Co słychać u „Madziarów” przed meczami z Polską? (WIDEO)
Węgrzy podejmą w Miszkolcu reprezentację Polski, która tym dwumeczem towarzyskim rozpoczyna przygotowania do Mistrzostw Świata Dywizji I Grupy B w Tallinnie. Pierwszy sparing z „Madziarami” już w środę. Rewanż dwa dni później.
„Bratankowie” przygotowania do światowego czempionatu dywizji IA rozpoczęli z „wysokiego C”. Na pierwszy ogień wzięli bowiem drużynę mistrzów globu. W piątek do budapesztańskiego kompleksu sportowego Tüskecsarnok zawitali Szwedzi opromienieni wygraną odniesioną poprzedniego dnia w Topolczanach 4:0 ze Słowacją.
Kadra Skandynawów z oczywistych względów w żaden sposób nie przypominała tej z ubiegłorocznych mistrzostw w Danii, ale to zawsze bardzo wymagający i silny rywal. W składzie „Trzech Koron” znaleźli się: mistrz świata z 2013 roku Jhonas Enroth, broniący przez 8 lat w NHL, wybrany w tym roku w drafcie przez Philadelphia Flyers 18-letni golkiper Samuel Ersson, doświadczony obrońca Simon Bertilsson, uczestnik igrzysk olimpijskich w 2018 roku, występujący w KHL mistrz świata z 2017 Philip Holm, 27-letni defensor Viktor Svedberg w przeszłości przywdziewający trykot Chicago Backhawks, jak również grający przez 6 lat dla Edmonton Oilers inny obrońca Anton Lander. Do Budapesztu przyjechał również Lucas Elvenes, napastnik, do którego prawa posiada Vegas Golden Knights i wybrany dwa lata temu przez New Jersey Devils Jesper Boqvist.
Ciekawą postacią w składzie był 28-letni środkowy Ted Brithén, którego ojciec Jim od ubiegłego sezonu jest dyrektorem szkolenia w Węgierskiej Federacji Hokeja na Lodzie, a w przeszłości prowadził drużyny z SHL i EBEL, reprezentację Danii, a nawet był prezydentem Rögle BK Ängelholm.
Węgrzy zaprezentowali się w tym meczu z dobrej strony przegrywając go zaledwie jedną bramką 3:4. „Madziarzy” porażkę zawdzięczają zbyt wolnemu „wskoczeniu na właściwe obroty”. Szwedzi w 46. minucie strzelili na 4:0 i dopiero wtedy ruszyła „madziarska” nawałnica. István Bartalis, István Terbócs oraz Tamás Sárpátki w 9 minut doprowadzili do stanu 3:4 i niewiele brakowało, a udałoby się gospodarzom wyrównać.
Klasę Węgrów docenili rywale, którzy bardzo pochlebnie wypowiadali się o swoich piątkowych przeciwnikach.
–Mój ojciec przestrzegał mnie przed meczem, żebyśmy przypadkiem nie zlekceważyli Węgrów, bo możemy się ciężko zdziwić – wyznał Brithén, występujący w Rögle BK. –Powiedział, że to niewiarygodnie waleczny zespół. Przekonaliśmy się o tym na tafli. Nasi rywale przemieszczali się z dużą prędkością, dobrze grali krążkiem. Widać, że różnica pomiędzy elitą a drużynami dywizji IA zaciera się coraz bardziej.
Jego 4 lata młodszy kolega klubowy Leon Bristedt dodał:
Nie spodziewaliśmy się, że Węgrzy są tak mocni. Obrali dobrą taktykę. Byli silni w ataku. Jestem pełen uznania dla nich. Myślę, że szybko zobaczymy ich w elicie. Jeśli mają dobry dzień, to mogą pokonać każdego.
Niech te słowa będą przestrogą dla biało-czerwonych. 63-letni fiński szkoleniowiec naszego najbliższego rywala stwierdził, że ogólnie ujmując, to jego zespół zagrał dobre spotkanie, a przeprowadzone w trakcie gry zmiany pozwoliły podjąć skuteczną pogoń za Szwedami. Powiedział, że był to pierwszy krok na drodze do mistrzostw rozpoczynających się 29 kwietnia w kazachskim Nursułtanie, gdzie jego podopieczni oprócz boju z gospodarzami będą musieli zmierzyć się z Białorusią, Koreą Południową, Słowenią i Litwą.
Strzelec ostatniego gola w piątkowym meczu, Sárpátki wyznał, że drużynie brakowało świeżości, bowiem jest w cyklu przygotowawczym, w którym odbywają się dwa treningi dziennie.
