reprezentacja Polski? Nie mówię „nie”

To może być jeden z czołowych napastników naszej kadry. Ma wszystko: dobre warunki fizyczne, niezłe uderzenie z nadgarstka i nie boi się twardej gry. Noureddine Bettahar, bo o nim mowa, świetnie radzi sobie na zapleczu DEL. Dziś obchodzi swoje 22. urodziny.


Bettahar jest synem Algierczyka i Polki. Urodził się w Trewirze i ma zarówno niemieckie, jak i polskie obywatelstwo. W naszym kraju występował w drużynach młodzieżowych Podhala Nowy Targ, dzięki czemu mógł reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej. W 2012 roku był nawet kapitanem reprezentacji do lat 18 na Mistrzostwach Świata Dywizji I Grupy B w węgierskim Székesfehérvár.


W maju Noureddine podpisał trzyletni kontrakt z występującym w DEL klubem Iserlohn Roosters. W jego barwach rozegrał do tej pory 7 spotkań. Póki co nie zdobył jeszcze bramki na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Niemczech. Ale wszystko przed nim.


Władze klubu z Nadrenii-Północnej Westfalii widzą w nim dobry materiał na przyszłość, dlatego zdecydowały się go wypożyczyć na bezpośrednie zaplecze DEL. W drużynie SC Riessersee rozegrał do tej pory 7 meczów, w których zdobył 2 bramki i zaliczył 5 asyst.



HOKEJ.NET: - Choć urodziłeś się w Niemczech, to pierwsze hokejowe kroki stawiałeś w Polsce. Konkretnie w Podhalu Nowy Targ.


Noureddine Bettahar: - Rzeczywiście. Może moje imię i nazwisko na to nie wskazują, ale jestem Polakiem. Moja mama jest Polką, a tata Algierczykiem. Imię Nourredine dostałem na cześć najlepszego przyjaciela mojego ojca. Za to drugie jest już typowo polskie – Józef. Pewnie nikt o tym nie wiedział (śmiech).


Urodziłem się w niemieckim Trewirze, ale gdy miałem zaledwie roczek rodzice przenieśli się do Polski. Przez 13 lat mieszkaliśmy u moich dziadków w Nowym Targu.


Pamiętasz początki swojej przygody z hokejem?


- Pewnie, że tak. Bardzo dużo nauczyłem się od trenera Ryszarda Kaczmarczyka. Grałem u niego zarówno w hokeja, jak i w unihokeja. Na dodatek pan Rysiu był moim wychowawcą w szkole. Z jego osobą mam naprawdę wiele miłych wspomnień. Sporo mu zawdzięczam i z tego miejsca mogę mu tylko serdecznie podziękować. Kiedyś mieliśmy ze sobą lepszy kontakt, ale to, że mieszkam w Niemczech i rzadko bywam w Polsce sprawiło, że ta więź się nieco rozluźniła. Dla naszego rocznika był on ogromnym autorytetem, zawsze chciał dla nas jak najlepiej.


Skoro wywołałeś temat Twojego rocznika, to muszę zapytać, czy śledzisz ich poczynania w seniorskiej ekipie „Szarotek”?


- Staram się być na bieżąco, ale czasami brakuje na to czasu. Z mojego rocznika w „Szarotkach” gra pięciu zawodników: Damian Tomasik, Mateusz Wojdyła, Dawid Olchawski, Konrad Stypuła i Filip Wielkiewicz. Przez długi czas występował z nami też Patryk Wronka, który przed sezonem przeszedł do Orli Znojmo. Trzymam za nich wszystkich kciuki i życzę im jak najlepiej.


Z tego, co wiem Twój kuzyn również gra w Podhalu.


- Zgadza się. Daniel Pierzchała powoli puka do seniorskiego składu. Mam nadzieję, że wkrótce przebije się do pierwszej drużyny.


