MŚ Elity 2019: Wygrana USA wyeliminowała Słowaków. Austriacy powalczą o utrzymanie (WIDEO)
„Jankesi” wygrali 3:1 z Niemcami, dzięki czemu zapewnili sobie awans do ćwierćfinału, a jednocześnie zamknęli drogę do medali Słowakom. Czesi rozgromili 8:0 Austriaków, którzy w ostatnim meczu będą walczyć o zachowanie miejsca w elicie.
Grupa A (Koszyce)
Najbardziej zainteresowaną nacją pierwszym meczem niedzielnym w Koszycach byli Słowacy, bowiem wygrana ekipy Stanów Zjednoczonych definitywnie przekreślała ich szanse na wyjście z grupy.
Gospodarze mistrzostw przeżyli chwilę radości w 12. minucie, gdy Alec Martinez nie zdołał przeciąć podania Leona Draisaitla do Frederika Tiffelsa i napastnik kolońskiego Kölner Haie pokonał Cory’ego Schneidera.
Martinez to doświadczony defensor Los Angeles Kings. Swój błąd szybko naprawił, bowiem pojedynek zakończył z dwiema asystami na koncie i tytułem najlepszego zawodnika ekipy Jeffa Blashilla.
Nie sprawdziły się jednak dotychczasowe statystyki w myśl, których gdy podopieczni Toniego Söderholma jako pierwsi obejmowali prowadzenie, to wygrywali każdy z trzech tak rozpoczynających się meczów.
Niespełna dwie minuty po trafieniu Tiffelsa wyrównał James van Riemsdyk, zbijając uderzenie Claytona Kellera. Drugi raz Mathias Niederberger dał się pokonać dopiero na 10 minut przed końcem meczu. Przed rozpoczęciem pojedynku golkiper Düsseldorfer EG dysponował wyśmienitą skutecznością 95,60% obron.
Gola zwycięskiego zaaplikował mu jubilat Dylan Larkin. Napastnik Detroit Red Wings rozgrywał 50. mecz w mistrzostwach świata. Bliski asysty był w drugiej tercji, gdy podał do van Riemsdyka, a gracz Philadelphia Flyers nie trafił z najbliższej odległości.
Akcji sam na sam z Niederbergerem w środkowej części meczu nie wykorzystał Jack Eichel, jednakże w ostatniej odsłonie to on ustalił wynik końcowy pojedynku podczas gry Amerykanów w przewadze.
Niemcy mieli sporo okazji, by doprowadzić do wyrównania, jednakże zawodziła ich skuteczność. Szczególnie w drugiej tercji, gdy Marc Michaelis nie wykorzystał sytuacji sam na sam ze Schneiderem, a Yasin Ehliz dał się wypchnąć Noahowi Hanifinowi. Nasi zachodni sąsiedzi mogą też narzekać na brak szczęścia. Niewiele zabrakło, by Quinn Hughes wpakował krążek do własnej bramki po tym, jak przecinając podanie niemieckich zawodników „guma” podskoczyła w ten sposób, że odbiła się od poprzeczki, ale nie wpadła do sieci.
Niemcy – USA 1:3 (1:1, 0:0, 0:2)
0:1 – Frederik Tiffels – Leon Draisaitl (11:55)
1:1 – James van Riemsdyk – Clayton Keller, Alec Martinez (13:47)
1:2 – Dylan Larkin - James van Riemsdyk, Alec Martinez (50:03)
1:3 – Jack Eichel – Patrick Kane, Ryan Suter (56:15, 5/4)
Strzały: 25-29
Kary: 2-4
Widzowie: 6293
Grupa B (Bratysława)
Czesi nie mieli najmniejszych problemów z pokonaniem Austriaków, którzy w stolicy Słowacji nie zdobyli jeszcze punktu. Choć rywal naszych południowych sąsiadów nie gwarantował dużych emocji, to mecz obejrzało ponad 9 tysięcy kibiców. Czesi są najchętniej oglądaną drużyną turnieju. Ich pierwszych pięć spotkaniu obejrzało w Ondrej Nepela Arena ponad 45 tysięcy widzów.
Zwycięska bramka padła już w 7. minucie, a jej autorem okazał się Radek Faksa idealnie obsłużony zza bramki przez Jana Kolářa. Środkowy Dallas Stars oprócz gola zapisał się w protokole również dwiema asystami.
Tyle samo kluczowych podań zaliczył Jakub Voráček, dla którego był to jubileuszowy 50. mecz w mistrzostwach świata. Pierwszą asystę zanotował przy golu na 3:0 Dominika Simona, który dotknął krążek tuż przed bramką Lukasa Herzoga. Napastnik Pittsburgh Penguins po chwili miał szansę na kolejne trafienie, ale tym razem przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem rywali. Wracając do Voráčka to jest to najlepiej asystujący zawodnik słowackich mistrzostw. Prowadzi w tabeli z dorobkiem 10 kluczowych podań.
Najlepszym zawodnikiem ekipy Miloša Říhy wybrano Dominika Kubalika, autora gola na 2:0 po samotnym wjeździe pod bramkę Austriaków. Gracz szwajcarskiego HC Ambri-Piotta wspierał w ataku Michala Řepíka, podając mu przy obu golach. Warto wspomnieć, że pierwszy z nich padł w czasie, gdy Czesi rozgrywali podwójną przewagę.
Mający taki sam handicap podopieczni Rogera Badera nie potrafili zamienić go na bramkę, tak jak i 6 innych przewag. W tych mistrzostwach Austriacy na 19 okresów gry z przynajmniej jednym zawodnikiem więcej niż w drużynie rywali, wykorzystali tylko dwa, co daje im bardzo słaby współczynnik skuteczności 10,5%.
Z golem i asystą mecz zakończył Michael Frolik. To jedyny hokeista na słowackim czempionacie, który w swoim dorobku ma co najmniej sześć trafień i tyleż samo asyst.
Czesi odnieśli najwyższe zwycięstwo w historii kontaktów z Austrią w mistrzostwach świata. Do tej pory najlepszym dla nich wynikiem było 8:1 uzyskane sześć lat temu.
Hokeiści znad Dunaju swojego pierwszego i jedynego zwycięstwa w tegorocznym czempionacie szukać będą w pojedynku z Włochami, który bezpośrednio zadecyduje, która z tych ekip pozostanie w gronie najlepszych drużyn świata.
Austria – Czechy 0:8 (0:2, 0:3, 0:3)
0:1 – Radek Faksa - Jan Kolář, Radko Gudas (6:30)
0:2 – Dominik Kubalik - Radko Gudas (14:30)
0:3 – Dominik Simon - Jakub Voráček, Filip Hronek (20:41)
0:4 – Michal Řepík - Radek Faksa, Dominik Kubalik (30:14, 5/3)
0:5 – Michael Frolik - Milan Gulaš, Filip Hronek (30:55, 5/3)
0:6 – Michal Řepík - Dominik Kubalik, Jan Kolář (42:26)
0:7 – Jan Kolář - Jakub Voráček, Michael Frolik (44:06)
0:8 – Jakub Vrána - Dmitrij Jaškin, Radek Faksa (45:01)
Strzały: 16-39
Kary: 10-16
Widzowie: 9072
Komentarze