OHL: Pierwszy hat trick Łyszczarczyka w lidze. Polak wybrany pierwszą gwiazdą dnia
Bardzo wysoką formę utrzymuje już od dłuższego czasu Alan Łyszczarczyk, nasz „rodzynek” w OHL, jednej z najlepszych lig juniorskich świata. W ostatnim występie popisał się pierwszym w karierze hat trickiem, co spotkało się z dwoma wyróżnieniami. Polak został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu i pierwszą gwiazdą dnia w całej lidze OHL.
W nocy polskiego czasu Missisauga Steelheads rozegrali wyjazdowe spotkanie z Owen Sound Attack. Dla Łyszczarczyka nie był to taki zwykły mecz, a wszystko dlatego, że to powrót do miejsca, z którego w bieżącym sezonie „wyfrunął” do drużyny „Pstrągów”, gdzie zaczął prezentować wyśmienitą formę. 20-latek z Polski chciał zatem pokazać się przed „swoimi”. Łyszczarczyk spędził w Owen Sound cały poprzedni sezon, jak również początek bieżącej kampanii, w której rozegrał w barwach klubu z tego miasta 10 spotkań.
Polak pozostawał aktywny od początku meczu. Był obecny na tafli podczas, gdy Thomas Harley w 4. minucie otworzył wynik pojedynku, dając prowadzenie gościom. Steelheads zaliczyli piorunujące wejście w mecz. Po 9 minutach mieli na koncie już 3 bramki i żadnych strat.
Jeszcze przed przerwą gospodarze zdołali częściowo skrócić dystans, zmniejszając prowadzenie „Pstrągów” do dwóch goli. Attack potrzebowali zaledwie 13 sekund drugiej tercji, żeby zdobyć trafienie kontaktowe. Dokonał tego zawodnik Philadelphia Flyers Maksim Suszko, wybrany przez „Lotników” w drafcie 2017 roku, a następnie skierowany do gry w OHL. Kapitan białoruskiej reprezentacji juniorów oddał zaskakujący strzał spod bandy, z ostrego kąta. W połowie środkowej części gry gospodarzom udało się doprowadzić do remisu. Strzałem z okolic niebieskiej linii popisał się Trenton Bourque, którego wujkiem jest Dan Maloney, mający za sobą ponad 730 gier w NHL i udział w meczu gwiazd tej ligi w sezonie 1975/76.
Druga połowa trzeciej tercji to już nic innego jak popis jednego aktora. Był nim nie kto inny, jak Łyszczarczyk. Polak zadziwił zgromadzoną w hali Harry Lumley Bayshore Community Centre ponad trzytysięczną publiczność. Od 51. minuty rozpoczął kompletowanie swojego hat tricka. W tym czasie nikt inny nie zdobył gola, co oznacza, że Polak zaliczył tak zwanego „naturalnego hat tricka”. Najpierw zdobył gola wygrywającego, przekierowując krążek po podaniu Aidana Pruetera. Polak ustawiony był tyłem do bramki, co nie przeszkodziło mu zaskoczyć zaledwie 17-letniego Andrew MacLeana, amerykańskiego pierwszoroczniaka w lidze OHL.
Popis swoich umiejętności Łyszczarczyk dał chwilę później, gdy odważnie wdarł się pomiędzy dwóch obrońców rywali, uderzając po raz kolejny nie do obrony. Festiwal strzelecki zakończył 10 sekund przed końcem meczu. Hokeiści z Owen Sound grali w tym momencie już bez bramkarza, a Polak skrzętnie to wykorzystał, posyłając krążek do ich bramki bezpośrednio ze swojej tercji. To pierwsze tego typu osiągniecie byłego reprezentanta Polski juniorów w karierze. Jeszcze nigdy w OHL nie udało mu się zaliczyć trzech trafień w jednym pojedynku. Wyczyn naszego napastnika nie mógł umknąć uwadze osób zajmujących się wybieraniem najlepszych graczy, zarówno na poziomie meczu, jak i całego dnia rozgrywkowego. W obu przypadkach to Łyszczarczyk był mianowany pierwszą gwiazdą.
Preludium dla jego występu w Owen Sound był mecz rozegrany wczorajszej nocy, w którym Polak zaliczył dwie asysty. Hokejowa bitwa, w której padło 13 bramek zakończyła się wygraną Missisauga Steelheads, którzy 8:5 pokonali Flint Firebirds. Łyszczarczyk został wybrany drugą gwiazdą meczu. W 11.minucie przy remisie 1:1 pomógł swojej drużynie odzyskać prowadzenie, podając do Cole'a Cartera, który wyłożył "gumę" strzelcowi gola Prueterowi. W 52.minucie przy wyniku 5:4 Łyszczarczyk znów rozgrywał atak z tym samym duetem, który zamienił się rolami. Tym razem Polak podawał do Pruetera. Gol Cartera okazał się trafieniem wygrywającym.
Nasz napastnik rozegrał w bieżącej kampanii 40 spotkań. Strzelił 24 bramki i 30 razy asystował przy trafieniach swoich partnerów. To najlepszy jego sezon w OHL, gdzie występuje od czterech lat. Nigdy wcześniej nie zdobył tak dużo punktów i nie był w tak wysokiej formie strzeleckiej. Jak dotąd jego najlepszym wynikiem było 50 „oczek” z debiutanckiej kampanii 2015/16, gdy był zawodnikiem Sudbury Wolves. Wtedy też zanotował nie pobity jeszcze rekord dotyczący asyst. Zaliczył ich 33. Obecnie brakuje mu 4 punktowych podań, aby tamten wynik odszedł w niepamięć. W poprzednich rozgrywkach pokazał już, że drzemią w nim spore umiejętności strzeleckie. Jako zawodnik Owen Sound Attack trafiał 21 razy do bramek rywali. W bieżącym sezonie wynik ten poprawił już o 3 trafienia.
Łyszczarczyk jest obecnie punktowym wiceliderem Steelheads. Odliczając zdobycze z początku sezonu, czyli z 10 gier dla ekipy Attack, w barwach „Pstrągów” uzbierał 43 „oczka”, czyli o 10 mniej od Cartera. Kapitan Steelheads jako jedyny wyprzedza Polaka w klubowych rankingu strzeleckim. Jest jak na razie lepszy o 7 trafień, przy czym rozegrał aż o 12 meczów więcej niż reprezentant Polski.
Steelheads wygrali drugi mecz z rzędu po serii pięciu porażek. Dzięki zwycięstwu w Owen Sound wspięli się na trzecie miejsce w dywizji centralnej. Do wiceliderów, którymi są „Wilki” z Sudbury brakuje im obecnie 8 „oczek”. "Pstrągi" przeskoczyły z ostatniego miejsca w konferencji wschodniej gwarantującego im udział w play-offach na bezpieczniejszą pozycję szóstą. Nad dziewiątą drużyną mają 6 punktów przewagi.
Komentarze