Masz na swoim koncie występy w młodzieżowej reprezentacji Polski do lat 18, ale potem nagle zniknąłeś z horyzontu. Nikt się z Tobą nie kontaktował choćby w kwestii gry w „dwudziestce”?


- Rozmawiałem na ten temat z trenerem Andriejem Parfionowem, ale ostatecznie nie przyjechałem ani zgrupowanie, ani na mistrzostwa. Mój ówczesny klub EC Salzburg niezbyt przychylnie zareagował na pomysł, żebym przez miesiąc przygotowywał się z reprezentacją.


Selekcjoner reprezentacji Polski Jacek Płachta ma w zwyczaju sprawdzać przydatność młodych graczy, zwłaszcza w towarzyskich turniejach. Ktoś ze sztabu reprezentacji kontaktował się z Tobą w ostatnim czasie?


- Na razie nie. Nie otrzymałem żadnych sygnałów ani od trenera, ani od osób z Polskiego Związku Hokeja na Lodzie, więc to dla mnie nieco abstrakcyjny temat. Ale nie mówię „nie”. Po prostu nie lubię się wpraszać.


Zdjęcie użytkownika Jonas Brockmann.


Przejdźmy teraz do spraw klubowych. W maju podpisałeś trzyletni kontrakt z Iserlohn Roosters, który występuje na co dzień w DEL. Spełniło się jedno z Twoich marzeń?


- Jasne! Każdy chłopak, który gra w hokeja, marzy o występach w jak najlepszej lidze. To mi się udało. Obecnie przebywam na wypożyczeniu w SC Riessersee. Tutaj mam więcej szans na regularną grę, a co za tym idzie pokazanie swoich umiejętności. Z uwagi na występ w Mistrzostwach Świata do lat 18 nie mam statusu młodego zawodnika (U23), który pozwalałby mi na nieco uprzywilejowanej pozycji grać zarówno w DEL, jak i DEL2. Jeśli nic się nie zmieni, to otrzymam go dopiero w przyszłym sezonie.


Dlatego właśnie zdecydowałeś się na wypożyczenie?


- Dokładnie. Wiem, że muszę grać jak najwięcej. A szansę występu w DEL trzeba czasami długo poczekać. Owszem w tym czasie trenuje się z zespołem, ale brak meczowego rytmu jest przez każdego zawodnika odczuwalny. A hokej to biznes. Nie ma żadnego marginesu błędu. Każda pomyłka może sporo kosztować, bo rywalizacja i konkurencja jest bardzo duża.


Na wypożyczeniu gra się znacznie więcej i jest się pod stałą obserwacją sztabu szkoleniowego swojej głównej ekipy. Dlatego moim celem jest obecnie jak najlepsza gra w ekipie z Garmisch-Partenkirchen.


Póki co idzie Ci naprawdę nieźle - w 7 meczach zdobyłeś 2 bramki i zaliczyłeś 5 asyst.


- Nie narzekam, choć zawsze mogło być nieco lepiej. Grałem ostatnio z najnowszym nabytkiem klubu Jaredem Gomesem i wyglądało to obiecująco. Mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. Chcę pokazać trenerom, że warto na mnie stawiać.


Trener Jari Pasanen wielokrotnie powtarzał, że bardzo podoba mu się Twój styl gry. A menedżer klubu Karsten Mende ceni Cię za dobre warunki fizyczne i umiejętność walki na lodzie. To naprawdę niezłe recenzje.


- Staram się, jak tylko mogę. Mam za sobą dobry okres przygotowawczy, dużo trenowałem indywidualnie, byłem na obozie w Finlandii, zrzuciłem też nieco kilogramów. Wszystko po to, aby być gotowym na trudy sezonu. Chcę wrócić i wywalczyć sobie stałe miejsce w składzie „Kogutów”.


Jak scharakteryzowałbyś swój styl gry? Oglądając Cię w spotkaniach można odnieść wrażenie, że jesteś zawodnikiem, który potrafi sobie radzić po obu stronach tafli...


