KHL: Dywizja Czernyszewa zgarnęła wszystko podczas Weekendu Gwiazd KHL (WIDEO)
Hokeiści z Dywizji Czernyszewa okazali się najlepsi w obu głównych konkurencjach Weekendu Gwiazd KHL, który odbył się w tym roku w Niżniekamsku oraz Kazaniu. Zawodnicy rywalizujący na co dzień w konferencji wschodniej w sobotę okazali się najlepsi w Konkursie Umiejetności, po czym nazajutrz wygrali Mecz Gwiazd zorganizowany w formie mini turnieju czterech dywizji.
Drużyna Dywizji Czernyszewa okazała się najlepsza w Konkursie Umiejętności podczas Weekendu Gwiazd KHL, wygrywając 3 z pięciu konkurencji. W zespole prowadzonym przez Kanadyjczyka Boba Hartleya z Awangardu świetnie spisali się jego podopieczni z Omska. Igor Bobkow obronił 6 strzałów pod rząd w konkursie obrona kontra atak, a Siergiej Szyrokow okazał się najlepszy w hokejowym biathlonie. 32-letni zdobywca krążków każdego koloru na mistrzostwach świata, w tym dwa razy złotych oraz mistrz olimpijski, zastosował ciekawą taktykę. Nie przejmował się celnością strzałów licząc na swoją nieprzeciętną szybkość. Po błyskawicznym wystrzeleniu wszystkich pięciu „gum” udał się w drogę, by zaliczać karne okrążenia. Zrobił to na tyle sprawnie, że i tak wyprzedził całą stawkę.
Gwiazdor Dinama Moskwa Dmitrij Kagarlicki okazał się najlepszy w biegu na jedno okrążenie, a Aleksandr Jelesin z Jaroslawia zaprezentował najmocniejsze uderzenie. – Przyznajcie się, myśleliście, że wygra Maksim Rybin. Nie mam wam tego za złe, bo ja sam jestem zaskoczony, że zwyciężyłem – powiedział defensor Łokomotiwu. – Nie udało się pobić rekordu Riazancewa. To już dla mnie zbyt dużo. Musiałbym być większy i silniejszy, żeby zmierzyć się z jego wynikiem.
W tym roku zrezygnowano z klasycznej formy rzutów karnych. W to miejsce pojawił się konkurs obrona kontra atak, w którym chodziło o to, aby golkiper jak najdłużej nie dał pokonać się rywalom. Najazdy wykonywali wszyscy zawodnicy drużyny przeciwnej, a punkty zdobywali bramkarze za najdłuższe serie obron. Drużyna Dywizji Czernyszewa dokonała jednej nieoczekiwanej zmiany, bowiem do rzutu karnego podszedł zawodnik bez kija i krążka, mając w zamian za to „futbolówkę”. Nic dziwnego, ponieważ to były reprezentant Rosji w piłce nożnej Dmitrij Syczow, grający kiedyś w Olympique Marsylia i Lokomotiwie Moskwa, uczestnik MŚ w 2002 i ME w 2008 roku. Wielki kibic Awangardu, czyli zespołu ze swojego rodzinnego Omska nie dał rady pokonać Jakuba Kovářa z Awtomobilistu Jekaterynburg, który popisał się nie lada refleksem i wyczuwając moment rzucił się na piłkę zmierzającą powoli w jego kierunku. Czech znany jest ze swoich zamiłowań kibicowskich jeżeli chodzi o piłkę nożną.
Skoro trwa karnawał, to nie mogło zabraknąć prezentacji w wystrzałowych przebraniach. Najciekawiej zaprezentowali się „czterej muszkieterowie” z drużyny Dywizji Charłamowa. W stroje z czasów D’Artagnana wystroili się Kovář, Stéphane Da Costa, Nigel Dawes i Nikita Triamkin. Kroku dotrzymał im bramkarz HK Soczi Konstantin Barulin. Zdobywca medali mistrzostw świata każdego kruszcu, Kazach z rosyjskim paszportem, wystroił się w cylinder i czarny garnitur, który przypominał kreację będącą „znakiem firmowym” wielkiego komika Charliego Chaplina. – Ten strój to nie przypadek. Dzięki niemu wyglądam groźniej w bramce. Jestem większy – powiedział golkiper. – Słyszę, że mój image kojarzy się z Chaplinem, być może, ale zapewniam, że to od początku do końca mój własny pomysł. No dobrze, nie mój, a mojej żony Natalii. Najważniejsze, że kibicom się podoba.
