Red Bull straszy mistrzów Polski. Kolejne prestiżowe zwycięstwo
W dobrej formie na 13 dni przed startem Hokejowej Ligi Mistrzów jest Red Bull Monachium. Mistrzowie Niemiec odnieśli dziś kolejne prestiżowe zwycięstwo i czekają już na mecz z Cracovią.
Red Bull wczoraj w półfinale turnieju Red Bulls Salute rozgrywanego w Garmisch-Partenkirchen rozbił mistrza Szwajcarii SC Berno 7:2, a dziś w finale okazał się lepszy od Sparty Praga, z którą w ubiegłym sezonie Cracovia przegrała dwa mecze w fazie grupowej Hokejowej Ligi Mistrzów. Już w 5. minucie niemiecka ekipa prowadziła 3:0 dzięki trzem golom zdobytym w odstępie zaledwie 68 sekund. Kolejno do siatki czeskiej ekipy trafiali: Yannic Seidenberg, Jason Jaffray oraz Brooks Macek. Później Sparta odpowiedziała dwoma golami, ale ostatnie słowa należały do Red Bulla, który wygrał 5:2.
Seidenberg strzelił dwa gole i raz asystował, Jaffray do bramki dorzucił asystę, trafił także Steve Pinizzotto, a doświadczony Michael Wolf trzykrotnie asystował. W bramce bawarskiej ekipy stanął Niemiec Danny aus den Birken, inaczej niż wczoraj, gdy między słupkami prezentował się David Leggio.
- Wiedzieliśmy, że Sparta jest bardzo nieprzyjemnym rywalem, ale bardzo pomógł nam nasz dobry start - powiedział po spotkaniu napastnik Red Bulla Dominik Kahun. - Po tym, jak oni wrócili do gry, my wykonaliśmy swoją pracę i zasłużyliśmy na to zwycięstwo. To był świetny turniej, a zawsze jest miło go wygrać.
Red Bull w swoim "domowym", choć rozgrywanym w Ga-Pa, turnieju pokazał świetną formę na tle wyżej cenionych drużyn z Berna i Pragi. Sparta to przecież tegoroczny finalista Hokejowej Ligi Mistrzów. Drużyna Dona Jacksona liczy, że w nowym sezonie to ona może się włączyć do walki o najwyższe cele w europejskich rozgrywkach, co nie jest dobrą wiadomością dla Cracovii, która swój udział w fazie grupowej HLM rozpocznie 25 sierpnia właśnie w Monachium meczem z ekipą spod znaku "Czerwonego Byka". Do tego czasu mistrzowie Niemiec nie będą już rozgrywali żadnych sparingów.
Red Bull Monachium - Sparta Praga 5:2 (3:1, 1:1, 1:0)
1:0 Seidenberg - Jaffray 03:04
2:0 Jaffray - Wolf - Seidenberg 03:45
3:0 Macek - Boyle 04:12
3:1 Kumstát - Pech - Zámorský 08:19
3:2 Uher - Pech 27:38
4:2 Seidenberg - Aucoin - Wolf 32:50
5:2 Pinizzotto - Wolf 45:24
Minuty kar: 4-4.
Widzów: 2 843.
Z kolei w finale turnieju Tampere Cup w Tampere porażki doznał inny rywal Cracovii z grupy Hokejowej Ligi Mistrzów, IFK Helsinki. Podopieczni Ari-Pekki Selina ulegli 1:4 gospodarzom imprezy i jednocześnie mistrzom Finlandii Tapparze Tampere. Z tym samym rywalem zespół ze stolicy Finlandii przegrał 1-4 w półfinale ostatnich play-offów Liigi, a w sezonie 2015-16 przegrał z nim 2-4 w finale rozgrywek.
Dziś jedynego gola dla IFK strzelił zaledwie 18-letni Juha Jääskä. Młody gracz wydaje się dobrze wykorzystywać szansę, którą daje mu nowy trener zespołu w okresie przygotowawczym. To już bowiem jego druga bramka w sparingach. Wczoraj to jego gol w dogrywce przesądził o zwycięstwie nad Pelicans Lahti, które dało jego drużynie awans do finału turnieju. Dziś dał jej prowadzenie, ale faworyzowani rywale później zdobyli cztery bramki. Oficjalna strona internetowa IFK Helsinki nazwała młodego Jääskä najlepszym graczem drużyny w dzisiejszym finale.
Dla Tappary trafiali: Kristian Kuusela, Niko Ojamäki, Juhani Jasu i Otto Rauhala. Wszyscy oni pokonywali debiutującego w bramce przyszłych rywali Cracovii Atte Engrena, pozyskanego w ubiegłym tygodniu doświadczonego bramkarza, który ostatni sezon spędził w szwedzkim Leksands IF. Tym samym w dwóch weekendowych sparingach w barwach czwartej drużyny ostatniego sezonu ligi fińskiej zadebiutowała już cała "ósemka" pozyskanych w przerwie między sezonami graczy.
IFK Helsinki przed startem sezonu czeka już tylko jeden mecz sparingowy. 22 sierpnia zmierzy się on z KooKoo Kouvola. Trzy dni później zainauguruje występy w Hokejowej Lidze Mistrzów wyjazdowym spotkaniem z Brynäs Gävle. Z Cracovią siedmiokrotni mistrzowie Finlandii zagrają 3 i 10 października.
Komentarze