Zdobywca drugiej bramki dla „Madziarów” Terbócs uznał, że to oczywiście podbudowujące kiedy udaje się nawiązać walkę z taką drużyną jak Szwecja, ale tym faktem nie można się podpalić, bowiem to dopiero pierwszy mecz z serii sześciu spotkań, które zostaną rozegrane w ramach przygotowań do mistrzostw. Zauważył, iż skoro tak wyglądała pierwsza gra, to można optymistycznie patrzeć na kolejne mecze czekające Węgrów.
„Bratankowie” oprócz spotkania z najlepszą drużyną świata i dwóch pojedynkach z Polską, która jest najniżej sklasyfikowanym ich rywalem, zmierzą się także u siebie w przyszłą środę ze Słoweńcami, czyli bezpośrednimi rywalami z czempionatu, a następnie udadzą się do Anglii, gdzie w weekend rozegrają kolejne dwa mecze. Sobotnim rywalem będą w Coventry Włosi, a w niedzielę skrzyżują kije w Milton Keynes z Wielką Brytanią. Obaj ostatni rywale Węgrów to zespoły sposobiące się do mistrzostw elity.
Patrząc na przebieg spotkania ze Szwedami szczególną uwagę należy zwrócić na Bartalisa, bowiem 28-letni „Madziar” z paszportem szwedzkim okazał się najaktywniejszym graczem gospodarzy w piątkowym sparingu. Oddał 4 strzały na bramkę Erssona, z czego jeden zakończył się golem. Było to pierwsze trafienie „Bratanków” w tym okresie przygotowawczym. Bartalis jest napastnikiem niemieckiego Schwenninger Wild Wings.
Obrońca Bence Szirányi uznał, że mecz ze Szwedami był cenną potyczką na początek przygotowań, która pokazała jego drużynie miejsce w szeregu i nie pozwoliła im bezkrytycznie podejść do swojej gry. Jak na zmęczonych całym sezonem ligowym to Węgrzy w jego opinii zaczęli bardzo dobrze okres przygotowawczy, a mecze z Polakami powinny już wyglądać dużo lepiej.
Tolvanen mający za sobą prowadzenie juniorskiej kadry Finlandii, czy też zespołów ligowych w Liidze, SHL, EBEL oraz w ekstraklasie norweskiej i francuskiej dokonał po meczu ze Szwecją kilku roszad w składzie. Były skaut Calgary Flames i trener TKH Nesty Toruń w sezonie 2008/09 podziękował za dalszy udział w zgrupowaniu czterem hokeistom. Do domów pojechali obrońcy MAC Újbuda: Nándor Fejes i Roland Vokla oraz napastnicy: posiadający rumuńskie obywatelstwo Áron Reisz z Fehérvár AV19 i 24-letni Péter Vincze z UTE Budapeszt.
W ich miejsce powołani zostali tylko dwaj zawodnicy. Gergő Nagy to świeżo upieczony mistrz Erste Ligi z budapesztańskim Ferencvárosi TC, natomiast 31-letni obrońca Kevin Wehrs to zawodnik grający w niemieckiej DEL2. Amerykanin z węgierskim paszportem reprezentuje barwy Tölzer Löwen.
„Bratankowie” od poniedziałku przygotowują się na spotkania z Polską w następującym składzie:
Bramkarze: Bence Bálizs, Miklós Rajna (obaj MAC Újbuda / Tipsport Liga, Słowacja), Zoltán Hetényi (DEAC Debreczyn / Erste Liga), Ádám Vay (DVTK Jegesmedvék Miszkolc / Tipsport Liga).
Obrońcy: Zsombor Garát, Scott Macaulay, Tamás Pozsgai (wszyscy MAC Újbuda), Dániel Kiss, Bence Szirányi (obaj DVTK Jegesmedvék Miszkolc), Bence Stipsicz, Dániel Szabó (obaj Fehérvár AV19 / EBEL, Austria), Arnold Varga (UTE Budapeszt / Erste Liga), Kevin Wehrs (Tölzer Löwen / DEL2, Niemcy).
Napastnicy: István Bartalis (Schwenniger Wild Wings / DEL, Niemcy), András Benk (UTE Budapeszt), Christopher Bodó, Krisztián Nagy, István Terbócs (wszyscy MAC Újbuda), Csanád Erdély, János Hári, Andrew Sarauer, Tamás Sárpátki, István Sofron (wszyscy Fehérvár AV19), Bálint Magosi, Márk Miskolczi, János Vas (wszyscy DVTK Jegesmedvék Miszkolc), Gergő Nagy (FTC-Telekom Budapeszt / Erste Liga)
Trener: Jarmo Tolvanen (Finlandia)
Komentarze