Na ławkach trenerskich oprócz znanych szkoleniowców pojawiły się ich asystentki. Nie były to przypadkowe osoby. Te role powierzone zostały prawdziwym hokejowym ekspertkom, a mianowicie czterem najbardziej popularnym dziennikarkom telewizyjnym zajmującym się hokejem. Panie nie tylko „upiększały” boksy dla rezerwowych, ale czynnie i z pełnym zaangażowaniem uczestniczyły w podejmowaniu decyzji trenerskich. Na tafli nad zgodnym z przepisami przebiegiem konkurencji czuwały cztery sędziny żeńskiej ligi WHL, natomiast dwie gwiazdy tych rozgrywek, Nicol Čupková i Maria Piecznikowa demonstrowały zgromadzonym oraz uczestnikom jak prawidłowo wykonywać poszczególne zadania.
Konkurs Umiejętności KHL nie ograniczał się tylko do prezentowania czysto hokejowych zalet. Objawił się także ukryty talent muzyczny w osobie Mathew Maione. Kanadyjski defensor Dinama Ryga, w którego żyłach płynie włoska krew wykonał przebój „Ho Hey” z repertuaru The Lumineers, grając na gitarze i śpiewając.
W niedzielę nadszedł czas na „danie główne”, którym był turniej drużyn poszczególnych dywizji. We wschodnim półfinale Dywizja Czernyszewa pokonała 5:3 Dywizję Charłamowa. Nie pomogły dwa trafienia Siergieja Moziakina. W drugiej połowie (grano dwa razy po 10 minut) późniejsi przegrani mogli objąć prowadzenie 3:2, po tym jak sędziowie podyktowali rzut karny za zbyt dużą liczbę zawodników na lodzie. W boksie dla rezerwowych zapadła decyzja, że najazd wykona Zinetuła Bilaletdinow, czyli trener Ak Barsu Kazań, a niegdyś doskonały hokeista, mistrz olimpijski z Sarajewa w 1984 roku. Między słupkami stanął Juha Metsola, który nie dał się zaskoczyć legendzie radzieckiego hokeja. Trzykrotny zdobywca Pucharu Gagarina i mistrz świata (osiągnięcia trenerskie) był najszykowniej ubranym hokeistą tego dnia. Do wykonania rzutu karnego podszedł w krawacie i koszuli.
Rywalizację konferencji zachodniej wygrała Dywizja Bobrowa pokonując zespół Tarasowa 4:3. Nikita Gusiew, Wadim Szypaczow, Aleksandr Barabanow i Aleksiej Marczenko dali swoimi trafieniami już w pierwszej połowie rezultat 4:0, który rywale mozolnie odrabiali, ale nie starczyło im czasu, by doprowadzić do remisu.
O trzecim miejscu rozstrzygnęły rzuty karne, po których 8:7 zwyciężyła Dywizja Charłamowa nad ekipą Tarasowa. Po dwa gole w tym spotkaniu zdobyli Dawes, Moziakin i wśród przegranych Kiriłł Kaprizow, który miał na koncie już trafienie z półfnału. Najlepszym strzelcem oakzał się doświadczony Moziakin. W każdym z dwóch spotkań dwukrotnie pokonywał bramkarzy i objął prowadzenie w snajperskiej tabeli wszech czasów meczów gwiazd KHL.
W finale jako pierwsi prowadzenie objęli gracze z Dywizji Bobrowa. Gola zdobył Kagarlicki, a asystę zaliczył Marczenko, co udało mu się przy każdym z trzech trafień swojego zespołu. Do przerwy już było 3:1 dla ekipy Czernyszewa. Najpierw strzelił Burdasow, a następnie dwa gole pod rząd zaliczył Darren Dietz, kanadyjski obrońca Barysu Astana. Po przerwie podwyższył jeszcze Jan Kolář i hokeiści z zachodniej części KHL musieli odrabiać już trzybramkową stratę, a dzięki golom Szypaczowa i Kagarlickiego doprowadzili do stanu 3:4. Trofeum wzięli tak jak dzień wcześniej hokeiści z Dywizji Czernyszewa, którzy okazali się podczas tegorocznego Weekendu Gwiazd KHL po prostu bezkonkurencyjni.
Kazańska Tatneft Arena widziała już nie jedno, w tym na przykład ceremonię otwarcia pływackich mistrzostw świata, ale organizacja Weekendu Gwiazd zaskoczyła wszystkich. Zaangażowanych zostało aż 400 aktorów, tancerzy i piosenkarzy, którzy zrobili niesamowity pokaz, godny największych światowych wydarzeń. – Nigdy nie widziałem czegoś podobnego, wliczając w to otwarcie piłkarskich mistrzostw świata – powiedział Władimir Kuzniecow, jeden z kibiców, którzy przyszli oglądać popisy najlepszych hokeistów KHL. – Widziałem dużo tego typu pokazów w różnych krajach i nie przypuszczałem, że coś jest jeszcze w stanie mnie zaskoczyć, ale to co zobaczyłem przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
Komentarze