- Coś w tym jest. Dużo jeżdżę, próbuję grać fizycznie, często uderzam na bramkę. Nie boję się też pracy na golkiperze rywali i walki pod bandami. Jestem nominalnym skrzydłowym, ale w przeszłości grywałem też w formacji obronnej. To tak w telegraficznym skrócie.


W niemieckich mediach pojawiały się informacje, że zostałeś wypożyczony do SC Bietigheim-Bissingen, czyli ekipy, w której występuje Adam Borzęcki…


- To prawda, byłem tam, ale dosłownie przez kilka dni. Z przyczyn formalnych ostatecznie trafiłem do SC Riessersee. Otóż przed dwoma laty doszło do korekty w regulaminach DEL2. W każdym z zespołów może występować czterech obcokrajowców i 11 Niemców powyżej 23. roku życia. Ten drugi limit w "Stalownikach" był już zapełniony.


Oczywiście poznałem Adama, z którym mogłem sobie w końcu porozmawiać po polsku. To naprawdę super gość i kapitan z krwi i kości. Wymieniliśmy się numerami telefonów i na pewno będziemy podtrzymywać kontakt. Ostatnio rozmowy po polsku mogłem odbyć tylko z mamą. A ja nie chce zapomnieć tego języka. W końcu jestem pół Polakiem, pół Algierczykiem.


Znasz się także z Pawłem Dronią, który w samych superlatywach opowiadał nam o Tobie. Nazywa Cię nawet „Legendą”…


- To on jest prawdziwą legendą (śmiech). A tak na poważnie – jakoś tak wyszło. Określiliśmy się tym mianem i tak zostało. Zresztą jeszcze niedawno grałem w jego obecnym klubie - „Lwach” z Frankfurtu. Mam z Pawłem świetny kontakt.


Polskich akcentów w Niemczech jest zapewne znacznie więcej…


- W zespole Iserlohn Roosters gra jeszcze jeden Polak - Dieter Orendosz. Jego rodzice pochodzą ze Śląska, świetnie mówią po polsku. Sam Dieter też swobodnie porozumiewa się w naszym języku. Jest zawodnikiem „Kogutów” już od siedmiu lat.


Rozmawiał Radosław Kozłowski.


Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • emeryt: hanys czekałeś na te porażki prawda...?
  • Giovanni: Ludzie ja z zapytaniem:Czu do PHL awansuje ktoś z zaplecza ?
  • emeryt: poużywaj sobie po Kalabetze
  • Paskal79: Eme przecież dziś był bardzo słaby mecz, nogi nie niosły wogole dużo ich kosztowały dwa wczesniejsze mecze....
  • Giovanni: Dla nich jest lód za śliski hehehe
  • emeryt: Pascalu mnie cieszo małe rzeczy,mnie mecz sie podobał,nasi dali maxa,fajne widowisko,dużo Polskich kibiców,23:30 a na polsacie dalej o hokeju,czego chcieć wiecej...
  • Giovanni: Idę lulu
  • kunta: hanys WSZYSCY wiemy jaka jest siła polskiego hokeja, ale gdyby jutro w jakimś światowym mityngu LA Polak pobiegł 100 m w czasie 9,99 to byłby pod niebiosa wychwalany, chociaż pewnie oznaczałoby to ostatnie miejsce. W takiej samej sytuacji jest nasz reprezentacja hokejowa.
  • Arma: Ciężko żeby nie kosztowały wiele skoro taki intensywny mecz jak ze Szwecją, nasi grajkowie zagrali ze dwa w karierze a teraz grają taki dzień po dniu
  • Stoleczny1982: Kalaber by sie dogadal ze Slowakami zeby jakis punkcik nam darowali no ;-)
  • kunta: Robią coś, na co im tak naprawdę nie pozwala wyszkolenie i umiejętności.
  • emeryt: pukniemy Niemców,róbcie screeny kochani
  • kunta: Na co nam ten punkcik?????
  • kunta: @eme: w siatkówkę :)
  • kunta: Róbcie screeny:)
  • emeryt: kuncie uwierz
  • kunta: ...Ale gdyby tak było, a Germanie już nie zdobyli pkt (w co wątpię), to idę do Ciebie na rękach, gdziekolwiek mieszkasz emerytku.
  • emeryt: przyjme Cie kuncie bobem i solo:)
  • kunta: Lubię.
  • Arma: Jak tak patrzę na tą Elitę to mógłbym się przyzwyczaić do rywalizacji z Niemcami czy Łotwą, smutno będzie wrócić do emocjonowania się peryferią
  • emeryt: dobranoc Państwu.
  • hanysTHU: Co zrobić? Nie zmieniać składu na siłę!
  • hanysTHU: I tyle
  • hanysTHU: A widzisz jakieś zwycięstwa?
  • hanysTHU: Mogliby wdoopiç trzysta do zera ale nie po takiej grze...niektórzy to obsrani będą do końca roku.
  • narut: dobranoc Szanownemu Panu Emerytowi
  • Luque: Panowie dajcie sobie siana co poniektórzy...
  • Luque: I zrozumcie w końcu że musimy zagrać wybitny mecz lub wybitnie szczęśliwy jako drużyna żeby się utrzymać
  • hubal: i tu cie mam Giovanni
    śledzisz wioskę z której jesteś
  • mario.kornik1971: pesymiści i zakompleksieni krytycy, którzy w chałupie nie mają nic do gadania powychodzili z kanałów
  • hubal: mario my mamy święto hokeja
    a te cepy z kanałów tam wrócą
  • mario.kornik1971: Tak jest hubal
  • hanysTHU: Brak krytyki to przyklejony na siłę banan do gęby.
  • hanysTHU: I komu tu zależy na utrzymaniu?
  • Luque: Skrytykujesz na koniec
  • mario.kornik1971: zmień zainteresowania,bo cierpisz
  • hanysTHU: Ktoś tu pisze o kompleksach.Głaszcząc po główkach i mówiąc ,że jest dobrze a jest odwrotnie to co to jest? Wpieprzanie kogoś w kompleksy właśnie. Potem rzeczywistość walnie jednemu i drugiemu na łeb i co? Efekty widać...gdzie są gwiazdorzy?
  • hanysTHU: Albo żyjesz albo udajesz.
  • hanysTHU: I tyle.
  • mario.kornik1971: właśnie już Ci walnęło
  • hanysTHU: Czytaj słowo po słowie a potem pusz.
  • hanysTHU: Pisz
  • mario.kornik1971: Leszek Pisz
  • hanysTHU: Kopyto dobre mioł
  • Luque: Po główkach myślę nikt nie głaszcze, wszyscy widzą że brakuje Naszym szczególnie PP takiego jak w Nottingham... Ale mimo wszystko dalej trzeba grać a nie płakać że nogą się gdzieś powinęła, to jest sport
  • mario.kornik1971: z wolnego,przegigant
  • hanysTHU: Tylko ,że ta gra nic nie przynosi.
