Strzał kolegi rozerwał mu ucho. Chciał grać dalej! (WIDEO)
Niemiecki napastnik Yasin Ehliz doznał koszmarnej kontuzji w meczu o awans do półfinału play-offów DEL, gdy krążek po strzale kolegi z drużyny dosłownie rozerwał mu ucho na pół. Mimo to, zawodnik nie wrócił do gry tylko dlatego, że nie było takiej potrzeby.
Ucho miałem kompletnie rozerwane. Byłem trochę oszołomiony, ale plan był taki, że pojadę do szpitala, zszyją mi je i później wrócę do gry
Szycie trwało jakieś pół godziny. Gdy wróciłem do hali chłopcy prowadzili, więc poszedłem pod prysznic. Wróciłem na ostatnie dwie minuty i oglądałem końcówkę stojąc obok tafli Znam Yasina. Nie mam wątpliwości, że gdyby był potrzebny w tym kluczowym meczu, to zagrałby, żeby pomóc drużynie. To jeden z największych twardzieli w lidze
Fot. kolbert-press
Wygraliśmy ten mecz również dla niego. On też wprowadził nas do półfinału Nigdy nie chce się trafić w zawodnika i nie ma znaczenia czy chodzi o przeciwnika, czy kolegę z drużyny, ale czasem tak się zdarza On jest dla nas bardzo ważnym zawodnikiem. W tym meczu nie było sensu, żeby wracał, ale to, że chciał to zrobić pokazuje, jakim jest "walczakiem". Inni zawodnicy pewnie zachowaliby się w tej sytuacji inaczej
Komentarze