St. Nicolaus 1. Liga: W Bratysławie zapachniało Warszawą… i NHL
Klub HC Bratysława występujący od dwóch sezonów na bezpośrednim zapleczu słowackiej ekstraklasy zmienił swoją nazwę, która teraz brzmi dumnie i dostojnie – Bratislava Capitals. Tym samym dołączył do innych „Stołecznych”: Washington Capitals, Vienna Capitals, czy też polskiego drugoligowca Warsaw Capitals.
Klub zaprezentował nie tylko nową nazwę, ale również hasło, które będzie przyświecać jego działalności „Nasz zespół, nasze miasto, nasza pasja”. Ambicje sięgają awansu do Tipsport Ligi, a gwarancją sukcesu ma być trener Peter Oremus oraz grupa doświadczonych zawodników.
48-letni szkoleniowiec w 2015 roku zdobył mistrzostwo kraju z HC Koszyce, po tym jak w trakcie sezonu wrócił z czeskiej ligi, gdzie prowadził ostrawski HC Vitkovice Steel. Ostatnie dwa sezony spędził za sterami Dukli Trenczyn, występującej w Tipsport Lidze. Przez wiele lat pełnił funkcję asystenta szkoleniowców słowackiej kadry narodowej.
Pomagać mu będzie Michal Hudec, który wiosną święcił triumf w mistrzostwach kraju z HC’05 Bańska Bystrzyca, gdzie pełnił funkcję asystenta trenera. 39-latek jako zawodnik wywalczył cztery złote krążki na Słowacji i brąz w Czechach. W sezonie 2006/07 był tam najskuteczniejszym zawodnikiem zagranicznym. W dorobku ma również krążek tego samego kruszcu mistrzostw świata do lat 20.
Prezydentem „Stołecznych” jest Dušan Pašek junior. 34-latek zakończył już swoją karierę zawodnika podczas, której sięgnął trzykrotnie po mistrzostwo Słowacji. W sezonie 2002/03 był najskuteczniejszym graczem bratysławskiego Slovana i jego najlepszym strzelcem. To ostatnie wyróżnienie spotykało go dwukrotnie.
- Nadchodzący sezon zapisze nowy rozdział w historii klubu – powiedział prezydent „Stołecznych”. – HC Bratysława został założony w 2015 roku Po ostatnim sezonie w 1. Lidze przeszedł rebranding. Od teraz nosi nazwę Bratislava Capitals z nowym logo i bluzami. Głównym celem klubu jest odniesienie sukcesu w 1. Lidze, co w praktyce oznacza zwycięstwo w tych rozgrywkach i awans do ekstraklasy.
Dyrektorem sportowym został Július Koval, który będzie tę funkcję pełnił jednocześnie w klubie ze stolicy, jak i w HC’05 Bańska Bystrzyca, gdzie zajmuje to stanowisko od trzech lat i każdy rok kończył z tytułem mistrza kraju.
- Udało nam się poskładać sztab szkoleniowy na naprawdę wysokim poziomie – zauważył Koval. – Cieszymy się, że ktoś taki jak Oremus przyjął naszą ofertę i został częścią tego projektu. Jest też Hudec, który będzie jego asystentem. Obaj są gwarancją sukcesu. Mają w swoich kolekcjach złote medale krajowych mistrzostw.
Swoją działalność Capitals zamierzają opierać na trzech filarach: jakość, uczciwość, profesjonalizm, a do tego zapewniać wszystkim dobrą zabawę. W tym celu działacze chcą ściągnąć na trybuny jak największą ilość kibiców. Liczą na rodziny z dziećmi.
- Przygotowujemy dla nich różne atrakcje, zawody, konkursy – uchyla rąbka tajemnicy Pašek. – Zależy nam, aby wszyscy mieszkańcy Bratysławy i okolic znaleźli do nas drogę i kibicowali nam.
Capitals starają się o to, aby swoje mecze domowe rozgrywać w głównej hali w mieście, którą jest Stadion Zimowy imienia Ondreja Nepeli, na którym w maju odbyły się mistrzostwa świata elity. Takie same aspiracje przyświecają działaczom Slovana, wracającego po kilkuletnim pobycie w KHL do rodzimej ekstraklasy. Najprawdopodobniej interesy obu klubów zostaną pogodzone i będą mogły bez przeszkód rozgrywać tam swoje spotkania. Obecnie trwają rozmowy w przedmiocie ustalenia warunków wynajmu hali.
- W nadchodzącym sezonie nie będziemy konkurencją dla Slovana, bowiem występujemy w innych rozgrywkach niż oni – oznajmił prezydent Capitals. – Wierzymy, że już w kolejnej kampanii ta sytuacja ulegnie zmianie i „Słowianie” staną się jednym z naszych ligowych rywali.
„Stołeczni” nie są tworem powstałym obok HC Bratysława, ale jego kontynuatorem, o czym świadczy fakt przejęcia wszystkich zobowiazań dotychczasowej spółki.
- Niektóre z nich udało nam się już spłacić, a z resztą powinniśmy sobie poradzić w najbliższym czasie – zapewnia Pašek.
Działacze Capitals skompletowali bardzo ciekawy skład, który z powodzeniem mógłby rywalizować już teraz w najwyższej klasie rozgrywkowej. Strona finansowa przedsięwzięcia została określona jasno i przejrzyście. Klub na wypłaty przeznaczył kwotę pół miliona euro.
- Udało nam się zbudować solidny zespół, poczynając od Petera Hamerlíka w bramce oraz dobrze zbudowanych, kreatywnych obrońców, zapewniających odpowiedni poziom jak na pierwszoligowe rozgrywki – informuje Koval. – Świetnie wygląda również formacja ataku. Wierzymy, że dostaniemy od naszych zawodników, to czego oczekujemy. Myślę, że tan skład w ciągu sezonu nie ulegnie wielkim zmianom. Cieszę się, że zespół wygląda tak, a nie inaczej i wierzę, że będzie wystarczającym magnesem, aby przyciągnąć na trybuny odpowiednią liczbę kibiców.
Wspomniany Hamerlík liczy sobie 37 lat. Był dwa razy draftowany do NHL, jednakże nigdy na lodowiskach najlepszej ligi świata nie zadebiutował. Dwukrotnie kończył rozgrywki w Czechach z największą liczbą czystych kont, a w 2011 wygrał u swoich sąsiadów ligę w barwach Oceláři Trzyniec. Rok później wywalczył ze Słowacją srebrny medal mistrzostw świata.
W obronie rządzić będą Karol Sloboda wraz z Lukášem Bohunickým. Pierwszy z nich to aktualny mistrz kraju w barwach HC’05 Bańska Bystrzyca, były reprezentant Słowacji, mający na koncie również zwycięstwo w lidze czeskiej w bawach Slavii Praga. Bohunický do stolicy przyzedł z Dukli Trenczyn. On również zna smak triumfu. Wychowanek Slovana już dwukrotnie zwyciężał w rodzimej ekstraklasie.
Pierwsze skrzypce w ataku grać mają Marek Slovák, Dávid Buc i Eric Selleck. 30-letni Slovák ma taki sam dorobek mistrzowski, jak Bohunický, a do tego w 2018 roku zdobył z Junostią Mińsk Puchar Kontynentalny. Występował też w reprezentacji Słowacji.
- Chciałem spróbować czegoś nowego, mieć swój udział w czymś co się tworzy i ma potencjał na sukces – powiedział Slovák, który w ostatniej kampanii rozegrał 56 meczów w barwach HK Nitra, gdzie zdobył 43 punkty, a w 18 pojedynkach fazy play-off dołożył sześć „oczek”. – Kiedy się dowiedziałem jaki projekt odpalają działacze w Bratysławie, to od razu pojawiła się myśl, żeby wziąć w tym udział. Oczywiście, przekonali mnie ludzie, którzy są za to odpowiedzialni. Ekipa profesjonalistów z Dušanem Paškiem na czele. Poznałem go kilka lat temu i to ułatwiło mi podjęcie decyzji. Niewątpliwie jest to wyzwanie, a ja lubię wyzwania.
32-letni Buc to aktualny mistrz kraju w barwach „Baranów”, a w ostatnim sezonie występował też na lodowiskach KHL w ekipie Slovana. W jego dorobku są trzy zlote medale rodzimej ekstraklasy. Buc w maju występował w reprezentacji kraju w organizowanych na Słowacji mistrzostwach świata elity. Selleck jest jednym z dwóch Kanadyjczyków w składzie Capitals. To zresztą jedyni obokrajowcy na pokładzie tej drużyny. 31-letni skrzydłowy ma bardzo bogate doświadczenie z AHL, gdzie spędził aż osiem sezonów. Udało mu się również zadebiutować w NHL, gdzie dla Florida Panthers i Arizona Coyotes rozegrał łącznie trzy spotkania, zaliczając nawet asystę. Do Europy przyleciał przed startem poprzedniego sezonu i już po jednej kampanii ma na koncie sukces, bowiem wywalczył mistrzostwo Słowacji z „Baranami” z Bańskiej Bystrzycy.
Obecność Kovala na stanowisku dyrektora zarówno w Capitals, jak i w „Baranach” z Bańskiej Bystrzycy, którzy trzykrotnie z rzędu zdobyli mistrzostwo kraju i regularnie reprezentują Słowację w Hokejowej Lidze Mistrzów, znamionuje współpracę pomiędzy oboma klubami.
- Nie będzie to rodzaj kooperacji powszechnie znanej, czyli z „farmerskim” klubem dla HC’05 w stolicy – wyjaśnia Koval. – Jednakże skoro pracuję w obu tych organizacjach, to można oczekiwać, że coś się wydarzy. Na przykład może być tak, że młodsi gracze, którzy nie będą mieścili się w składzie Bańskiej Bystrzycy dostaną szansę pokazania się na poziomie seniorskich rozgrywek w Bratysławie.
Komentarze