  • mario.kornik1971: popatrz na całokształt
  • hanysTHU: Wysypią się zaraz gieksiorze ale mój ulubieniec nie powinien być w kadrze
  • hanysTHU: Słabo z tyłu to niepewność z przodu.
  • Luque: Pora zobaczyć ten mecz na wideo i zobaczyć że za bardzo gubili krycie pod bramką i za miękko pod bandami w tych pierwszych 30 minutach meczu, przemyśleć to i grać dalej swoją grę
  • hanysTHU: Właśnie całokształt mnie przeraża. Nie jaram się przebłyskami.
  • hanysTHU: Nie chcę sypać nazwiskami ,bo czasu braknie
  • hanysTHU: I nie ma tłumaczenia. To są zawodowcy. A przynajmniej powinni nimi być...
  • hanysTHU: Jutro zaś bomba...
  • hanysTHU: I bądź tu człowieku grzeczny;)
  • Luque: Rozumiem, że liczysz na to że ich ogramy bez sztycha...
  • jastrzebie: Oprawa meczu w Ostravie to jest coś fantastycznego.
  • rawa: Co do Jasia to już pisołech, że chłop jest bez formy i co najwyżej może im w Czechach ciasto na knedle kulać. Ale nie tylko dzisiaj Jasiek zaj… mecz. Najważniejszy mecz na tej imprezie dla nas w walce o utrzymanie a cała drużyna się przez pół meczu w thlowskim stylu ślizga. Dziubek po meczu ze Szwecją się nagadał a jakoś tej walki nie było przez 60 minut.
  • jastrzebie: 30 minut do kitu ale w przewagach też bardzo słabo
  • mario.kornik1971: wygrana z Kazachstanem zamknie nam mordy
  • rawa: Co tam przewagi, oni mają problem z wymianą podań w tempie.
  • rawa: Mario oby tak było
  • hubal: z Kazachami 1-0 by łukaszenke wku3wić
  • rawa: Let's go Panthers
    Trzeba zamknąć serię z Miśkami dzisiaj
  • rawa: Geekie 1:0 dla Bostonu
  • dzidzio: na razie kocurki zabierają się za miśki tak biało czerwoni brali się za trójkolorowych
  • dzidzio: choć tutaj jest na czym opierać pewność siebie
  • rawa: Bardzo słaby początek Kocurów
  • rawa: Miśki grają o być albo nie być
  • dzidzio: no tak więc wiedzą że już nie ma innych opcji tylko ten mecz został
  • rawa: Jedno jest pewne, bedzie się działo
  • rawa: Boston zaczął w końcu strzelać
  • dzidzio: rawa jak tam wojaże ostrawskie?
  • rawa: Piątek rano lecę do Kato a potem na mecz ze Stanami. Będę też na meczu z Niemcami. Niestety w poniedziałek rano będę musiał wracać.
  • rawa: Byłeś już na jakimś meczu?
  • dzidzio: na meczu otwarcia
  • dzidzio: polecam fajny klimat i atmosfera 2 strefy kibiców luźna atmosfera bez spiny
  • rawa: I tak powinno być wszędzie
  • dzidzio: inną sprawą że trafił się taki emocjonujący mecz to dodatkowo nakręcało klimat i atmosferę
  • dzidzio: wtedy to by nie byłoby to świętem i odskocznią od regularnego sezonu
  • rawa: Napewno każdy mecz jest niesamowitym przeżyciem a w szczególnoście mecze Naszych.
  • rawa: W końcu Reinhart 1:1
  • rawa: Paul Maurice ich opierd.olił i zaczeli grać.
  • dzidzio: Widać że grali tak od nie chcenia
  • rawa: Piekna akcja Bostonu i 2:1
  • dzidzio: pięknie rozmontowana obrona
  • rawa: Kocury więcej strzałów mieli w osłabieniu niż Boston w tej przewadze
  • rawa: Ale Bobo teraz obronił
  • dzidzio: Krążęk meczowy to mógł być
  • rawa: Słupek
  • rawa: W trzeciej będzie się działo
  • dzidzio: kocury z pewnością nie mają zamiaru wracać do Bostonu
  • rawa: Lepiej to zamknąć teraz u siebie niż dawać tlen przeciwnikowi.
  • rawa: Znowu Bob d.upe Panterom ratuje
  • rawa: Ciężko dzisiaj Kocurom idzie. Misie dobrze grają.
  • rawa: Ekblad jeszcze karę zrobił.
  • rawa: Pasta mógł zamknąć mecz ale Bobo górą
  • rawa: Pusta brama Kocurów
  • rawa: Swayman ściana dla Kocurów
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe